Wrzesień 2017

Siedem domowych sposobów na suchą skórę

Niezależnie od tego, czy suchość skóry wynika z procesu starzenia, kondycji skóry, czy z czynników środowiskowych, jest to uciążliwa dolegliwość. Nieleczona suchość skóry może powodować powstawanie pęknięć, a to często prowadzi do infekcji. Na przestrzeni wieków opracowano wiele domowych sposobów na zaradzenie temu problemowi.

 

  1. Olej słonecznikowy

Badania sugerują, że olej słonecznikowy można stosować jako domowy środek nawilżający skórę. Nie dotyczy to już na przykład oliwy z oliwek, która może działać podrażniająco, co jedynie zaogni powstały problem.

 

  1. Olej kokosowy

Inny naturalny olej, który działa dobrze w przypadku leczenia przesuszonej skóry. W badaniu z 2014 roku stwierdzono, że olej kokosowy znacząco poprawia nawilżenie skóry, a także zwiększa ilość lipidów na jej powierzchni. Olej kokosowy posiada również właściwości zmiękczające skórę.

 

  1. Kąpiel owsiana

Maseczka z płatków owsianych jest kolejnym naturalnym sposobem na nawilżenie skóry. Dodanie sproszkowanej mąki owsianej do kąpieli lub używanie kremów z jej zawartością może skutecznie zażegnać problem przesuszonej skóry.

  1. Picie mleka

Badania z 2015 roku sugerują, że dieta zawierająca mleko może przyczynić się do poprawy nawilżenia skóry. W tej kwestii potrzebne są dalsze badania, ponieważ taki potencjał wykazano jedynie na myszach.

 

  1. Miód

Przegląd badań przeprowadzonych w 2012 roku wskazuje na nawilżające właściwości miodu. Oprócz tego miód działa także przeciwzapalnie, co czyni go idealnym środkiem do domowej pielęgnacji ciała.

 

  1. Wazelina

Jest od lat stosowanym środkiem nawilżającym. W 2017 roku odkryto, że wazelina działa szczególnie w przypadku skóry przesuszonej z powodu starzenia.

  1. Aloes

Według badań przeprowadzonych w 2003 roku aloes to także dobre rozwiązanie na wyleczenie suchości skóry. Najlepiej sprawdza się nałożenie jego warstwy na daną partię ciała, a następnie zabezpieczenie go warstwą materiału, aby dobrze się wchłonął.

 

Do przesuszenia skóry mogą przyczynić się takie działania jak: golenie się bez korzystania z żelu do golenia lub przy użyciu tępych nożyków, drapanie skóry, zbyt częste kąpiele, zbyt gorąca woda podczas kąpieli, używanie kosmetyków zawierających alkohol, częsty kontakt z detergentami oraz brak ochrony ciała przed przeciągiem/wiatrem.

 

Zwykle przesuszeniu skóry można zaradzić domowymi metodami lub kosmetykami dostępnymi w drogeriach i aptekach bez recepty. Jeśli jednak do suchości skóry dochodzą takie objawy jak: czerwone plamy, krwawienie, infekcja bakteryjna, obrzęk, należy jak najszybciej skontaktować się z lekarzem.

 

Zmiany pogodowe mogą spowodować niewydolność serca

U niektórych osób można zaobserwować wrażliwość na zmiany pogodowe – pogarszają one przewlekłe choroby oraz skoki ciśnienia. Mimo tego wielu ludzi jest sceptycznie nastawionych do uznawania wpływu pogody na zdrowie, są jednak tacy, którzy ściśle monitorują zmiany pogodowe i na podstawie nich wyposażają się w odpowiednie leki.

 

Kanadyjscy naukowcy z Uniwersytetów Laval i Sherbrooke stwierdzili, że zmiany pogodowe mają istotny wpływ na zdrowie ludzi. W szczególności dotyczy to zmian w temperaturze oraz w ciśnieniu atmosferycznym, które przyczyniają się do hospitalizacji osób starszych. Najczęstszym rezultatem tego typu zmian pogodowych jest niewydolność serca.

