Październik 2017

Sztuczna inteligencja identyfikuje raka piersi z 97% skutecznością

Twórcy sztucznej inteligencji skupiają ostatnio sporo swojej uwagi na diagnostyce nowotworów – szczególnie raka piersi. W tym celu stworzono program, który na 335 przykładach ocenił ryzyko wystąpienia nowotworu oraz tego, czy jest on złośliwy, z 97% dokładnością.

 

Sztucznej inteligencji zaaplikowano najdokładniejsze informacje na temat raka piersi, w tym dane dotyczące historii chorób w rodzinie, biopsji oraz kartotek medycznych na temat rozpoznawanych zmian chorobowych. Na podstawie wszystkich danych program stał się dokładniejszy od wielu lekarzy, którzy w większym stopniu polegają jedynie na mammografii.

 

Każdego roku rozpoznaje się raka piersi u ponad 1,5 miliona kobiet, co odpowiada za 15% zgonów z powodu nowotworu w tej grupie demograficznej. Warto zauważyć, że mammografy mają tendencję do przeczulonego reagowania na tkanki, które nie są nowotworem, co może prowadzić do fałszywego rozpoznania choroby. 

Według laboratorium sztucznej inteligencji MIT, 90% zabiegów mających na celu usunięcie nowotworu jest przeprowadzane niesłusznie. Co roku tysiące kobiet przechodzi bolesne, kosztowne i traumatyczne zabiegi, które nawet nie były konieczne, ponieważ fałszywie rozpoznano raka.

 

Leczenie zdrowych pacjentów jest nie tylko szkodą dla nich samych, ale także dla naprawdę chorych osób, które oczekują na pomoc. Technologia udostępniona przez Szkołę Medyczną Harvardu oraz Massachusetts General Hospital ma umożliwić dokładniejsze diagnozy i zapobiec nieprawidłowościom. W przeciwieństwie do ludzi, sztuczna inteligencja oprócz bogatej bazy danych nie będzie się męczyć ani doświadczać stresu, co często sprzyja popełnianiu błędów.

 

Czy Aspartam jest faktycznie szkodliwy?

Aspartam to kontrowersyjny słodzik, wokół którego rzekomej szkodliwości trwa spór naukowy. Został on wynaleziony, jako lek, ale ze względu na słodkość zmieniono jego zastosowanie przekształcając go w dodatek do żywności.

 

Bardzo długo aspartam uważany był za wspaniały surogat cukru dla diabetyków. Do dzisiaj na całym świecie sprzedaje się słodziki oparte o ten związek chemiczny. Obecnie wypierają go z tej części rynku preparaty oparte o Stewię, którą można uznać za naturalny słodzik podobny w smaku do aspartamu. Z tym, że stewioidy nie każdemu smakują, a już z pewnością nie nadają się do masowego stosowania w żywności jako substytut cukru.

 

Tak jak w przypadku GMO tak i w przypadku aspartamu środowisko naukowe nie jest zgodne czy środek składający się z fenyloalaniny i kwasu asparginowego rzeczywiście może powodować nowotwory. Mimo, że niewiele osób o tym wie, obecnie aspartam jest używany powszechnie. Czasami na opakowaniach z żywnością aspartam bywa określany, jako E951. Jest on powszechnie dodawany do napojów, lekarstw, gum do żucia i bardzo wielu innych produktów spożywczych. Przeciwnicy aspartamu twierdzą, że jest on również neurotoksyną zaburzająca syntezę białek i wpływająca na połączenia synaptyczne.

 

Jednak według uznanych przez UE wyników badań, spożycie aspartamu w wysokości 40mg/kg masy ciała jest nieszkodliwe dla ludzkiego organizmu. Jest to oczywiście tylko jedna z opinii naukowych, ale została już podniesiona do rangi obowiązującego w Unii Europejskiej prawa. Co więcej unijni biurokraci stwierdzili, że  od aspartamu bardziej niebezpieczny jest cynamon. Rządzący uznali, że nadmierne jego spożycie może być niebezpieczne dla zdrowia na skutek zawartości kumaryny obwinianej za wywoływanie problemów z wątrobą.

