Styczeń 2018

Nowe soczewki kontaktowe mogą mierzyć poziom glukozy u cukrzyków

Naukowcy opracowali miękką, elastyczną soczewkę kontaktową, która monitoruje poziom glukozy w ludzkich łzach. Badacze mają nadzieję, że ich urządzenie będzie kiedyś wykorzystywane przez osoby cierpiące na cukrzycę i znacznie ułatwi im życie, ponieważ nie będą musiały stosować igieł do monitorowania poziomu cukru we krwi.

 

Soczewki stworzone przez naukowców mają wbudowane małe czujniki oraz zielone światełka LED. Kiedy czujnik zarejestruje, że poziom glukozy we łzach przekroczył dozwoloną normę, odcina on zasilanie diody i światło gaśnie. Światło świeci na zewnątrz w taki sposób, że użytkownik może zobaczyć je jedynie w lustrze.

 

Wszystkie komponenty w soczewce mają 1/100 jej normalnej grubości, przez co są wygodne i nie wadzą w gałkę oczną i powiekę. Co więcej, każda wbudowana część, która nie może być przezroczysta, została wbudowana w miejsce położenia tęczówki w taki sposób, aby nie odróżniała się od oka. 

W przyszłości naukowcy chcą odwrócić działanie ich wynalazku, tak by soczewki nie świeciły podczas prawidłowego poziomu glukozy we krwi i zapalały się tylko, gdy zostanie on przekroczony. Jest to jednak bardziej zaawansowane technologicznie działanie i wymaga jeszcze pracy.

 

Póki co prowadzone są testy noszenia „sprzętu” przez ludzi, jednak zespół badawczy jest całkowicie pewny, że jego wynalazek odniesie sukces. Szacuje się, że inteligentne soczewki dla cukrzyków pojawią się na półkach sklepowych za około 5 lat.

 

Technologia pikosekundowa rozwiązaniem na Twoje problemy skórne. Zobacz, w czym tkwi sekret laserów pikosekundowych!

Laseroterapia ma ponad pięćdziesięcioletnią tradycję i znalazła swoje zastosowanie w wielu dziedzinach medycyny: okulistyce, dermatologii, chirurgii, czy nawet ginekologii. Jednak to właśnie w ostatnim 20-leciu nastąpił intensywny rozwój technik laserowych, a co za tym idzie, poszerzenie spektrum możliwości wykorzystania urządzeń laserowych. Za ostatnie, wielkie osiągnięcie medycyny uznaje się lasery pikosekundowe, które charakteryzuje nie tylko wysoka skuteczność w leczeniu różnych problemów skórnych, lecz także delikatność działania. Czym wyróżnia się technologia pikosekundowa na tle laserów starszej generacji? I jaki laser pikosekundowy najlepiej poradzi sobie z naszymi niedoskonałościami?

 

Technologia pikosekundowa - co w niej wyjątkowego?

Stały rozwój w dziedzinie laseroterapii podyktowany jest przede wszystkim potrzebą udoskonalania technologii i modyfikowaniem jej w kierunku wyższego bezpieczeństwa, skuteczności, szybkości przy jednoczesnym zminimalizowaniu dyskomfortu Pacjentów. Dla wielu Pacjentów ból w trakcie zabiegu i długi okres rekonwalescencji od zawsze stanowiły duży problem. Do dziś pokutuje mit, że wszystkie zabiegi laseroterapii w medycynie estetycznej są niezwykle bolesne i wyłączają ze zwykłego trybu życia na wiele dni. Jeszcze kilkanaście lat temu - była to prawda. Pacjenci byli narażeni na ból nie tylko podczas wykonywania zabiegu laserowego, lecz także długo po nim - przy laserach starszej generacji okres rekonwalescencji mógł trwać nawet do kilku tygodni. Dziś problem ten rozwiązują innowacyjne frakcyjne lasery pikosekundowe, które redukują cierpienie podczas zabiegu i znacząco skracają powrót skóry do formy. Przy niektórych zabiegach np. frakcyjnym odmładzaniu skory z wyrównaniem kolorytu, już po kilku godzinach skóra na powierzchni wygląda normalnie, mimo zainicjowanemu procesowi głębokiej przebudowy z namnażaniem włókien kolagenowych i redukcją przebarwień. 

