Styczeń 2018

Dzieci w Chinach otrzymały pierwsze na świecie implanty uszu, które wyhodowano z ich własnych komórek

Zespół inżynierów genetycznych oraz chirurgów plastycznych w Chinah stworzył nowe uszy dla pięciorga dzieci, używając komórek macierzystych oraz metody druku 3D. W efekcie mali pacjenci mają teraz realistycznie wyglądające narządy słuchu i nie odczuwają żadnych skutków ubocznych przeprowadzonego przeszczepu.

 

Pięcioro chińskich dzieci posiadało wrodzoną deformację, która powodowała niewymiarowość oraz zniekształcenie ucha zewnętrznego. Naukowcy postanowili przeszczepić dzieciom nowe uszy, wykorzystując do ukształtowania tkanki ich własne komórki pobrane z żeber pacjentów.

 

Sztucznie wyhodowane uszy pacjentów „rosły” na specjalnych polimerowych rusztowaniach, które nadały im pożądany przez naukowców kształt. Po wystarczającym rozmnożeniu komórek, powstałe ucho składało się w większości z tkanki konkretnego dziecka, a pozostałości sztucznego materiału były niewielkie.

 

Wyhodowane chrząstki zostały ostrożnie przyszyte przez chirurgów plastycznych. W ciągu kolejnego 2,5 roku stan zdrowia pacjentów był stale monitorowany, wprowadzono też kilka korekt plastycznych.

Jedynym sztucznym elementem, który pozostał w uszach dzieci było rusztowanie z biodegradowalnego polimeru. Jest to póki co konieczność, ponieważ wcześniejsze próby transplantacji wyhodowanych uszu nie powiodły się ze względu na brak wystarczającej sztywności tkanki.

 

Efekty wśród wszystkich pacjentów są różne – u niektórych przeszczep przyjął się lepiej, u innych gorzej, ich estetyka także różni się między sobą. Stan zdrowia wszystkich dzieci będzie nadzorowany przez 5 lat po przyszyciu implantu.

 

Sztuczna inteligencja lepsza w diagnostyce chorób oczu od prawdziwych lekarzy

Naukowcy z National Eye Center w Singapurze stworzyli sztuczną inteligencję, która potrafi diagnozować choroby oczu szybciej niż lekarze. Czy oznacza to, że już w niedalekiej przyszłości najlepszymi diagnostykami staną się maszyny?

 

Niedawne badania przeprowadzone przez National Eye Center w Singapurze udowadniają, że zaawansowana sztuczna inteligencja staje się mistrzem w rozpoznawaniu niektórych chorób. W badaniu mającym na celu sprawdzenie działania oprogramowania wykazano, że diagnozuje ono trzy najpopularniejsze choroby oczu lepiej od prawdziwych lekarzy.

 

Technologia wykorzystywała uczenie maszynowe do klasyfikowania obrazów siatkówki z retinopatią cukrzycową lub bez niej, z jaskrą, a także ze zwyrodnieniem plamki związanym z wiekiem. Według profesora Wong Tien Yin, szefa badania i dyrektora medycznego NEC, stosowanie sztucznej inteligencji do diagnozy chorób oczu może wyeliminować popełniane w diagnostyce błędy aż w 80%, co znacznie przyspieszy rozpoczęcie potrzebnego pacjentom leczenia.

Naukowcy są zdania, że sztuczna inteligencja będzie w przyszłości pomagać człowiekowi w prowadzeniu badań przesiewowych, diagnozowaniu, prognozowaniu lub ocenie ryzyka choroby. Póki co nie mówi się o tym, ze sztuczna inteligencja zastąpi prawdziwych lekarzy – może być za to bardzo użytecznym narzędziem w ich rękach. Diagnostyka chorób stanie się szybsza i dokładniejsza, co zacznie skutkować lepszymi wynikami leczenia.