„Lekarze rzadko biorą pod uwagę prognozę pogody w leczeniu pacjentów z niewydolnością serca. Chcemy przekazać, jak ważnym czynnikiem wpływającym na stan zdrowia pacjenta są zmiany w pogodzie” – powiedział prof. Pierre Gosselin.

Zespół badawczy przeanalizował dane na temat ponad 112 tysięcy osób w wieku 65 lat. U wszystkich z badanych ludzi rozpoznano niewydolność serca. Lekarze obserwowali stan zdrowia ochotników przez 635 dni, uwzględniając panujące przez ten czas warunki pogodowe: średnią temperaturę, wilgotność, ciśnienie atmosferyczne oraz poziom zanieczyszczenia powietrza. Specjaliści chcieli dowiedzieć się, czy istnieje związek między zmianami w pogodzie a zdrowiem pacjentów. 

Okazało się, że taki związek jak najbardziej istnieje. W okresie zimowym (od października do kwietnia) ryzyko hospitalizacji i zgonu wśród osób z niewydolnością serca było dużo wyższe niż w okresie letnim (od maja do września). Przy każdym spadku średniej tygodniowej temperatury o jeden stopień Celsjusza, ryzyko zaostrzenia choroby serca wzrastało o 0,7%. Również wzrost ciśnienia atmosferycznego o jeden kPa zwiększał ryzyko o 4,5%.

 

Wyjaśnienie takiego związku jest całkiem proste – jest to naturalna reakcja organizmu na zimno. Serce zaczyna bić szybciej, aby ogrzać ciało, a tętnice nieco się zwężają. Inną reakcją organizmu na zimno są zmiany hormonalne, które powodują, że krew staje się gęstsza. W rezultacie obciążenie układu krwionośnego jest znacznie większe, co może prowadzić do niewydolności sercowo-naczyniowej.

 

Większość zdrowych ludzi łatwo toleruje tego rodzaju zimową adaptację. Jednakże, jeśli cierpi się na przykład na miażdżycę, sytuacja staje się bardziej niebezpieczna dla zdrowia i życia.

 

Czy cukrzycy mogą pić alkohol?

Picie alkoholu to dostarczanie do swojego organizmu nadmiaru kalorii, co może zwiększyć prawdopodobieństwo przybrania na wadze. Napoje alkoholowe i piwo mają ogromną ilość cukru i węglowodanów, przez co zaburzają ustaloną dla cukrzyka dietę – mówi Clifton Jackness, endokrynolog z Nowego Jorku. W takim razie, czy cukrzyk powinien pić alkohol?

 

Nadwaga i duża ilość tkanki tłuszczowej są związane z opornością na insulinę, co może prowadzić do cukrzycy typu 2. W tym przypadku nie udowodniono ani negatywnych ani pozytywnych skutków spożywania małych ilości alkoholu. Jednak wypijanie nadmiernych ilości alkoholu, będąc chorym na cukrzycę, może prowadzić do wielu poważnych zagrożeń dla zdrowia. Są to między innymi:

- choroby wątroby,

- choroby serca,

- wysokie ciśnienie krwi,

- zapalenie trzustki,

- uszkodzenie nerwów,

- podwyższone stężenie trójglicerydów.

Jeśli pacjent jest chory na cukrzycę i chce sporadycznie pić alkohol, powinien pamiętać o aktualnych zaleceniach dotyczących nie więcej niż jednego napoju alkoholowego w ciągu doby dla kobiet i dwóch dla mężczyzn. Jeden napój alkoholowy odpowiada 340 gramom piwa, 141 gramom wina i 42 gramom alkoholi wysokoprocentowych.

 

Cukrzycy, którzy zdecydowali się na picie alkoholu, powinni pamiętać o wypijaniu go do posiłku lub z pełnym żołądkiem. Spowoduje to zmniejszenie wpływu alkoholu na poziom cukru we krwi. Należy także kontrolować liczbę spożywanych kalorii.

