Listopad 2016

Wirus Zika nie jest już zagrożeniem międzynarodowym

Dziewięć miesięcy temu Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła epidemię międzynarodową wirusa Zika. Jednak ryzyko zarażenia jest wciąż realne.

 

Kobiety i dzieci w Brazylii są nadal zainfekowane, a zagrożenie rozprzestrzenienia się choroby, zwłaszcza w Ameryce Północnej, jest nadal możliwe. Deklaracja ŚOZ oznacza zmianę sposobu podejścia ONZ do całej sytuacji, które przesuwa się w kierunku strategii długoterminowego zarządzania wirusem.

Choć wirus został zidentyfikowany prawie 70 lat temu, dopiero w ubiegłym roku nastąpiła jego epidemia, gdy w Brazylii oraz Polinezji Francuskiej odnotowano niezwykłe skupiska małogłowia oraz innych zaburzeń neurologicznych. Od czasu ogłoszenia epidemii wystąpienie wirusa ogłoszono w prawie 30 krajach na całym świecie.

Służby zdrowia podejmują intensywne wysiłki w celu opracowania szczepionki ze względu na właściwości wirusa, między innymi jego zdolność do pozostawania w ciele przez długi okres czasu. Nadal będą podejmowane próby ograniczenia oraz zapobiegania jego rozprzestrzeniania na całych Karaibach, w Ameryce Łacińskiej oraz poza nimi.

 

5 naturalnych sposobów na zachowanie zdrowia w okresie zimowym

Wiele sprawdzonych, domowych metod na walkę z przeziębieniem pozwala przez długi czas cieszyć się zdrowiem. Rozgrzewające herbatki, gorące kąpiele, olejki eteryczne czy gorące mleko z miodem to tylko kilka sposobów na walkę z uporczywym kaszlem, gorączką albo bólem gardła, które są powszechnie stosowane. Oprócz domowych metod na przeziębienie czasami konieczne jest sięgnięcie po środki, które są dostępne bez recepty, np. granulki homeopatyczne. Ich dobroczynny wpływ na stan zdrowia jest doskonałym uzupełnieniem innych, naturalnych metod leczenia.

Naturalne sposoby na zachowanie zdrowia

W czasie jesienno-zimowej aury nietrudno o przeziębienie i grypę, dlatego dobrze jest wspomagać swój organizm nie tylko w walce z objawami choroby, ale też zanim wirusy zaatakują. Warto na co dzień stosować 5 naturalnych sposobów, które pomogą zachować zdrowie:

  1. rozgrzewające herbaty,

  2. gorąca kąpiel z aromatycznymi olejkami,

  3. ciepłe mleko z miodem,

  4. gęsi smalec,

  5. homeopatia.

Domowe sposoby na pozbycie się infekcji

Niskie temperatury na dworze, kontakt z wirusami i osłabiona odporność przyczyniają się do częstych zachorowań w okresie jesienno-zimowym. Aby rozgrzać się po spacerze w chłodny dzień i nie dopuścić do przeziębienia warto pić napoje rozgrzewające, z których najlepsze działanie wykazują herbaty z sokiem malinowym, cytryną, miodem i imbirem, który ma właściwości przeciwzapalne. To także doskonały sposób na walkę z gorączką. Podobnie działa gorąca kąpiel, najlepiej z olejkami eterycznymi, np. eukaliptusowym lub sosnowym. Ta metoda sprawdzi się również w przypadku kataru, ponieważ aromatyczna para udrożni górne drogi oddechowe. Szybki sposób na przeziębienie, ale i zachowanie zdrowia to również codzienne picie ciepłego mleka z dodatkiem miodu. W walce z gorączką i uporczywym kaszlem przyda się miód lipowy i akacjowy, natomiast miód rzepakowy czy wrzosowy, są szczególnie pomocne w radzeniu sobie ze stanem zapalnym górnych dróg oddechowych. Do ciepłego mleka można również dodać gęsi smalec, który doskonale rozgrzeje i pomoże pozbyć się męczącego kaszlu.

 

Granulki homeopatyczne w walce z przeziębieniem

Jednym z najbezpieczniejszych sposobów na walkę z przeziębieniem są ogólnodostępne leki homeopatyczne, na przykład Oscillococcinum (przeczytaj więcej: http://oscillo.pl/produkt/wskazania-i-postac/). Znane od lat, charakteryzują się szeregiem korzystnych właściwości. Przede wszystkim, homeopatia opiera się na naturalnych składnikach, przez co jest bezpieczną, komplementarną, szybką i skuteczną metodą leczenia, którą z powodzeniem można stosować nie tylko u dorosłych, ale też u dzieci. Zażywanie garnulek homeopatycznych nie wywołuje skutków ubocznych, likwiduje objawy choroby, a także wykazuje działanie profilaktyczne i wspomagające leczenie, a nawet łagodzi niepożądane efekty stosowania niektórych leków i terapii. W okresie jesienno-zimowym stosowanie środków homeopatycznych może skutecznie uchronić przed rozwojem infekcji, a w przypadku zachorowania pomoże szybko pozbyć się objawów choroby.