To właśnie dzięki parametrom laserów pikosekundowych, laserowe usuwanie tatuażu, blizn, rozstępów, przebarwień czy zmarszczek może odbywać się w sposób szybki i niemal bezbolesny dla Pacjenta. Tajemnica połączenia skuteczności i siły lasera pikosekundowego polega na deponowaniu bardzo dużej dawki energii w skórze w minimalnym odcinku czasowym. Mówiąc prościej - światło lasera emitowane w głąb skóry, dostarcza wystarczająco dużo energii na tyle szybko, że laser nie dokonuje termicznych zniszczeń w okolicznych tkankach - nie parzy, nie niszczy naskórka, nie pozostawia blizn.

Lasery pikosekundowe w Polsce - opinie 

Obecnie w gabinetach medycyny estetycznej w Polsce możemy spotkać się z kilkoma markami laserów pikosekundowych: PicoSure (pierwszy na świecie laser pikosekundowy stosowany w medycynie estetycznej), Discovery Pico (najsilniejszy laser w kategorii), PicoWay czy Enlighten. Różnią się one od siebie długością emitowanej fali oraz parametrami, a przez to lepiej sprawdzają się w różnych wskazaniach. Dwa pierwsze, czyli PicoSure i Discovery Pico wyróżniają się w kategorii w sposób szczególny. „PicoSure jako pierwszy laser pikosekundowy w medycynie estetycznej faktycznie przecierał szlaki, był prawdziwym pionierem i przełomem - wyjaśnia doktor Krzysztof Miracki z  Kliniki Miracki w Warszawie, która jako jedyna w Polsce oferuje swoim Pacjentom zabiegi aż dwoma laserami pikosekundowymi. I dodaje: kiedy jako pierwsi w Polsce sprowadziliśmy go do naszych gabinetów z myślą o Pacjentach borykających się z trudnymi (a nawet dotychczas niemożliwymi) do usunięcia kolorowymi tatuażami, rozstępami czy przebarwieniami, nie spodziewaliśmy się, że ta innowacja aż tak radykalnie zmieni obraz medycyny estetycznej w Polsce i stosowanie w niej laseroterapii. Dziś, po trzech latach pracy z PicoSure i wykonaniu tysięcy zabiegów możemy śmiało powiedzieć o sobie, że jesteśmy najlepszymi specjalistami w zabiegach laserami pikosekundowymi, znamy doskonale ich możliwości i umiemy perfekcyjnie dostosować parametry zabiegów do indywidualnych potrzeb i wskazań. Dziś, kiedy lasery pikosekundowe coraz bardziej się popularyzują, znajdują swoje stałe miejsce w wielu klinikach. Jednak te trzy lata doświadczeń, które zdobyliśmy dzięki pracy z laserem PicoSure dały nam ogromną przewagę empiryczną i praktyczną wiedzę w stosowaniu terapeutycznym tych niezwykłych laserów.”

Kiedy, zgodnie ze słowami doktora Mirackiego lasery pikosekundowe zyskały większą popularność i pojawiły się nowe marki reprezentujące urządzenia pikosekundowe, wybór drugiego lasera do  Kliniki Miracki był prosty. Doktor wyjaśnia: „Nie zastanawialiśmy się długo. Znając możliwości działania laserów pikosekundowych i mając do wyboru kilka nowych urządzeń niemal natychmiast zdecydowaliśmy się na Discovery Pico. Przede wszystkim z powodu jego bardzo wysokiej mocy. Discovery Pico to najsilniejszy laser pikosekundowy - poza tym, że radzi sobie najlepiej ze wszystkich urządzeń z czerwonymi, żółtymi i brązowymi tatuażami, jest również nieoceniony w zabiegach redukcji rozstępów i likwidacji blizn. I wciąż, dzięki krótkiemu, pikosekundowemu impulsowi jest stosunkowo „delikatny” dla skóry Pacjenta pozwalając na szybki powrót do formy po zabiegu."  