 

Otyłość a tłuszcze w diecie

Nadwagę i otyłość uznaje się obecnie za choroby cywilizacyjne, coraz częściej też cierpią na nie dzieci i młodzież. Coraz więcej osób uskarża się na nadmiar kilogramów, które nie tylko negatywnie odbijają się na zdrowiu, cierpi na tym również wygląd zewnętrzny, który jest przecież nieodłącznym elementem wizerunku człowieka. Poznanie przyczyn otyłości i określenie jej rodzaju znacznie zwiększa skuteczność odchudzania.

Rodzaje otyłości

Możemy wyróżnić dwa rodzaje otyłości: pierwotną i wtórną. Na otyłość pierwotną ma wpływ genetyka, biologia (brak ruchu, (np. zaburzenia w funkcjonowaniu tzw. „ośrodka głodu”), styl życia (brak ruchu, niezdrowe odżywianie) i kwestie psychologiczne („zajadanie” problemów). Otyłość wtórna może być spowodowana wieloma chorobami metabolicznymi, ośrodkowego układu nerwowego, uszkodzeń podwzgórza w mózgu, wad genetycznych lub zażywaniem niektórych leków.

Coraz częściej jednak lekarze i dietetycy posiłkują się dodatkowym opomiarowaniem pacjentów, które pomagają określić precyzyjniej rodzaje otyłości i idące za nimi konsekwencje dla zdrowia. W takich badaniach ocenia się masę ciała, wskaźnik WHR (wskaźnik talia-biodro) oraz obwód talii. W zależności od miejsca, w którym odkłada się nadmiar tkanki tłuszczowej, mówi się o otyłości androidalnej, gynoidalnej oraz uogólnionej.

Otyłość androidalna (typu „jabłko”), nazywana bywa również otyłością brzuszną. Dlatego zamiast wykonywania skomplikowanych obliczeń, najlepiej po prostu zmierzyć obwód pasa. Wynik wyższy niż 94 u panów i 80 u pań świadczy o pierwszym stopniu otyłości brzusznej. Drugi stopień to odpowiednio przekroczenie 102 i 88 centymetrów pasie. Ten rodzaj otyłości najczęściej dotyka mężczyzn, u kobiet może wystąpić w czasie menopauzy.
Gromadzenie się tkanki tłuszczowej wokół jamy brzusznej może wywołać zaburzenia w pracy płuc i serca, otyłość brzuszna może również by przyczyną nadciśnienia, cukrzycy, czy choroby wieńcowej.

Otyłość gynoidalna (typu „gruszka”) dotyka przede wszystkim kobiet i charakteryzuje się gromadzeniem tkanki tłuszczowej najczęściej wokół bioder i pośladków. Ten rodzaj otyłości bardzo często spowodowany jest zaburzeniami hormonalnymi, może być też uwarunkowana genetycznie. Nie jest ona tak groźna jak otyłość brzuszna, jednak ze względu na szczególne rozmieszczenie tkanki tłuszczowej, jej pozbycie się nie jest łatwe.

Z przypadkiem otyłości uogólnionej mamy do czynienia, gdy tkanka tłuszczowa rozkłada się równomiernie po całym ciele. Taki rodzaj otyłości borykają się z nadwagą najczęściej już od najmłodszych lat.

Zalecenia dietetyczne w profilaktyce i leczeniu otyłości

W walce z otyłością najważniejsza jest regularność w spożywaniu posiłków. Ważne jest, aby niewielkie posiłki spożywać o stałych porach, najlepiej 5 razy w ciągu dnia. Ostatni posiłek należy przyjmować na 4 godziny przed snem. Napady głodu dopadające w tym czasie najlepiej zaspokoić jedząc owoc lub pijąc świeżo wyciskany, niesłodzony sok. Należy również pamiętać o odpowiednim nawadnianiu organizmu, wypijając co najmniej 1,5 litra płynów dziennie – oczywiście najlepiej niegazowanej wody mineralnej, ziołowych herbat, czy niesłodzonych soków.