 

 

Wirtualna rzeczywistość przygotuje pacjentów do operacji przeszczepu głowy

Dalsze plany Sergio Canavero do przeprowadzenia pierwszej na świecie operacji przeszczepu głowy za każdym razem budzą sensację. Niedawno neurochirug ujawnił, że jego zespół planuje użyć wirtualnej rzeczywistości, by przygotować pacjenta do przejścia do "nowego świata" po operacji.

 

Dr Canavero ma nadzieję przeprowadzić procedurę przeszczepu głowy do końca 2017 roku, w ramach projektu o wdzięcznej nazwie HEAVEN (niebo). Celem lekarza oraz jego zespołu jest dołączenie odciętej głowy żywego człowieka do ciała dawcy ze śmiercią mózgowej. Podczas 36-godzinnej operacji ma odbyć się podłączenie głowy do przeciętego rdzenia kręgowego oraz żyły szyjnej.

 

Krytycy projektu twierdzą, że procedura może spowodować niewyobrażalne ilości stresu emocjonalnego oraz głęboką dezorientację psychiczną dla pacjenta. Jeden z lekarzy pokusił się nawet o stwierdzenie, że pacjenta może spotkać los gorszy od śmierci.


W odpowiedzi na tę krytykę, projekt HEAVEN ma zastosować rzeczywistość wirtualną, aby pomóc swojemu pacjentowi na przystosowanie się do tak dużej zmiany, ogłosił Canavero podczas konferencji w Royal College of Physicians and Surgeons w Glasgow.

 

Ciało pacjenta ma być podtrzymywane w pozycji pionowej przez specjalny dźwig, co ma stworzyć wrażenie uczucia chodzenia i dobrowolnego stosowania funkcji motorycznych. Wirtualna rzeczywistość ma przez kilka miesięcy przed zabiegiem przygotowywać pacjenta do niepokoju widzenia się w obcym ciele.

 

Paczkowana sałata niebezpieczna dla zdrowia

Najnowsze badania wskazują, że sałatki paczkowane, zawierające sałatę oraz szpinak, łatwo podlegają kolonizacji przez bakterie wywołujące zatrucie pokarmowego, najczęściej Salmonellę, E. coli oraz Listerię. W czołówce źródeł epidemii zatruć pokarmowych zielone sałatki są drugim najczęstszym źródłem chorób przenoszonych drogą pokarmową.

 

Pokarmy takie jak liście sałaty stwarzają szczególne ryzyko infekcji, ponieważ są one zwykle minimalnie przetworzone po zbiorze oraz spożywane na surowo. W wyniku tego badacze pracują obecnie nad poprawą bezpieczeństwa mikrobiologicznego sałaty, a także optymalizacją procesów jej przetwarzania oraz pakowania.

W najnowszym badaniu skupiono się na Salmonelli, ponieważ należy do agresywnych patogenów, które odgrywają dużą rolę w zakażeniach związanych ze spożywaniem sałatek. Okazało się, że soki uwalniane z przyciętych liści sałaty umożliwiły rozwój Salmonelli w wodzie, nawet kiedy pożywienie przebywało w lodówce.

 

W ciągu pięciu dni przechowywania sałaty w opakowaniu, 100 patogenów Salmonelli rozmnożyło się do ponad 100 tysięcy bakterii. W tym przypadku nawet dokładne umycie pożywienia nie jest w stanie usunąć bakterii, które przywierają także do pojemnika, w której była przechowywana sałata. Okazało się, że wystawienie na działanie soków uwalnianych z liści sałaty znacznie zwiększa ryzyko infekcji u konsumenta.

Sałatki liściaste są jednak pożywną częścią składową diety i nie powinno się z nich rezygnować. Należy jednak zwrócić uwagę na ich przechowywanie i wykorzystywanie zgodnie ze wskazówkami na opakowaniu, w tym temperatury przechowywania i daty przydatności do użycia. Należy unikać opakowań, w których liście są ściśnięte oraz opakowań, które wyglądają na napęczniałe. Sałatę należy przechowywać w lodówce i spożyć ją możliwie jak najszybciej po zakupie, by zminimalizować wzrost wszelkich patogenów, które mogą być w niej obecne.