Laser PicoSure i Discovery Pico - sięgnij po najlepsze rozwiązanie

Lasery pikosekundowe PicoSure i Discovery Pico dają bardzo duże możliwości terapeutyczne. Przy ogromnej liczbie wskazań - usuwaniu tatuażu w każdym kolorze, zabiegach gruntownie odmładzających, redukujących zmarszczki i bruzdy, terapiach leczenia blizn i rozstępów i likwidacji przebarwień - są niedoścignionymi liderami. Dodatkowym atutem obu laserów jest zastosowanie pikofracji - czyli wykorzystanie soczewki frakcyjnej w zabiegach laserem pikosekundowym. Co wyróżnia zabiegi pikofrakcyjne pośród innych terapii? „Zabieg laserowy możemy wykonywać na dwa sposoby. Pierwszy z nich to „pełna plamka”, kiedy światło lasera pada na skórę przez gładką soczewkę i dokonuje uszkodzeń skóry na powierzchni odpowiadającej średnicy wiązki lasera. Drugą metodą jest soczewka frakcyjna dzieląca strumień deponowanego w skórze światła na mikro plamki - to ją wykorzystujemy w terapiach pikofrakcyjnych - tłumaczy Miracki. - Soczewka frakcyjna, jeśli przyjrzeć jej się z zewnątrz wygląda jak niewielkie sitko dzielące powierzchnię szkiełka na mikrootworki. Ten skomplikowany układ soczewkowy powoduje ogromną różnicę w działaniu urządzenia. Światło lasera, które deponowane jest w skórze poprzez te mikrootworki powoduje regularne, pionowe, kolumnowe uszkodzenia. W efekcie dookoła uszkodzonej tkanki pozostają zdrowe, nienaruszone komórki, co pozwala skórze wielokrotnie przyspieszyć procesy regeneracyjne i wrócić Pacjentowi do formy w znacznie krótszym czasie, niż przy pracy pełną plamką. Dlatego technologia pikofrakcyjna to najlepsze rozwiązanie w laseroterapii estetycznej. Łączy ogromną moc lasera i skuteczność działania z redukcją doznań bólowych dla Pacjenta. Szybkość zabiegu z szybkością rekonwalescencji - kończy ekspert laseroterapii. 

Więcej informacji na temat laserów pikosekundowych PicoSure i Discovery Pico znajdą Państwo na stronie:

http://klinikamiracki.pl/zabieg/discovery-pico-usuwanie-tatuazu-przebarwien-blizn-odmladzanie-pikosekundowe/

http://klinikamiracki.pl/zabieg/blizny-potradzikowe-pico-sure/

 

Odkryto w jaki sposób mózg przetwarza dobre i złe doświadczenia

W nowym badaniu naukowcom udało się ustalić obszary mózgu, które przetwarzają dobre i złe emocje odnośnie przedmiotów oraz doświadczeń. Neurolog z MIT, Kay Tye sądzi, że nowe odkrycia rzucają światło na zachodzące procesy mózgowe, których neurolodzy do tej pory nie rozumieli podczas leczenia zaburzeń psychicznych.

 

W 2016 roku zespół naukowy neurologów z MIT odkrył, że wewnątrz ciała migdałowatego – obszaru odpowiedzialnego między innymi za nasz nastrój – występują neurony, które przypisują dobre lub złe emocje. Jest to niezwykle ważne dla ludzkiej codziennej egzystencji - na przykład po to, abyśmy pamiętali, jakie pokarmy są dla nas dobre lub co stanowi dla nas zagrożenie.