 

Prowadzi to do konkluzji, że ewentualna szkodliwość aspartamu jest niewielka albo żadna, ale przy małych jego dawkach. Tak jak w przypadku cukru czy innych używek, jeśli stosujemy je z umiarem raczej nie stanowią dużego problemu dla naszego zdrowia. Jednak nadużywanie ich, jak również jakichkolwiek innych środków chemicznych, w tym słodzików, prędzej czy później każdego z nas może doprowadzić do problemów zdrowotnych.

 

 

Czy częste zażywanie aspiryny jest bezpieczne dla zdrowia?

Wielu ludzi codziennie zażywa aspirynę, aby zmniejszyć ryzyko wystąpienia kolejnego zawału serca lub udaru mózgu. Niedawno odkryto również, że aspiryna może zmniejszać ryzyko wystąpienia nowotworów. Warto jednak wiedzieć, że przyjmowanie substancji nie jest organizmowi obojętne, na przykład codzienne przyjmowanie aspiryny zwiększa ryzyko wewnętrznego krwawienia.

 

Profesor Peter Rothwell z Uniwersytetu Oksfordzkiego w Wielkiej Brytanii twierdzi, że codzienne przyjmowanie aspiryny przez osoby w średnim wieku może zmniejszać ryzyko wystąpienia kilku rodzajów nowotworów, a efekty pojawiają się już po dwóch czy trzech latach zażywania, nie jak wcześniej sądzono: dziesięciu. Codzienne stosowanie aspiryny może także wspomóc leczenie nowotworów, ponieważ lek uniemożliwia powstawanie przerzutów.

 

Pomimo przekonujących argumentów na temat korzyści zdrowotnych płynących z codziennego przyjmowania aspiryny nie da się pominąć faktu, że wśród negatywnych skutków ubocznych może pojawić się wewnętrzne krwawienie, które także ma poważne konsekwencje dla zdrowia. Dlatego też kwas acetylosalicylowy nie jest powszechnie zapisywany przez lekarzy podczas leczenia nowotworów. 

„Aspiryna jest wysoce skutecznym lekarstwem, jeśli stosuje się ją odpowiednio, ale nie stanowi ona leku, który można przyjmować codziennie, nawet w małych dawkach” – komentują badacze z Wielkiej Brytanii.

Naukowcy uważają, że stosowanie aspiryny w celu zapobiegania rakowi lub jego leczeniu jest jeszcze mniej uzasadnione niż stosowanie jej w celu rozrzedzania krwi. Krzepliwość krwi ratuje życie podczas powstania rany. Jednak krzepnięcie może wystąpić także w naczyniach krwionośnych co blokuje przepływ krwi do mózgu lub serca i powoduje albo udar albo zawał serca. Aspiryna zmniejsza krzepliwość, zmniejszając tym samym ryzyko wystąpienia zawału lub udaru. 

Jednak rozrzedzanie krwi za pomocą aspiryny może skutkować ryzykiem wewnętrznego krwawienia, zwłaszcza u osób starszych, ludzi z chorobą wrzodową żołądka i u osób przyjmujących już inne leki rozrzedzające krew. Codzienne stosowanie aspiryny przekłada się także na zwiększone ryzyko rozwoju wrzodów żołądka. Inne skutki uboczne stosowania aspiryny to nudności, niestrawność, szumienie w uszach, a nawet utrata słuchu. U niektórych ludzi może wystąpić także reakcja alergiczna.

 

Najnowsze badania opublikowane w czasopiśmie naukowym Cell sugerują, że aspiryna może być skuteczna w stymulacji do walki układu odpornościowego u pacjentów cierpiących na raka piersi, skóry oraz raka jelita grubego. Badacze twierdzą, że aspiryna może podwoić szanse na przeżycie u pacjentów z nowotworami żołądkowo-jelitowymi.

 

Specjaliści zalecają, aby przyjmowanie aspiryny jak i każdego innego leku konsultować z zaufanym lekarzem. O przyjmowaniu aspiryny warto poinformować także przed zabiegiem chirurgicznym oraz wizytą u stomatologa, ponieważ podczas zabiegów może wystąpić zwiększone krwawienie. Co ważne, aspiryny nie należy podawać dzieciom po niżej 16 roku życia, ze względu na ryzyko wywołania rzadkiej i niebezpiecznej choroby, zwanej zespołem Reye’a.