 

Picie alkoholu może odwodnić organizm, dlatego warto po jego spożyciu napić się czystej wody. Należy pamiętać, że świętowanie bez alkoholu także jest możliwe. Istnieje szeroki wachlarz napojów bezalkoholowych, które z pewnością będą zdrowszą i bezpieczniejszą alternatywą dla cukrzyków.

 

Trzy filiżanki kawy na dzień mogą zmniejszyć ryzyko śmierci u osób z HIV i HCV

Naukowcy znaleźli kolejne przekonujące dowody na to, że kawa może przynieść dalekosiężne korzyści zdrowotne. Nowe badanie przeprowadzone przez francuskich naukowców wykazało, że codzienne picie trzech filiżanek kawy zmniejsza ryzyko zgonu wśród pacjentów z wirusem HIV lub wirusem zapalenia wątroby typu C (HCV). Wyniki zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym Journal of Hepatology.

 

Odkryte przez naukowców skutki picia kawy wynikają bezpośrednio z jej właściwości przeciwzapalnych. Udowodniono, że trzy filiżanki kawy pite w ciągu dnia zmniejszają ryzyko raka wątroby aż o 35%. Co ciekawe, picie 5 filiżanek kawy w ciągu dnia działało odwrotnie, zwiększając to ryzyko.

 

Pacjenci borykający się z wirusem HIV i HCV są narażeni na wysokie ryzyko wystąpienia chorób wątroby, układu krążenia oraz raka – przekłada się to na większe ryzyko zgonu w odniesieniu do ogólu populacji, ze względu na przyspieszony proces starzenia oraz powikłań chorobowych. 

W 5-letnim badaniu przeprowadzono analizę 1028 pacjentów, którzy nabyli wirusa HIV lub HCV. Na początku badania co czwarty pacjent zgłaszał, że pije co najmniej 3 filiżanki kawy dziennie. Pod koniec badania stwierdzono 77 zgonów. Odnotowano, że to właśnie picie kawy wiązało się z 50% zmniejszeniem ryzyka śmiertelności.

 

Wyniki wskazują na to, że kawa może być stosowana w celu zapobiegania, a nawet leczenia licznych dolegliwości zdrowotnych związanych z wirusem HIV i HCV. Warto jednak pamiętać, że picie zbyt dużej ilości kawy może powodować zaburzenia snu oraz bezsenność.

 

Dieta ketogeniczna łagodzi stany zapalne mózgu

Badania naukowe dowodzą o nowych właściwościach diety ketogenicznej, która może hamować stany zapalne mózgu. Odkrycia te torują drogę do nowego rodzaju terapii, która może osiągnąć podobne efekty co leczenie farmakologiczne.

 

Dieta ketogeniczna opiera się na zmniejszeniu spożywanych węglowodanów do maksimum na rzecz zwiększenia ilości spożywanego tłuszczu. Oprócz efektów związanych z odchudzaniem, ostatnie badania wskazują na nowe zalety tego rozwiązania.

 

W Medical News Today pisano, że dieta ketogeniczna może wydłużyć życie stosujących ją osób, a także poprawić ich pamięć w podeszłym wieku. Dietę ketogeniczną stosuje się także w przypadku leczenia epilepsji, Alzheimera i Parkinsona.

 

W najnowszych badaniach dowiedziono, że dieta ketogenicza może zmniejszyć zapalenie mózgu. Specyficzny styl odżywiania zmienia metabolizm, czyli sposób, w jaki organizm przetwarza energię. W diecie ketogenicznej ciało zostaje pozbawione glukozy pochodzącej z węglowodanów, więc zaczyna używać tłuszczu jako alternatywnego źródła energii. 

Zespół badawczy pod nadzorem dr Raymonda Swansona, profesora neurologii na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco, odtworzył efekt stosowania diety ketogenicznej przy zastosowaniu cząsteczki zwanej 2-dezoksyglukozą (2GD).

 

Cząsteczki 2DG zatrzymywały glukozę i stwarzały stan ketogenny u gryzoni ze stwierdzonym zapaleniem mózgu. Dzięki temu działaniu zapalenie uległo drastycznej redukcji – prawie do zdrowego poziomu. 