 

Najnowsze badanie koncentruje się na szczególnym odcinku ciała migdałowatego, zwanym basolateral amygdala (podstawno-boczne ciało migdałowate). Zespół naukowców wytresował myszy, aby kojarzyły smaczny pokarm z pewnym neutralnym dźwiękiem, a niesmaczny pokarm z innym nieco niższym tonem. Następnie analizowano reakcje zwierząt podczas odtwarzania tych dwóch dźwięków. To pozwoliło na szczegółową analizę aktywności neuronów wewnątrz mózgu gryzoni. 

Naukowcy odkryli, że w obrębie podstawno-bocznego ciała migdałowatego istnieją wyraźne zróżnicowane obszary, które łączą się z innymi rejonami mózgu podczas reakcji na negatywne i pozytywne bodźce.

 

Pod koniec eksperymentu naukowcy odnotowali, że przeanalizowali pracę ponad 1600 neuronów. W ramach badań podkreślono trzy różne typy przekaźników, które docierają do różnych części mózgu w zależności od niesionej informacji. Co ciekawe, odnotowano także sporadyczne mieszanie się ze sobą neuronów.

 

Mimo, że badania dopiero nadgryzają temat reagowania mózgu na emocje, naukowcy sądzą, że może to prowadzić do przełomu w opracowaniu skuteczniejszego leczenia chorób psychicznych oraz uzależnień. Na przykład odczuwany niepokój może być wynikiem zaburzenia w pracy neuronów, które dostarczają informacje o emocjach do nieprawidłowych obszarów mózgu.

 

Naukowcy twierdzą, że dojrzewanie człowieka kończy się dopiero w wieku 24 lat

Według australijskich naukowców, okres dojrzewania płciowego przebiega znacznie dłużej niż przyjmuje się obecnie. Zdaniem badaczy, człowiek osiąga pełną dojrzałość dopiero w wieku 24 lat.

 

Definicja progu dorosłości może przestać być aktualna z uwagi na fakt, że ludzie więcej czasu poświęcają na edukację, później biorą ślub i decydują się na dzieci. Brytyjski urząd statystyczny podaje np., że średnia wieku zawarcia związku małżeńskiego wzrosła od 1973 do 2013 roku aż o 8 lat. Wszystko to wpływa na opinię publiczną na temat tego, kiedy dokładnie zaczyna się dorosłe życie.

Co ciekawe, początek dojrzewania płciowego człowieka ma obecnie miejsce znacznie wcześniej niż przyjmowano dotychczas. Dzisiejsi młodzi ludzie rozwijają się wyraźnie szybciej niż pokolenie ich rodziców i dziadków. Przykładowo, dawno normą pojawienia się pierwszej miesiączki u kobiet był wiek 14 lat, dziś jest to coraz częściej wiek około 10 lat. Innym argumentem może być do niedawna nieznany fakt, że ludzki mózg rozwija się nadal po osiągnięciu 20 roku życia, a ostatnie zęby - zęby mądrości, często wyrastają nam dopiero po 25 roku życia.

 

Australijscy naukowcy wierzą, że oficjalnie rozszerzenie okresu dojrzewania poskutkuje zmianami w prawie, które będzie bardziej odpowiadało młodym ludziom i sprawniej pokieruje ich w stronę faktycznej dorosłości.

 

Przejście na emeryturę znacznie osłabia pamięć krótkotrwałą

Coraz więcej ludzi z zachodnich społeczeństw cierpi na demencję i chorobę Alzheimera. Ciągle nie znamy skutecznych metod leczenia, a jednocześnie wiele czynników, także środowiskowych, może zaostrzyć problem. Okazuje się, że przejście na emeryturę może być jednym z nich.

 

Badanie przeprowadzone przez naukowców University College London (UCL) wykazało, że kiedy ludzie przestają pracować, kognitywne funkcje mózgu zaczynają gwałtownie słabnąć. Przyczyną jest najprawdopodobniej nagły brak bodźców stymulujących pracę mózgu, dostarczanych każdego dnia w pracy.