 

Trądzik młodzieńczy - przyczyny i leczenie

Pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie. Zazwyczaj stanowi bolączkę osób w wieku dojrzewania. Któż taki? Trądzik młodzieńczy – choroba skóry, której najczęstszymi objawami są grudki, krosty i zaskórniki.

 

Trądzik młodzieńczy (trądzik pospolity) stanowi przypadłość, która bardzo często pojawia się u osób młodych, w czasie ich dojrzewania. Grudki i krosty potrafią pokryć niemal całą twarz, a w szczególności: policzki, brodę oraz okolice ust. Zmiany skórne nierzadko pojawiają się również na czole oraz szyi.

Trądzik młodzieńczy – skąd się bierze?

Powstawanie trądziku młodzieńczego jest zazwyczaj wynikiem:

  • – wzrostu poziomu androgenów we krwi danej jednostki
  • – nadmiernej ilości bakterii, związków szkodliwych w obrębie gruczołów łojowych
  • – nadmiernym rogowaceniem się naskórka

Do takiego stanu rzeczy przyczyniają się między innymi:

Zmiany hormonalne – dlatego też, trądzik młodzieńczy bardzo często pojawia się u kobiet w ciąży, podczas okresu menopauzy oraz andropauzy. Jednocześnie trądzik uwarunkowany zmianami hormonalnymi nasila się podczas miesiączki u Pań.

Brak odpowiedniej pielęgnacji skóry – niedokładne lub niezbyt częste usuwanie brudu i zanieczyszczeń ze skóry oraz dobór niewłaściwych kosmetyków do pielęgnacji skóry.

Odżywianie – w bardzo dużej liczbie przypadków, niewłaściwe odżywianie jest główną przyczyną pryszczów, stanu zapalnego i trądziku. Należy przede wszystkim unikać ostrych i tłustych potraw. Warto ograniczyć również mleko, lody oraz słodkie, gazowane napoje.

Stres – czynniki stresogenne mogą powodować występowanie różnych zmian skórnych, od cellulitu, poprzez zmarszczki, a skończywszy właśnie na trądziku.

Więcej na temat przyczyn występowania trądziku znajdziesz na: http://jakpozbycsiepryszczy.pl

Trądzik młodzieńczy – jak leczyć?

Leczenie trądziku młodzieńczego powinno być w każdym wypadku konsultowane z lekarzem – specjalistą. Wizyta u dermatologa pozwoli ocenić typ trądziku oraz dobrać indywidualny tok leczenia.

Leczenie miejscowe

Zazwyczaj leczenie rozpoczyna się od aplikacji preparatów do stosowania miejscowego, o różnym typie działania. Stosuje się: antybiotyki, retinoidy, preparaty złuszczające naskórek, przeciwzapalne oraz antybakteryjne.

Leczenie doustne

Terapia doustna stosowana może być równocześnie z terapią miejscową. Powszechnie stosuje się: leki hormonalne, antybiotyki, retinoidy oraz wszelkiego rodzaju preparaty o działaniu przeciwzapalnym.

Leczenie zabiegowe

Trądzik młodzieńczy usunąć można także poprzez wykorzystanie zabiegów oferowanych przez medycynę estetycznę. Skuteczne okazują się być: mezoterapia, mikrodermabrazja i peeling chemiczny.

Nonacne – suplement diety przeciwko trądzikowi

Skutecznym rozwiązaniem okazują się być także naturalne tabletki na trądzik bez recepty. Prawdziwym hitem ostatnich miesięcy jest Nonacne – preparat działający antybakteryjnie i antyzapalnie. Według producenta, ale także licznych pozytywnych opinii – Nonacne jest skuteczny przy każdym typie trądziku.

 

 

Czarna herbata również posiada właściwości prozdrowotne

Po raz pierwszy wykazano, że picie czarnej herbaty, podobnie jak zielonej, pomaga w utracie zbędnych kilogramów i pozytywnie oddziałuje na zdrowie dzięki wspomaganiu bakterii jelitowych. Nowe badanie zostało przeprowadzone na myszach przez naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles.

 

W badaniu cztery grupy myszy otrzymały różne diety: niskotłuszczową z dużą zawartością cukru, wysokotłuszczową z dużą zawartością cukru oraz wysokotłuszczową z niską zawartością cukru. Diety uzupełniano dodatkowo ekstraktami z zielonej i czarnej herbaty.