 

Nauka muzyki rozwija u dzieci dodatkowe połączenia mózgowe

Nauczanie małych dzieci grania na jakimś instrumencie pozwala na rozwój nowych połączeń mózgowych, które funkcjonują w dobrym stanie do końca ich życia. Zgodnie z nowym zestawem badań, rozwój umiejętności muzycznych może pomagać w leczeniu autyzmu, a także nadpobudliwości psychoruchowej.

 

Badacz Pilar Dies-Suarez wyjaśnia – "Od zawsze było wiadomo, że terapia muzyczna dobrze wpływa na dzieci z zaburzeniami, jednak nikt do tej pory nie zbadał na czym dokładnie opiera się to zjawisko". Zespół naukowców postanowił zatem przeskanować mózgi 23 dzieci w wieku od 5 do 6 lat, przy użyciu techniki zwanej DTI. Skanu dokonano przed i po dziewięciomiesięcznym treningu muzycznym.

Naukowcy skupili się na rodzaju tkanki mózgowej zwanej substancją białą, która zawiera włókna nerwowe, znane jako aksony łączące ze sobą neurony i pozwalające na komunikację między różnymi rejonami w mózgu.

Poprzednie badania wykazały, że dzieci z autyzmem i ADHD posiadały często ubytek substancji białej w pewnych rejonach kory czołowej mózgu, co wskazywało na mniejszą gęstość aksonów. Pod koniec dziewięciu miesięcy skany DTI wykazały, że ilość substancji białej w korze czołowej wszystkich 23 dzieci wzrosła, co wskazuje na to, że kształcenie muzyczne wygenerowało nowe aksony, a zatem zwiększono łączność między rejonami mózgu.

 

"Gdy dziecko otrzymuje lekcje muzyczne, jego mózg jest proszony o rozwiązanie pewnych zadań" – mówi Dies-Suarez – "Zadania te obejmują, słuch, motoryczność, poznanie, emocje oraz umiejętności społeczne, które uaktywniają różne obszary w mózgu. Odnotowany efekt może mieć miejsce ze względu na konieczność tworzenia większej liczby połączeń między obiema półkulami mózgu".

 

Śmiertelnie chora dziewczynka wygrała prawo do kriogenicznego zamrożenia swojego ciała po śmierci

14-letnia dziewczynka zdobyła prawo do kriogenicznego zamrożenia swojego ciała po tym, jak nastąpi jej zgon. Rozpoznano u niej rzadką formę raka, a dziewczynka ma nadzieję, że w przyszłości będzie można przywrócić ją do życia i wyleczyć z choroby.

 

Sprawa początkowo została wniesiona do sądu z powodu braku porozumienia między rodzicami o tym, czy powinni respektować życzenie dziecka, które jest jeszcze zbyt młode, by podejmować samodzielnie decyzje. Podczas gdy matka była skłonna spełnić pragnienie córki, jej ojciec pozostawał przeciwny.

Przed śmiercią dziecka w ubiegłym miesiącu, sąd ocenił sytuację i orzekł wyrok na korzyść dziewczynki. Podczas prowadzenia sprawy dziewczynka była zbyt chora, by stawić się w sądzie, więc sędzia odwiedził ją w szpitalu, by dokonać oceny i lepszego zrozumienia jej prośby.

"Myślę, że bycie krio-zakonserwowaną daje mi szansę na wyleczenie i wybudzenie, nawet setki lat później. Nie chcę być pochowana pod ziemią. Chcę żyć i żyć dłużej, myślę, że w przyszłości mogą znaleźć lekarstwo na raka i sposób, by przywrócić mnie do życia. Chcę mieć tę szansę i to jest moje życzenie" – brzmiało oświadczenie dziecka. "Jest to przykład nowej sytuacji, w której nauka konfrontuje się z prawem" – Twierdzi sędzia Peter Jackson – "Żaden inny rodzic nie został nigdy postawiony w takiej sytuacji".

 

Odkryto przeciwciało, które hamuje 96% szczepów wirusa HIV

Naukowcy odkryli przeciwciało, które jest zdolne do skutecznego tłumienia 96 % szczepów wirusa HIV. To może okazać się ważnym krokiem na drodze leczenia choroby.

 

Wiadomo, że walka układu odpornościowego z HIV jest bardzo poważna. Z powodu ciągłych zmian struktury otoczki wirusowej komórek rzadko udaje się dostać do nich przeciwciałom, które mogłyby je efektywnie oznaczyć. To z kolei nie daje szansy organizmowi na skuteczne przeciwdziałanie. Problemem jest także ogromna ilość podgatunków wirusa.