Otyłość a tłuszcze w diecie

W trakcie stosowania diety należy znacząco zmniejszyć ilość spożywanych tłuszczów zwierzęcych, najlepiej zastępując je tłuszczami pochodzenia roślinnego. Konieczna jest również całkowita rezygnacja z jedzenia produktów zawierających cukry proste oraz duże ilości soli (np. dania typu „fast food”).

Niezależnie od tego jaki zdiagnozowano rodzaj otyłości, walka z nią wygląda tak samo. Aby skutecznie i trwale stracić nadmiarowe kilogramy, należy oprzeć się na odpowiedniej diecie, najlepiej konsultując się uprzednio z lekarzem, zwiększyć znacznie swoją aktywność fizyczną, dostosowując ją do wieku i stanu zdrowia oraz wytrwale dążyć do zamierzonego celu, ponieważ leczenie otyłości trwa zazwyczaj latami.

 

 

Jakie korzyści zdrowotne daje post?

Poszczenie to dość kontrowersyjny temat w dzisiejszych czasach i coraz rzadziej jest utożsamiany z jakimikolwiek korzyściami zdrowotnymi. Są jednak określone stany zdrowotne, w których takie działanie może przynieść pozytywny skutek, należy jednak pamiętać, że krótkoterminowo.

 

Uważa się, że krótkotrwałe poszczenie może pomóc zregenerować się naszemu układowi pokarmowemu i usprawnić jego późniejsze działanie. Podczas postu regeneracji doświadcza cały organizm, ponieważ wiele biologicznych procesów naprawczych zachodzi właśnie wtedy, gdy nasze ciało znajduje się w stanie „odpoczynku”, a trawienie skutecznie ten odpoczynek zaburza.

 

Tymczasowa rezygnacja z jedzenia może wspomóc spalanie tłuszczu – szczególnie tego zlokalizowanego wokół naszych narządów wewnętrznych – wątroby oraz nerek. Jedno z badań dowiodło nawet, że ludzki metabolizm przyspiesza, gdy jest się na czczo.

 

Podczas postu nasz organizm wydziela mniej insuliny, ponieważ nie dostaje stałych dawek cukru. Niższy poziom tego hormonu prowadzi do zwiększonej wrażliwości na insulinę, co może być dobre dla osób z insulinoopornością.

Niektóre badania dowiodły, że poszczenie może mieć dobry wpływ na nasz układ sercowo-naczyniowy, w tym ciśnienie krwi. Lepszego samopoczucia mogą doświadczyć także osoby cierpiące na cukrzycę typu 2 lub posiadające wysoki poziom cholesterolu.

 

Poszcząc możemy zmniejszyć stany zapalne w naszym organizmie, ponieważ ich główną przyczyną jest niezdrowa dieta – rafinowany cukier, węglowodany, alkohol, mięso, nabiał, smażone lub przypalone potrawy. W kilku badaniach stwierdzono, że krótkoterminowy post może ustabilizować naszą gospodarkę hormonalną oraz zmniejszyć stres oksydacyjny.

 

Należy pamiętać, że osoby decydujące się na przetrzymywanie swojego organizmu na czczo powinny ograniczyć jakąkolwiek aktywność fizyczną, a także muszą spożywać dużo płynów, aby nie odwodnić swojego organizmu. 

 

Czy stosowanie metforminy pomaga w odchudzaniu?

Metformina jest lekiem stosowanym przez lekarzy w leczeniu osób cierpiących na cukrzycę typu 2. Jej działanie wpływa na obniżenie poziomu cukru we krwi u osób z tą chorobą. Czasem przepisuje się ją także dla kobiet zmagających się z zespołem policystycznych jajników oraz ososom cierpiącym na insulinooporność. Czy dzięki właściwościom metforminy łatwiej jest zrzucić wagę?