 

Po upływie czterech tygodni waga myszy otrzymujących ekstrakt z zielonej lub czarnej herbaty spadła do tego samego poziomu, co waga myszy z dietą o niskiej zawartości tłuszczu. Naukowcy stwierdzili, że obie herbaty miały wpływ na zmianę bakterii jelitowych u zwierząt. Jednakże tylko myszy, które otrzymywały ekstrakt z czarnej herbaty, miały wzrost bakterii jelitowych o nazwie Pseudobutyrivibrio.

Główna autorka badania, Susanne Henning wyjaśniła, że cząsteczki zielonej herbaty są mniejsze od cząsteczek czarnej herbaty, co sprawia, że mogą być wchłaniane do organizmu i docierają do wątroby bezpośrednio przyspieszając metabolizm. Jednak cząsteczki czarnej herbaty są większe, przez co zatrzymują się w jelitach, gdzie wspomagają namnażanie się pożytecznych bakterii, zaangażowanych w regulację metabolizmu oraz poziomu energii.

„Wiadomo, że polifenole z zielonej herbaty są bardziej skuteczne i oferują więcej korzyści zdrowotnych od polifenoli z czarnej herbaty, ponieważ substancje z zielonej herbaty są wchłaniane przez krew i tkanki” – twierdzą badacze – „Jednak zalety czarnej herbaty nie opierają się na polifenolach, tylko na odmiennej strukturze jej cząsteczek. Nasze odkrycia sugerują, że czarna herbata także może przyczyniać się do dobrego stanu zdrowia i utraty wagi u ludzi”.

 

Nawet krótkie spacery mogą znacznie wydłużyć życie

Nowe badanie opublikowane w Amerykańskim Dzienniku Medycyny Prewencyjnej sugeruje, że nawet krótkie spacery mogą znacznie zmniejszyć ryzyko śmierci, w porównaniu z całkowitym brakiem ruchu.

 

Wytyczne dotyczące aktywności fizycznej zalecają, aby osoby dorosłe wykonywały co najmniej 150 minut wysiłku fizycznego w ciągu tygodnia, lub 75 minut, jeśli jest to intensywna aktywność fizyczna. Niektóre z korzyści zdrowotnych w wyniku takich praktyk obejmują zmniejszenie ryzyka przedwczesnej śmierci, na przykład w wyniku chorób układu krążenia, udaru, raka, cukrzycy typu 2 i osteoporozy.

 

Zdrowie psychiczne także jest w znacznej mierze uzależnione od aktywnego trybu życia – ćwiczenia poprawiają funkcjonowanie poznawcze i zmniejszają ryzyko wystąpienia chorób psychicznych, takich jak depresja. 

W najnowszych badaniach postanowiono skupić się na najbardziej powszechnej aktywności fizycznej – chodzeniu. Badanie wykazało, że spacer, nawet poniżej czasowych zaleceń, znacznie zmniejsza ryzyko wystąpienia przedwczesnej śmierci.

 

Naukowcy zbadali dane pochodzące od prawie 140 tysięcy osób. Wśród uczestników 6-7% stwierdziło, że nie wykonuje żadnej, umiarkowanej czy intensywnej, aktywności fizycznej. Za to około 93% pozostałych uczestników stwierdziło, że regularnie spaceruje, chociaż u prawie połowy z nich była to jedyna wykonywana aktywność fizyczna.

Badanie wykazało, że osoby spacerujące posiadały niższe ryzyko wystąpienia przedwczesnej śmierci. Ponadto, spacer w ramach czasowych zaleceń wykonywania aktywności fizycznej lub dłuższy, zmniejszał ryzyko chorób układu sercowo-naczyniowego aż o 20%. Stwierdzono również, że ponad 6 godzin spaceru w ciągu tygodnia przekłada się na o 35% niższe ryzyko śmierci z powodu chorób układu oddechowego.

 

Naukowcy określają spacer jako idealną aktywność fizyczną, ponieważ jest ona łatwa, wygodna, nie wymaga żadnego sprzętu ani treningu, a na dodatek może być wykonywana w każdym wieku. Tymczasem prawie 27% osób w wieku od 65 do 74 lat i ponad ¼ osób w wieku od 50 do 64 lat twierdzi, że nie wykonuje żadnych aktywności fizycznej. Badacze mają nadzieję, że ich dowody naukowe zachęcą osoby starsze do większej mobilności.