 

Uzyskane wnioski są częścią szeroko zakrojonego, długoterminowego badania prowadzonego na UCL. Prawie 3,5 tysiąca uczestników eksperymentu badano przez okres 28 lat – 14 lat przed i 14 lat po przejściu na emeryturę. Regularnie sprawdzano umiejętności umysłowe badanych, w tym ich pamięć. Wszystko wskazuje na to, że emerytura może nam zaszkodzić z niespodziewanej strony. U osób, które przeszły na emeryturę odnotowano przyspieszenie pogarszania się pamięci krótkotrwałej o średnio 38%. 

Naukowcy obawiają się, że z tego powodu demencja może zacząć objawiać się szybciej niż dotychczas i zachęcają wszystkich emerytów do podtrzymania pracy ich komórek mózgowych. Za najważniejsze w podtrzymywaniu dobrej kondycji kognitywnej uznaje się interakcje z innymi ludźmi. Także praca i włożony w nią wysiłek umysłowy spowalnia demencję, jednak po przejściu na emeryturę możemy pozostać wobec niej bezradni. Naukowcy podkreślają, że nie ważne jaki rodzaj pracy wykonujemy - jej zakończenie każdy może odczuć równie boleśnie.

 

Jak masaż wpływa na zdrowie?

Masaż posiada bardzo korzystny wpływ na funkcjonowanie naszego organizmu - od łagodzenia bólu mięśni spowodowanego wysiłkiem fizycznym, po właściwości odstresowujące. Podczas wielu lat badań dowiedziono szeregu korzyści zdrowotnych, które wynikają z masażu, zarówno dla naszego zdrowia fizycznego, jak i psychicznego.

 

Wykazano, że 10-minutowy masaż mięśni po treningu może zmniejszyć zakwasy aż o 30%. W odrębnym badaniu na temat masażu stwierdzono, że zmniejsza on także poziom kortyzolu – hormonu stresu – aż o 31%, a zwiększa za to poziom dobrych hormonów, takich jak dopamina i serotonina.

 

Masaż, nawet ten, który wykonujemy sobie sami, może zmniejszyć bolesność mięśni, a także zmniejszyć odczuwanie bólu u osób z chorobą zwyrodnieniową stawów. To właśnie zmniejszone odczuwanie bólu oraz uśmierzanie objawów depresyjnych należą do najbardziej popularnych zalet wykonywania masażu. 

Niektóre z badań dowodzą, że wykonywanie masażu może poprawiać działanie układu odpornościowego u osób z nowotworami. Dodatkowo masaż zwiększa przepływ krwi w mózgu, co korzystnie oddziałuje na nasze samopoczucie.

 

Stymulacja nerwów znajdujących się pod naszą skórą zwiększa aktywność nerwu błędnego, który odgrywa rolę w autonomicznych funkcjach naszego organizmu, takich jak częstość akcji serca, oddychanie oraz trawienie.

 

Skuteczność masażu najłatwiej wytłumaczyć na przykładzie naturalnych odruchów człowieka. Gdy uderzymy się, naszą pierwszą naturalną reakcją jest rozmasowywanie bolącego miejsca. Robimy tak właśnie dlatego, że masaż ma działanie przeciwbólowe oraz odprężające.

 

Pierwszy pacjent na świecie otrzymał drugi przeszczep twarzy

W zeszłym tygodniu anonimowy mężczyzna został pierwszą osobą w historii medycyny, która drugi raz otrzymała przeszczep twarzy. Francuz w wieku 40 lat przeszedł w ubiegłym roku pierwszy przeszczep, jednak jego organizm go odrzucił. Konieczne było wprowadzenie pacjenta w śpiączkę farmakologiczną na całe 2 miesiące, a ponowny przeszczep wykonano 16 stycznia w paryskim szpitalu.