 

Stwierdzono, że stosowanie metforminy prowadzi do utraty masy ciała, jednak dokładne przyczyny tej zależności nie są jasne. Niektórzy specjaliści sądzą, że lek ten zmniejsza apetyt, a inni skłaniają się bardziej ku wersji, że zmienia on sposób, w jaki organizm gospodaruje tkanką tłuszczową.

 

Zwykle osoby, które stosują metforminę, zmieniły także swój styl życia i dietę, co także może mieć wpływ na utratę masy ciała, jeśli dana osoba stosuje się do zaleceń lekarza. Jednak sama metformina może nie wystarczyć do pozbycia się zbędnych kilogramów.

 

Dawkowanie leku powinno zostać ustalone przez lekarza, aby zapobiec niepożądanym skutkom ubocznym. Dokładna dawka przyjmowania metforminy będzie różnić się między poszczególnymi pacjentami – zwykle ze względu na różne wyniki badań. Pacjent zawsze powinien konsultować ze swoim lekarzem jakiekolwiek zmiany w dawkach przyjmowanego leku. 

Rzadkim skutkiem ubocznym przyjmowania metforminy może być kwasica mleczanowa, czyli niebezpieczne stężenie kwasu mlekowego we krwi. Może objawiać się to słabością, trudnościami w oddychaniu, zmęczeniem, zawrotami głowy, bólem mięśni, sennością, bólem brzucha, nudnościami lub wymiotami, nieregularnym rytmem serca.

 

Osoby, u których występuje największe ryzyko rozwoju kwasicy mleczanowej to: osoby nadużywające alkoholu podczas stosowania leku, osoby z chorą wątrobą i nerkami oraz niskim poziomem cukru we krwi.

 

Jeśli poziom cukru we krwi spadnie do zbyt niskiego poziomu, mogą wystąpić drgawki, omdlenie, uszkodzenie mózgu, a nawet śmierć. Leczenie niskiego poziomu cukru we krwi należy rozpocząć natychmiast. Polega ono a przyjęciu 15-20 g glukozy – można to zrobić na różny sposób, nawet poprzez spożycie słodyczy, na przykład cukierków.

 

Objawy niskiego poziomu cukru we krwi mogą obejmować senność, drażliwość, ból głowy, słabość, niepokój, głód, przyspieszone tętno, potliwość i zawroty głowy. Do mniej poważnych skutków ubocznych metforminy mogą należeć gazy, biegunka, nudności, zgaga oraz ból brzucha.

 

Kiwi lekarstwem na niealkoholowe stłuszczeniowe zapalenie wątroby

Istnieje coraz więcej dowodów na to, że nasz ogólny stan zdrowia zależy od tego, jaką dietę stosowały nasze matki podczas ciąży. Jeśli była to dieta wysokotłuszczowa, możemy zmagać się z problemami takimi jak otyłość oraz niealkoholowe stłuszczeniowe zapalenie wątroby. Naukowcy są jednak zdania, że składnik o nazwie pirolochinolinochinon (PQQ) zawarty w owocach kiwi, selerze oraz papai może pomóc w walce z tego typu dolegliwościami.

 

Otyłość, wysoki poziom cholesterolu, nadciśnienie tętnicze oraz wysoki poziom trójglicerydów są kluczowymi objawami niealkoholowego stłuszczeniowego zapalenia wątroby, które zwykle występują z powodu prowadzenia niewłaściwej diety i niewystarczającego wysiłku fizycznego. Jednak nie zawsze jest to 100% konsekwencja naszego działania, czasem niektóre predyspozycje do tycia dziedziczymy po naszych matkach ze względu na to, jaką dietę prowadziły podczas ciąży

 

Naukowcy postanowili przeprowadzić eksperyment, podczas którego badano gryzonie. Myszom, których matki miały wysokotłuszczową dietę podczas ciąży, podawano PQQ. Co ciekawe, regularna suplementacja zapobiegała gromadzeniu się tłuszczu w wątrobie potomstwa. 