 

Nadmiar ćwiczeń może doprowadzić do śmierci, ostrzegają naukowcy

Najnowsze badania opublikowane w czasopiśmie Mayo Clinic Proceedings dowodzą, że białoskórzy mężczyźni, którzy ćwiczą co najmniej 7,5 godziny w tygodniu są prawie dwukrotnie bardziej narażeni na choroby serca od osób, które wykonują mniej wysiłku fizycznego.

 

Specjaliści podzielili uczestników badania na trzy różne grupy, opierając się na ich aktywności fizycznej i dopasowując ją do pewnych ogólnych wzorców. Grupa pierwsza ćwiczyła poniżej 150 minut tygodniowo, grupa druga około 150 minut tygodniowo, a grupa trzecia wykonywała aż 450 minut ćwiczeń fizycznych w ciągu tygodnia.

 

Długoterminowe badania wskazują na istotnie różne skutki dla zdrowia osób białoskórych względem osób czarnoskórych.

Współautor badania, kardiolog dr Jamal Rana, twierdzi – „Zbyt duża ilość ćwiczeń może prowadzić do wyższego ryzyka wystąpienia miażdżycy”.  

Naukowcy z Chicago porównali wzorce ćwiczeń z ostatnich 25 lat i dokonali zaskakującego odkrycia. Dowiedziono, że intensywnie ćwiczący biali mężczyźni są aż o 86% bardziej narażeni na gromadzenie się płytki miażdżycowej w tętnicach serca. Co ciekawe, problem ten nie dotyczy osób czarnoskórych.

 

Zasugerowano, że częsty i intensywny wysiłek fizyczny prowadzi do stwardnienia ścian naczyń krwionośnych, odkładania się w nich wapnia i stopniowego zwapnienia blaszki miażdżycowej. Naukowcy ostrzegają jednak, że nie jest to powód, dla którego ludzie powinni całkowicie przestać ćwiczyć. Należy jednak zachować zdrowy umiar.

 

Na czym polega ryzyko transfuzji krwi pomiędzy płciami?

Najnowsze badania przeprowadzone przez naukowców z Holandii dowodzą, że transfuzja krwi od kobiety, która kiedykolwiek była w ciąży, może być ryzykowna dla zdrowia mężczyzn. Artykuł opublikowany w czasopiśmie naukowym JAMA głosi, że mężczyźni, którzy otrzymali krew od kobiet-matek byli o 13% bardziej narażeni na śmierć w porównaniu z mężczyznami, którzy otrzymali krew od tej samej płci lub od kobiet, które nigdy nie były w ciąży.

 

Naukowcy z Centrum Medycznego Uniwersytetu w Leiden przeanalizowali informacje medyczne na temat 31 tysięcy osób, które przeszły transfuzję krwi w Holandii w latach 2005-2015. W badaniu skupiono się wyłącznie na osobach, które otrzymały krew od kobiet, także tych, które były kiedyś w ciąży.

 

W okresie badania zmarło prawie 4 tysiące osób. W przypadku pacjentów płci męskiej było to aż 101 zgonów na każde 1000 osób, które otrzymały krew od kobiet-matek. Dla porównania, wśród osób, które otrzymały krew od męskich dawców, zgonów było już 80 na 1000 osób.

 

Zwiększoną częstotliwość zgonów obserwowano tylko u mężczyzn w wieku 50 lat lub mniej. Wśród mężczyzn, którzy otrzymali krew od kobiet-niematek wystąpiło 78 zgonów na 1000 osób. U kobiet nie stwierdzono wzrostu częstości zgonów. 

Według naukowców, przeciwciała układu odpornościowego, które kobiety rozwijają w trakcie ciąży, mogą wywoływać u mężczyzn ostre poprzetoczeniowe uszkodzenie płuc (TRALI), które sporadycznie występuje w wyniku transfuzji.

 

Nowe ustalenia, pomimo swojej kontrowersyjności, mogą mieć poważne konsekwencje w medycynie, ponieważ wpłyną na cały proces oddawania krwi i przekazywania jej do transfuzji” – twierdzi dr Ritchard Cable z amerykańskiego Czerwonego Krzyża. Wyniki są jednak wstępne i możliwe, że uda się jeszcze znaleźć dla nich właściwe uzasadnienie.