 

„Jesteśmy zaskoczeni wielkością naszego odkrycia” – twierdzi dr Swanson – „Stan zapalny jest zależny od wielu różnych czynników, a tak duży efekt przy manipulowaniu tylko jednym z nich wydaje się być dużym sukcesem”.

„Dieta ketogeniczna jest trudna do zastosowania, szczególnie u osób, które są ciężko chore. Naszym celem jest stworzenie leku, które będzie oferował te same efekty zdrowotne bez konieczności stosowania diety.” – podkreślają naukowcy.

 

Udowodniono skuteczność placebo, nawet gdy pacjent wie o jego stosowaniu

Podstawą stosowania placebo jest nieświadomość pacjenta o jego zażywaniu. Jednak najnowsze badania przeprowadzone przez szwajcarski Uniwersytet Bazylejski oraz Szkołę Medyczną Harvardu dowodzą, że placebo działa nawet wtedy, gdy pacjent wie o tym, że jest stosowane.

 

Podczas badania na przedramionach 160 zdrowych uczestników umieszczono rozgrzane płytki. Temperatura przedmiotów była na tyle wysoka, że powodowała dotkliwy ból nawet po ich zdjęciu. Następnie na oparzoną skórę stosowano krem, który miał uśmierzyć pieczenie.

 

Jedna grupa uczestników otrzymywała krem opisany jako przeciwbólowy, używany do znieczulenia tkanki – choć w rzeczywistości było to placebo. Druga osoba także otrzymywała placebo, różnica polegała jednak na tym, ze środek był wyraźnie opisany, a uczestnicy zostali poinformowani na czym polega efekt placebo. Ostatnia, trzecia grupa także korzystała ze środka opisanego jako placebo, jednak te osoby nie wiedziały dokładnie co ów termin oznacza. 

 

Co ciekawe, pierwsza i druga grupa zgłosiła spadek bólu i dyskomfortu, jednak trzecia grupa nie zarejestrowała żadnej ulgi. Wyniki badań sugerują, że placebo działa nawet wtedy, gdy wie się o jego stosowaniu, o ile ma się wiedzę na temat jego działania.

 

Mężczyzna wybudzony ze śpiączki po 15 latach dzięki stymulacji elektrycznej mózgu

Stymulacja elektryczna nerwu błędnego pomogła naukowcom wybudzić człowieka, który przebywał od 15 lat w śpiączce po doświadczeniu ciężkiego urazu głowy. Teraz pacjent jest w stanie nawiązać kontakt ze swoimi bliskimi. 

„Poprzez stymulację nerwu błędnego udało nam się udowodnić, że jesteśmy w stanie poprawić stan pacjenta nawet w tak ciężkim przypadku.” – powiedziała Angela Serigu z Instytutu Nauk Kognitywnych w Lyonie.

Udary i inne urazy głowy często prowadzą do sytuacji, którą lekarze nazywają śmiercią mózgu. W takich przypadkach ciało pacjenta nadal żyje, jednak jest utrzymywane za pomocą sztucznego aparatu oddechowego, ponieważ mózg przestaje działać. Osoba znajdująca się w tym stanie może zostać uznana za martwą ze względu na to, że nie może już żyć samodzielnie.

 

Dzisiaj naukowcy wierzą, że ludzie, którzy nie obudzili się ze swojej śpiączki po ponad miesiącu na zawsze tracą szansę odzyskania przytomności. Jednak wielu pacjentów funkcjonuje w tej formie od dziesięcioleci zanim umrą ich krewni, lub zanim ktoś zdecyduje, aby odłączyć ich od aparatury. 

Serigu wraz z zespołem badawczym pracowali nad przypadkiem pacjenta w jednej z klinik w Lyonie. Mężczyzna miał wypadek samochodowy w wieku 20 lat i spędził ponad 15 lat w śpiączce. Kluczową rolę w pracy zdrowego mózgu odgrywa nerw błędny - najdłuższy z nerwów czaszkowych, który prowadzi włókna czuciowe, ruchowe i przywspółczulne. Badacze sugerują, że można stymulować odizolowane części układu nerwowego w mózgu pacjenta i tworzyć z nimi nowe powiązania.