PQQ jest związkiem występującym w produktach roślinnych – przede wszystkim w kiwi, zielonej papryce, selerze, pietruszce, papai, a także, co ciekawe, w mleku ludzkim. Substancja nie tylko utrudnia odkładanie się tkanki tłuszczowej. PQQ zalicza się także do przeciwutleniaczy – chroni nasz organizm przed wolnymi rodnikami, a tym samym przed uszkadzaniem naszego DNA oraz komórek.

 

Odkrycia dokonane przez naukowców mogą przyczynić się do stworzenia nowej generacji leków, które będzie można stosować do walki z otyłością i jej konsekwencjami zdrowotnymi.

 

Dlaczego człowiek może utyć ze stresu?

Wszyscy wiemy, dlaczego tyjemy – zjadamy nadwyżkę kalorii, której później nie pożytkujemy. Jednak wielu z nas nie potrafi odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego tak właściwie mamy ochotę jeść więcej, skoro nie jest to potrzebne? Czy ma to związek tylko z przyjemnością płynącą z jedzenia, czy też stoi za tym coś więcej?

 

Istnieje coraz więcej dowodów na to, że stres odgrywa istotną rolę w przybieraniu na wadze. Przewlekły stres zaburza nasz sen, a także poziom cukru we krwi. Prowadzi to do zwiększonego uczucia głodu i przejadania się. W konsekwencji coraz więcej ludzi zmaga się z otyłością i chorobami z nią związanymi, takimi jak cukrzyca typu 2.

 

Gdy spożywamy posiłek, nasz poziom cukru we krwi wzrasta, aby po pewnym czasie powrócić do normy. Naukowcy odkryli jednak, że u zestresowanych ludzi podwyższony poziom cukru we krwi może trwać nawet do 6 razy dłużej. Dzieje się tak dlatego, że pod wpływem stresu nasz organizm przechodzi w tryb „walki”. Nasze ciało myśli, że jest atakowane, więc uwalnia dodatkową glukozę do krwi, aby dostarczyć więcej energii naszym mięśniom. 

Jeśli nie spożytkujemy nadprogramowej glukozy, nasza trzustka musi uwalniać więcej insuliny, aby ponownie obniżyć poziom cukru we krwi. To właśnie rosnący poziom insuliny i spadający poziom cukru we krwi skutkują niepotrzebnym, jednak wilczym apetytem – dlatego też mamy wyjątkową ochotę na węglowodany – na przykład słodycze.

 

Wszystko wskazuje na to, że jeśli chcemy zmienić nasze nawyki żywieniowe na zdrowsze, powinniśmy zacząć od walki ze stresem. Specjaliści szczególnie polecają świadome oddychanie – głębokie wdechy przez nos i wydechy przez usta. Taka technika relaksacyjna powinna być stosowana przynajmniej przez 5 minut podczas doświadczania stresu.

 

Istnieje oczywiście znacznie więcej sposobów na pozbycie się niepotrzebnego napięcia nerwowego, zwykle zależą one od tego, co prywatnie lubimy i co sprawia nam przyjemność, na przykład ruch, ogrodnictwo, medytacja i joga.

 

5 produktów, które najlepiej przeciwdziałają starzeniu się

Aktualne dane na temat długowieczności ludzi wskazują na 3 kraje, których średni wiek obywateli jest największy – jest to Monako, Japonia oraz Singapur. Postanowiono więc przyjrzeć się nawykom żywieniowym mieszkańców poszczególnych krajów, ponieważ żywienie odgrywa szczególnie ważną rolę w długości naszego życia. 

 

Zielona fasolka sojowa

Ten produkt od wielu pokoleń jest jednym z symboli kuchni azjatyckiej. Teraz staje się coraz bardziej popularny także na Zachodzie. Fasolka sojowa często sprzedawana jest w niedużych paczkach jako przekąska. Jest również popularnym dodatkiem wielu dań, od zup po potrawy oparte na ryżu. Serwuje się ja ugotowaną i odpowiednio przyprawioną.