 

Naukowcy i chirurdzy poważnie wątpili w to, czy podwójny przeszczep twarzy jest możliwy do zrealizowania. Jednak w końcu zdecydowano się na retransplantację mimo możliwości ponownego odrzucenia.

 

Póki co na świecie mniej niż 40 osób otrzymało nową twarz z przeszczepu, a powodem do operacji u większości biorców były poważne zniekształcenia twarzy w wyniku doświadczonych oparzeń, chorób oraz ukształtowań genetycznych. 

Co najmniej 6 osób zmarło w wyniku tak zaawansowanego przeszczepu. Największym problemem okazuje się być odrzucanie przeszczepu przez układ odpornościowy. Ponieważ organizm postrzega przeszczep jako obcy obiekt, pacjenci muszą dożywotnie zażywać silne leki immunosupresyjne, które nie każdy jest w stanie tolerować.

 

Pierwszy częściowy przeszczep twarzy odbył się we Francji w 2005 roku. Biorcą była 38-letnia kobieta, Isabelle Dinoire, której twarz została poważnie uszkodzona w wyniku pogryzienia przez psa. Kobieta zmarła w zeszłym roku w wyniku nowotworu powstałego z powodu stosowania leków immunosupresyjnych.

 

Mimo wielu poważnych ograniczeń, postępy w dziedzinie transplantologii nie zwalniają. Naukowcy są pewni jednego - wraz z rozwojem medycyny operacje przeszczepów będą coraz skuteczniejsze i bezpieczniejsze.

 

Naukowcy ustalili, na czym polega ludzkie szczęście

W ciągu ostatnich dwudziestu lat uaktywnił się pozytywny ruch psychologiczny, który analizuje nie tylko choroby psychiczne, ale także to, na czym polega ludzkie szczęście. Doświadczanie pozytywnych emocji, takich jak radość, ekscytacja oraz zadowolenie łączy się ze zwiększonym poczuciem sensu życia. Eksperci są jednak zdania, że nie powinno się traktować szczęścia jako możliwości stałego stanu, a raczej jako elastyczne chwile, do których dążymy.

 

Twórca pojęcia „psychologia pozytywna”, Martin Seligman, opisuje szczęście jako częste doświadczanie pozytywnych emocji, połączone z głębszym poczuciem sensu i celu. Oznacza to pozytywne podejście do teraźniejszości i optymistyczne postrzeganie przyszłości. Co ważne, szczęście nie jest w tym przypadku stabilnym stanem, a bardziej elastyczną zmienną, nad którą powinniśmy pracować.

 

Ostatnie badania wskazują na to, że to właśnie akceptacja całego wachlarzu emocji, który odczuwamy podczas naszego życia, jest kluczem do lepszego samopoczucia. Bycie otwartym na nowe doświadczenia emocjonalne i zdolność do tolerowania gorszych momentów może pozwolić na prowadzenie bogatszego i bardziej znaczącego życia. Wykazano, że sposób, w jaki reagujemy na zdarzenia w naszym życiu ma większy wpływ na nasze poczucie szczęścia niż to, co się w rzeczywistości dzieje.

Według filozofów, istnieją dwie drogi do szczęścia: hedonistyczna i eudajmoniczna. Hedoniści są zdania, że aby wieść szczęśliwe życie powinniśmy dążyć do samych przyjemności i unikać jakiegokolwiek bólu. Ten pogląd dotyczy zaspokajania ludzkich pragnień, jednak zwykle efekty są krótkotrwałe.

 

To właśnie drugie podejście, eudajmonia, ma długą perspektywę. Opiera się ono na życiu zgodnie z własnymi ideałami dobra, sprawiedliwości, uczciwości oraz odwagi. Wiele wskazuje na to, że ten starożytny termin filozoficzny zyskał właśnie naukowe uzasadnienie.

