Naukowcy ostrzegają - starsze kobiety nie powinny przesadzać z lekarstwami

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Radzenie sobie ze skutkami ubocznymi leczenia farmakologicznego to jedna z największych bolączek współczesnej medycyny. Pomimo przeprowadzania wielu testów przed wypuszczeniem danego leku na rynek nie zawsze można przewidzieć ich wystąpienie. W ostatnim czasie naukowcy ze Wspolnego Centrum Badawczego Komisji Europejskiej ustalili, kto jest najbardziej podatny na skutki uboczne nowoczesnych leków.


Przeprowadzone badanie dowiodło, że do grupy największego ryzyka należą kobiety powyżej 50 roku życia, które są w okresie menopauzy. Aby wysnuć ten wniosek naukowcy musieli najpierw pobrać komórki wątroby od ludzi różnej płci i wieku. Próbki umieszczono w specjalnym płynie, do którego następnie dodano pięć najczęściej stosowanych typów substancji, zawartych w popularnych lekach (diklofenak, amiazin, paracetamol, werapamil i omeprazol).


Następnie rozpoczęto obserwację reakcji komórek wątroby. Okazało się, że komórki wątroby pobrane od młodych kobiet i mężczyzn zareagowały odpowiednio na leki. Natomiast w komórkach wątroby pobranych od starszych kobiet nastąpiły zmiany, świadczące od wystąpieniu skutków ubocznych. W związku z tym, naukowcy radzą, żeby nie nadużywać różnych tabletek, żeby nie przeciążać wątroby, wspomagając się w miarę możliwości medycyną naturalną (np. ziołami). Zasada ta dotyczy zwłaszcza kobiet powyżej 50 roku życia.


Aby uchronić się przed niepożądanymi konsekwencjami należy zawsze stosować się do zaleceń lekarza odnośnie dawek stosowanego leku, uważnie czytać dołączone do niego ulotki. Warto również poszukać dodatkowych informacji i opinii innych ludzi na temat danego specyfiku i jego efektów ubocznych. W internecie jest obecnie wiele portali gromadzących wiedzę na ten temat na przykład godny polecenia jest portal www.znamlek.pl.

 

 

Ocena: 

3
Średnio: 3 (1 vote)

Komentarze

Portret użytkownika Takitam

Generalnie to się dotyczy

Generalnie to się dotyczy wszystkich, a nie tylko kobiet. Ale to lekarze zasypują pacjentów tonami "leków", nikt nie analizuje ich wzajemnych interakcji czy antagonizmów. Nieraz odnoszę wrażenie że niejeden lekarz nawet nie miał w ręku podręcznika biochemii czy fizjologii człowieka. Tak to jest jak zawód lekarza został zdeprecjonowany do poziomu detalicznego sprzedawcy leków. A jak "bardziej kumaty" i uczciwy lekarz chciałby naprawdę  pomóc pacjentowi to mu nie wolno - bo procedury. Lepiej niech pacjent zejdzie zgodnie z procedurami niż się potem tłumaczyć ze skutecznych działań poza proceduralnych i narażać się na poważne konsekwencje do utraty uprawnień i kary więzienia włącznie. Przemysł farmaceutyczny ma sprzedawać leki a nie leczyć pacjentów - zresztą pacjent wyleczony szybko i skutecznie nie przynosi zysków, więc ten przemysł zrobi wszystko by utrzymać obecną sytuację. Poza tym to nie dotyczy tylko przemysłu farmaceutycznego - przemysł tytoniowy masowo produkuje truciznę która jest masowo sprzedawana ale żadne państwo nie zrezygnuje z  zysków generowanych przez ten przemysł, a i ZUS ma potem mniej rent i emerytur do wypłacania. Masowe trucie lekami społeczeństwa opłaci się więc tak przemysłowi farmaceutycznemu jak i rządom państw. Żyjemy w bardzo zakłamanym świecie w którym żeruje się na nieszczęściu ludzi bowiem zysk jest najważniejszy.

0
0
Portret użytkownika Lucyna

Ogulnie leki te syntetyczne

Ogulnie leki te syntetyczne niszczą organizm, przede wszystkim wątrobę niezależnie od wieku.

0
0

Skomentuj