 

Fasolka wykazuje właściwości przeciwzapalne i przeciwbakteryjne, chroni przed nowotworami oraz jest skutecznym antyoksydantem. Według najnowszych badań niektóre ze związków zawartych w fasolce sojowej mogą posłużyć do produkcji ulepszonych leków na raka piersi.

 

Tofu

Produkt przypominający ser, powstały z pasty sojowej ma podobne właściwości co wspomniana fasolka. Najczęściej spotykane w kuchni Azji Wschodniej, może być przyrządzane na wiele sposobów: smażone, pieczone lub gotowane. Jest przeciwutleniaczem, dobrym źródłem białka i wszystkich aminokwasów niezbędnych ludzkiemu ciału do wytwarzania protein.

 

Co więcej, jest też bogate w minerały takie jak wapń, żelazo, magnez, selen, fosfor, mangan, cynk i miedź. Z tego powodu jest zalecane w diecie mającej wspomagać zdrowie zębów oraz kości. Niektórzy specjaliści są zdania, że spożyciu tofu towarzyszy dłuższe uczucie nasycenia, więc może być dobrym wyborem podczas próby zrzucenia nadwagi lub ograniczenia podjadania.

Marchew

Słynie z wysokiej zawartości beta-karotenu, który nasze ciało może zamieniać w witaminę A. Ta z kolei ma związek z naszym układem odpornościowym, wzrokiem, płodnością i komunikacją między neuronami. Ponieważ nasze ciało samo nie jest w stanie wyprodukować witaminy A, produkty takie jak marchew są niezbędne w zdrowej diecie.

 

Beta-karoten jest również przeciwutleniaczem i pomaga w zapobieganiu zwyrodnieniu plamki żółtej – chorobie oczu, pojawiającej się po 50-tym roku życia.

 

Rośliny z rodzaju kapustowatych

Zaliczają się do nich zielone warzywa takie jak kapusta, brokuł, brukselka, kalafior, rzodkiewka, kapusta pekińska. Warzywa te są bogate w witaminy (C, E, K, kwas foliowy), minerały (potas, wapń, selen) i karotenoidy (luteina, beta-karoten). Zawierają też glukozynolany, które nie tylko odpowiadają za ich soczysty zielony kolor, ale pomagają także regulować poziom stresu i działanie immunologiczne organizmu. Niektóre z nich wykazują działanie antybakteryjne a część nawet przeciwnowotworowe. 

 

Warzywa z tej grupy mogą opóźnić demencję i zadbać o ogólną kondycję ludzkiego mózgu. Na koniec warto wspomnieć, że stanowią ważne źródło błonnika.

Łosoś

Niektóre badania wskazują na zły wpływ czerwonego mięsa i niektórych rodzajów drobiu na nasz organizm. Jako dobrą alternatywę rekomendowane są za to tłuste ryby, zwłaszcza łosoś. Zawiera on dużo białka i cennych wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3.

 

Badania wykazały, że spożywanie łososia jest korzystne dla zdrowia naszych oczu, ale także mózgu. Regularne spożywanie tłustych ryb chroni nasze zdolności poznawcze i opóźnia proces starzenia. W przypadku kupowania łososia warto jednak zwrócić uwagę na to, czy jest on hodowlany, czy dziki, ponieważ różnica w jakości mięsa jest kolosalna.

 

Cytrusy

Owoce cytrusowe są najbardziej niedocenionym elementem naszej diety. Pomarańcze, grejpfruty, cytryny, limonki i mandarynki posiadają duże stężenie przeciwutleniaczy, które mają bardzo korzystny wpływ na nasze zdrowie.

 

Nie chodzi tu o samą witaminę C - w cytrusach znajdziemy także cukry, błonnik pokarmowy, potas, kwas foliowy, wapń, tiaminę, niacynę, witaminę B-6, fosfor, magnez, medź, ryboflawinę i kwas pantotenowy. Flawonoidy występujące w cytrusach mają dobre działanie przeciwnowotworowe, a także mogą wydłużyć nasze życie.