 

Nowe oprogramowanie może wyeliminować migreny z naszego życia

Według statystyk, 1 na 7 osób doświadcza w ciągu roku migreny, a kobiety są na nią aż dwa razy bardziej narażone od mężczyzn. Ból głowy podczas migreny może być tak silny, że nie jest się w stanie wykonywać normalnych czynności, a problem zwykle musi być przeczekany i ustępuje sam. Chociaż istnieją leki pomagające łagodzić ból to nie w każdym przypadku okazują się one skuteczne, zwłaszcza jeśli reagujemy z opóźnieniem. Nic więc dziwnego, że naukowcy postanowili poszukać zupełnie innego rozwiązania.

 

Zespół hiszpańskich naukowców stworzył system komputerowy do przewidywania migreny, który może poprawić życie setek ludzi. Naukowcy przetestowali go już na podstawie rzeczywistych danych pacjentów. Wszystko wskazuje na to, że wiedząc dokładnie kiedy dopadnie nas migrena, będziemy mogli znacznie poprawić skuteczność stosowanych środków przeciwbólowych.

 

Program analizuje dane takie jak temperatura powierzchni skóry, tętno oraz dotlenienie krwi. Podczas dokonywanych symulacji dokładność oprogramowania w przewidywaniu migreny wyniosła powyżej 75%, z 25-minutowym wyprzedzeniem. 

Następnym krokiem naukowców ma być zastosowanie programu w konkretnym urządzeniu (do tej pory obliczenia wykonywał komputer), a także przetestowanie go na rzeczywistych pacjentach, a nie jedynie na zebranych danych. Jeśli prace się powiodą, być może przyjdą czasy, w których ludzie będą w stanie całkowicie uwolnić się od bólu.

 

Legalizacja marihuany zmniejsza odsetek brutalnych przestępstw

Niedawno pojawiły się informacje na temat tego, że legalizacja marihuany w niektórych stanach USA zmniejszyła odsetek brutalnych przestępstw. Wyniki opublikowano nawet w czasopiśmie naukowym The Economic Journal, gdzie można przeczytać, że od czasu legalizacji medycznej marihuany w stanach, które graniczą z Meksykiem, przestępczość spadła tam średnio o 13%.

 

Evelina Gavrilova, ekonomistka i autorka badań wypowiedziała się dla brytyjskiego dziennika The Guardian, że nowe przepisy pozwalają producentom marihuany na bezpieczniejsze i skuteczniejsze działanie. Obecnie kartele narkotykowe mają mniejsze zyski, a to prowadzi do zmniejszonej liczby przypadków brutalnych przestępstw w stanach znajdujących się blisko granicy z Meksykiem.

 

Naukowcy przeanalizowali raporty FBI z lat 1994-2012 i ustalili, że zabójstwa związane z narkotykami spadły od tamtego czasu aż o 41%, a przestępstwa rabunkowe o 19%. Odsetek popełnianych zbrodni najbardziej zmniejszył się w Kalifornii – o około 15%, a najmniej w Arizonie – 7%. 

Należy zwrócić uwagę na fakt, że w USA jest także wiele stanów, które zalegalizowały marihuanę nie tylko do celów medycznych, ale także „rekreacyjnych”, takich jak Alaska, Kalifornia, Oregon, Maine, Waszyngton i Nevada. W przypadku niektórych stanów konopie indyjskie są legalne tylko dla osób, które ukończyły 21 rok życia, można też hodować do 6 krzaczków na własny użytek.

„Kiedy wpływ na przestępczość jest tak znaczący, to rzeczywiście lepiej zalegalizować marihuanę i pozwolić ludziom płacić za nią podatki, zamiast traktować ją jako nielegalną używkę” – twierdzi Gavrilova.

Według New Frontier Data, legalny rynek marihuany ma wzrosnąć w USA do co najmniej 24,1 mld dolarów już w 2025 roku, co będzie dużym skokiem w porównaniu z 6,6 mld w 2016 roku, gdy zaczęto ją legalizować.