 

Kierując się tym pomysłem, zastosowano specjalny elektrostymulator w jamie brzusznej pacjenta, który został połączony z jednym z końców nerwu błędnego i stale wysyłał do niego specjalne zestawy impulsów, których częstotliwość i moc zmieniano wraz z upływem czasu.

 

Wyniki tego eksperymentu przewyższyły jakiekolwiek oczekiwania naukowców. Mężczyzna wybudził się ze śpiączki, zaczął reagować na słowa i zachowanie jego otoczenia, a nawet wykonuje proste polecenia opiekunów i jego krewnych. Człowiek potrafi wodzić wzrokiem za przedmiotami, porusza szyją i nie zapada ponownie w śpiączkę.

 

Badanie EEG pacjenta wykazało tak zwane fale theta, wskazujące na podstawową świadomość, a liczba aktywnych połączeń między różnymi częściami mózgu wzrosła znacząco. Dzięki tym optymistycznym efektom naukowcy przygotowują się do przeprowadzenia nowych prób klinicznych ze znacznie większą liczbą osób w śpiączce.

 

Badania dowodzą, że każdego dnia pijemy wodę zanieczyszczoną plastikiem

Istnieje powszechne przekonanie, że woda przegotowana jest bardziej bezpieczna dla zdrowia, jednak obecna sytuacja środowiskowa zaczyna temu przeczyć. Według badań przeprowadzonych na całym świecie, każdego dnia razem z wodą spożywamy plastik i ma to dotyczyć każdego rodzaju wody.

 

Tworzywa sztuczne rozkładają się przez kilkaset lat, co oznacza, że plastikowe opakowanie wyrzucone 50 lat temu uległo już częściowemu rozpadowi. Wiele odpadów, które stanowią na przykład jednorazowe naczynia, plastikowe butelki, celofan, rozkładają się stopniowo, wnikają do gleby, a stamtąd do wody.

 

Według badań, ponad 80% wody pitnej, której próbki zostały pobrane na pięciu kontynentach, zawiera szkodliwe cząsteczki plastiku. Tak więc każda szklanka wody oraz innych napojów zawiera substancje syntetyczne, które mają bardzo negatywny wpływ na funkcjonowanie organizmu. 

Wypijanie codziennie 2-2,5 litra wody gromadzi w ciągu roku sporą ilość plastiku. Może to powodować zaburzenia w układzie hormonalnym, pogorszenie się stanu skóry, włosów, paznokci oraz zakłócić pracę narządów wewnętrznych.

 

Najgorsza okazuje się być jednak woda przegotowana – pod wpływem wysokich temperatur plastik uwalnia wiele toksyn, których nie można odfiltrować domowymi metodami.

 

Jak nie przytyć jesienią – 6 prostych sposobów

Jesienią dni stają się krótsze, a perspektywa spędzania czasu w domowym zaciszu w towarzystwie przekąsek jest bardziej kusząca. Co zrobić aby nie przybrać na wadze jesienią? Eksperci od dietetyki przedstawiają sześć strategii, na których wprowadzenie do swojego życia nigdy nie jest za późno.

 

 

 

  1. Stwórz swój kalendarz celów

Warto zaplanować sobie odległy cel do osiągnięcia, najlepiej w kolejną wiosnę, i dążyć do niego przez cały okres jesienny i zimowy. Może być to na przykład udział w maratonie lub mieszczenie się w wymarzony rozmiar odzieży. Ważne jest, żeby w trakcie realizacji swojego zamiaru odnotowywać kolejne postępy - najlepiej robić to regularnie.

 

  1. Spróbuj treningów w zamkniętych pomieszczeniach

Jeśli zimna aura na zewnątrz odstrasza od aktywności fizycznej, warto pomyśleć o przerzuceniu się na siłownię. Zapisanie się na przykład na zajęcia fitness może rozwiązać problem braku motywacji do ćwiczeń.