 

Póki co nie jest jasne, dlaczego krew od dawców płci żeńskiej wiąże się ze zwiększonym ryzykiem zgonu wśród mężczyzn. Badacze spekulują jednak nad tym, że zmiany, które zachodzą w układzie odpornościowym u kobiet, które są w ciąży, mogą odgrywać ważną rolę. Co ciekawe, w badaniu dowiedziono również, że kobiety otrzymujące krew od kobiet, które były lub nie były w ciąży, nie zostały obarczone żadnym zagrożeniem.  

 

Im wyższe IQ, tym większe ryzyko zaburzeń psychicznych - twierdzą naukowcy

Najnowsze badanie opublikowane w Science Direct wykazało, że osoby o wysokim IQ są bardziej narażone na rozwój chorób psychicznych niż reszta populacji. Naukowcy przyglądali się członkom Mensy z IQ powyżej 130 i stwierdzili, że ludzie o ponadprzeciętnej inteligencji są w znacznie większym stopniu zagrożeni chorobami oraz zaburzeniami psychicznymi.

 

Na podstawie badania wykazano, że wśród 3715 członków amerykańskiej Mensy szczególnie rozpowszechnione były zaburzenia lękowe – aż 20% osób borykało się z tym problemem. Jest to znacznie wyższy wskaźnik względem ogółu społeczeństwa, gdzie rozpoznaje się około 10% ludzi z zaburzeniami lękowymi.

 

Naukowcy sugerują, że za dolegliwości psychiczne osób o wysokim IQ ma odpowiadać zwiększony poziom ich świadomości, który powoduje nadwrażliwość ośrodkowego układu nerwowego. Nawet małe stymulacje, takie jak nieprzyjemne dźwięki, mogą powodować wzmożoną reakcję stresową. Znaczna część „geniuszy” cierpi na co dzień w wyniku ich emocjonalnych oraz fizycznych nadpobudliwości.

Autorzy podkreślają, że ich badanie wykazało jedynie korelację, a nie związek przyczynowo-skutkowy, dlatego zamierzają kontynuować swoją analizę zdrowia psychicznego u osób z wysokim poziomem inteligencji.

 

W Japonii kury znoszą genetycznie zmodyfikowane jajka, które mają leczyć raka

Dietetycy często ostrzegają przed nadmiarem cholesterolu otrzymywanego wraz ze spożyciem zbyt dużej ilości jajek, jednak coraz częściej mówi się, że jajka to zdrowy element diety. Być może niedługo jajka będą mieć wręcz właściwości lecznicze, ponieważ naukowcy z Narodowego Instytutu Zaawansowanej Nauki i Technologii Przemysłowej (AIST) w Japonii postanowili genetycznie zmodyfikować kury w celu pozyskania jaj, które zawierają zwalczający komórki rakowe środek farmaceutyczny.

 

The Japan News donosi, że naukowcy z AIST poddali modyfikacji genetycznej spermę kurczaków, która zawiera teraz glikoproteiny związane z układem immunologicznym o nazwie interferon beta. Białko to jest skuteczne w leczeniu złośliwych nowotworów skóry oraz zapalenia wątroby. Ze zmodyfikowanego nasienia stworzono kury, które znoszą teraz lecznicze jajka.

 

Cosmo Bio Co. – firma importowo-sprzedażowa z Tokio, która współpracuje z naukowcami z AIST oraz z Narodową Organizacją ds. Badań nad Żywnością, posiada obecnie trzy zmodyfikowane genetycznie kury, które co dwa dni znoszą jajka z białkiem, które zawiera interferon beta.

„Naszym celem jest opracowanie jak najtańszych leków na raka” – twierdzi Hironobu Hojo, profesor Uniwersytetu w Osace – „Teraz musimy dokładnie zbadać działanie zmodyfikowanych jajek, jako produktów farmaceutycznych”. Naukowcy planują pozyskiwać do 100 miligramów interferonu beta z jednego jajka.

Tanie leki pochodzące z kurzych jaj to tylko jeden z przykładów możliwości, jakie oferuje ludziom technologia CRISPR. Pewne jest to, że edycja genów, choć często bardzo kontrowersyjna, w dużej mierze zmieni oblicze znanej nam medycyny.