 

Ta dieta może zmniejszyć spadek zdolności poznawczych po udarze

Ostatnio głośno zrobiło się o tak zwanej diecie MIND, która rzekomo może zmniejszyć ryzyko wystąpienia choroby Alzheimera. To jednak nie wszystko, ponieważ niedawno naukowcy odkryli także to, że dieta MIND może zmniejszyć spadek zdolności poznawczych u osób, które doświadczyły udaru.

 

Dieta MIND opiera się na warzywach, orzechach, fasoli, rybach, drobiu, produktach pełnoziarnistych, oliwie z oliwek oraz umiarkowanej konsumpcji wina. Za to pokarmy, których należy unikać to przede wszystkim czerwone mięso, masło, margaryny, sery, ciastka i inne słodycze, a także fast foody.

 

Niedawno odkryto zależność między przestrzeganiem zasad diety MIND a wolniejszym spadkiem zdolności poznawczych u osób, które są po udarze. Wyniki badań zostały zaprezentowane na konferencji naukowej American Stroke Association International Stroke Conference 2018 w Los Angeles w Kalifornii.

Osoby, które przeżyły udar mózgu są dwukrotnie bardziej narażone na wystąpienie demencji. Okazuje się jednak, że stosowanie diety MIND może znacznie opóźnić ten proces. W badaniach na temat diety wzięło udział 106 osób, które doświadczyły udaru mózgu. Stan funkcji poznawczych uczestników oceniano raz w roku przez kolejne 5 lat.

 

Według zespołu badawczego, sumienne przestrzeganie zasad diety MIND wiązało się z istotnie wolniejszym tempem upośledzenia funkcji poznawczych u osób po udarze. Co więcej, wyniki te były niezależne od wieku uczestników i innych dodatkowych czynników.

 

Rezultaty badania są kolejnym dowodem na to, że spożywanie odpowiednych produktów jest w stanie chronić nasze funkcje poznawcze. Jedynym ograniczeniem pozyskanych wyników jest stosunkowo mała próbka badawcza, dlatego naukowcy potrzebują jeszcze kolejnych badań, aby potwierdzić ustalone przez siebie założenia.

 

Naukowcy twierdzą, że ograniczanie palenia nie ma sensu. Nałóg trzeba zakończyć całkowicie

Najnowsze badania dowodzą, że palacze powinni całkowicie porzucić swój nałóg, zamiast go ograniczać, ponieważ ryzyko wystąpienia chorób serca i udaru jest tak samo duże, bez względu na to ile papierosów palimy.

 

Naukowcy udowodnili w swoich badaniach, że ludzie, którzy wypalają nawet jednego papierosa dziennie są o około 50% bardziej podatni na wystąpienie chorób serca i o 30% częściej doświadczają zawału, w porównaniu z ludźmi, którzy nie palili nigdy.

 

To właśnie choroba sercowo-naczyniowa, a nie rak jest największym zagrożeniem dla naszego zdrowia, jeśli palimy papierosy. Powoduje ona około 48% przedwczesnych zgonów związanych z paleniem. Fakty dowiedzione przez naukowców wzbogacają niekończącą się listę dowodów na temat tego, że jakiekolwiek palenie papierosów powoduje znaczne ryzyko zawałów serca oraz udarów mózgu.

Informacje ustalone przez naukowców są bardzo ważne dla opinii publicznej, ponieważ odsetek osób, które palą jednego do pięciu papierosów dziennie, stale rośnie. W badaniach dowiedziono, że w 20-dniowym nawyku palenia jednego papierosa dziennie u 100 osób w średnim wieku, u 3 z nich będzie skutkował atakiem serca. Co więcej, trwałe zwiększone ryzyko wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych może wystąpić zaledwie w ciągu kilku lat palenia.