 

  1. Walcz z jesiennym obniżeniem nastroju

Wiele osób doświadcza jesienią poczucia senności, braku energii, a nawet smutku. Tego typu samopoczucie często przyczynia się do braku aktywności fizycznej i przejadania się. Warto porozmawiać z lekarzem rodzinnym na temat suplementacji witaminy D w okresie jesiennym, a w codziennej diecie stosować zielone warzywa. Jeśli świeci słońce, należy z tego korzystać! Spacery podczas słonecznej pogody z pewnością uzupełnią deficyty witaminy D i poprawią samopoczucie. 

  1. Jedz tylko gdy jesteś głodny

W okresie jesiennym istnieje więcej powodów do podjadania. Może to być na przykład zmniejszony poziom energii, potrzeba spożycia czegoś ciepłego i bardziej kalorycznego. Jednak należy pamiętać, że najlepszym powodem do jedzenia jest autentyczny głód. Kompensacja jedzeniem złego nastroju może skończyć się przybraniem na wadze.

 

  1. Zwróć uwagę na pozytywne aspekty jesieni

Dłuższe wieczory mogą być całkiem przyjemne, gdy spędza się je z rodziną i przyjaciółmi. Za to korzystając z uroków jesieni w ciągu dnia, można zaplanować wycieczkę w góry, grzybobranie lub inne aktywności fizyczne.

 

  1. Zadbaj o ciepłą odzież

Zadbanie o swój komfort w postaci ciepła z pewnością będzie motywował do aktywniejszego spędzania czasu na świeżym powietrzu. Wodoodporna kurtka, ciepłe rękawiczki, czapka i szalik, a także wygodne buty z pewnością pomogą w tym planie.

 

Nadmiar manganu obniża inteligencję u dzieci

Nowe badania, opublikowane w czasopiśmie naukowym NeuroToxicoogy sugerują, że nadmierna ekspozycja na mangan znajdujący się w powietrzu może mieć niekorzystny wpływ na rozwój układu nerwowego dzieci. Stwierdzono, że dzieci narażone na ten pierwiastek chemiczny posiadają niższe IQ.

 

Nowe badanie, przeprowadzone przez dr Erin Haynes, profesor z Uniwersytetu Medycznego w Cincinnati, zostało przeprowadzone wśród mieszkańców East Liverpool – miasta, w którym stężenie manganu w powietrzu znacznie przekraczało normy ustalone przez Agencję Ochrony Środowiska Stanów Zjednoczonych (EPA).

 

Mangan jest niezbędnym dla ludzi pierwiastkiem chemicznym, kluczowym między innymi dla rozwoju mózgu. Jednak EPA ostrzega, że metal w nadmiarze może być toksyczny. Istnieją badania, które wykazały, że przewlekła ekspozycja na mangan w powietrzu koreluje z podobnymi do choroby Parkinsona zmianami neurologicznymi – zwłaszcza u mężczyzn powyżej 50 roku życia. 

Dziś okazuje się, że dzieci i młodzież także są zagrożone, ponieważ wdychanie zanieczyszczonego manganem powietrza może wpływać negatywnie na ich zdolność nauki i zachowanie. W mieście East Liverpool znajduje się spalarnia odpadów, która odpowiada za wysokie stężenie manganu w powietrzu, dlatego zdecydowano się na długoterminowe badania na tym rejonie.

 

Przeprowadzono analizę próbek krwi i włosów 106 dzieci w wieku od 7 do 9 lat w okresie od marca 2013 roku do czerwca 2014 roku. Młodzi uczestnicy otrzymali także do wypełnienia specjalne kwestionariusze, które badacze wykorzystali do oceny ich inteligencji. Stwierdzono, że wysoki poziom manganu we włosach korelował z niskimi wynikami testów IQ.

„Dzieci mogą być szczególnie podatne na neurotoksyczne działanie otoczenia, ponieważ ich mózgi przechodzą przez dynamiczny proces rozwoju i wzrostu” – komentuje wyniki dr Erin Haynes.