Międzynarodowa grupa naukowców, pracujących pod kierownictwem amerykańskiego biologa molekularnego, Marka Connorsa, odkryła przeciwciało N6, które otwiera nowe perspektywy w walce z HIV. Przeciwciało znajduje słaby punkt włóknistej obudowy wirusa i jest zdolne do skutecznego tłumienia około 96% szczepów HIV.

Przeciwciało znaleziono we krwi pacjenta mającego kod Z258. Wcześniej naukowcy zwrócili uwagę na to, że jego organizm bardzo dobrze radzi sobie z wirusem. Ta osoba żyła z HIV 21 lat, a jej układ odpornościowy funkcjonował normalnie, mimo długiego czasu bez terapii anty-retrowirusowej.

 

Naukowcy twierdzą, że N6 jest podobne do wcześniej wykrytego przeciwciała VRC01, które jest zdolne do tłumienia 90% szczepów HIV. Jednak N6 jest znacznie stabilniejsze wobec mutacji wirusów. Obecnie przechodzi testy kliniczne, a naukowcy już przygotowują się do wprowadzenia w użycie nowego odkrycia.

 

Połączenia mózgowe są tak samo unikalne, jak linie papilarne

Najnowsze badania potwierdzają, że schemat połączeń między miliardami neuronów, które istnieją wewnątrz ludzkiego mózgu jest całkowicie unikalny dla każdej osoby. Dzięki opracowaniu nowej techniki obrazowania połączeń mózgowych, naukowcy zdołali zidentyfikować osoby tylko na podstawie ich połączeń neuronowych.

 

To, że każdy człowiek ma unikalny zestaw połączeń mózgowych nie jest żadną nowością. Można to stwierdzić chociażby po tym, że nie ma dwóch takich samych osobowości, więc nasze mózgi muszą być unikalne. Jednakże ze względu na nieskończoną złożoność ludzkiego mózgu, stworzenie mapy połączeń mózgowych pozostaje poza zasięgiem naukowców. Do tej pory za najlepszy efekt uznano ujawnienie powiązań między różnymi obszarami mózgu, bez wykazywania powiązań między poszczególnymi neuronami.

Dlatego zespół naukowców postanowił wykorzystać technikę MRI, by wygenerować mapy lokalnych konektomów zawartych w 699 ludzkich mózgach. Badacze starają się stwierdzić, jak różne regiony mózgu są ze sobą połączone, koncentrując się na małych odcinkach oraz nakreślając poszczególne połączenia między neuronami w danych sekcjach. Aby sprawdzić wiarygodność swoich ustaleń, przeprowadzono ponad 17 tysięcy testów identyfikacyjnych, podczas których można było stwierdzić, który konektom należał do którego mózgu.

"Potwierdza to coś, co zawsze było pewne w neurologii – wzory połączeń w mózgu są unikalne dla każdego człowieka" – powiedział współautor badania Timothy Verstynen. Połączenia mózgowe częściowo zależą od genetyki, jednak ich zdecydowana większość jest kształtowana przed doświadczenia życiowe oraz edukację. Odkryto także, że konektomy człowieka są w ciągłym ruchu, zmieniają się średnio o 13 procent w ciągu trzech miesięcy.

 

Młoda krew dodaje sił witalnych starszym osobnikom

Amerykańska firma Alkahest przeprowadziła eksperyment, który polegał na pobraniu krwi od młodych ludzi i wstrzyknięciu jej do organizmu starszej myszy. Badania wykazały, że młoda krew ma właściwości wręcz odmładzające.

 

Dotychczasowe badania potwierdziły, że wymiana krwi między młodą a starą myszą daje niesamowite efekty. Starsze osobniki otrzymały dodatkowe siły witalne a ich mózgi zostały dosłownie odmłodzone, ale efekt u młodszych osobników był dokładnie odwrotny - ich mózgi z kolei zaczęły wykazywać oznaki starzenia.

 

Krew, a właściwie osocze młodej krwi, potrafi zregenerować nie tylko mózg, ale także inne organy, takie jak serce czy wątroba. Sakura Minami i jej zespół badawczy postanowiła sprawdzić, czy krew młodych ludzi posiada takie same właściwości. Pobrano więc próbki krwi od osób w wieku 18 lat i dwa razy w tygodniu wstrzykiwano ją 12-miesięcznym myszom.

 

Efekty zaobserwowano już po trzech tygodniach. Starsze myszy, po otrzymaniu młodej ludzkiej krwi, zostały poddane różnym testom fizycznym i umysłowym. Badacze ustalili, że gryzonie poddane eksperymentowi zachowywały się tak jakby miały dopiero 3 miesiące - sprawność fizyczna, pamięć oraz umiejętności poznawcze uległy wyraźnej poprawie. Firma Alkahest twierdzi, że ich praca może przyczynić się do powstania nowej terapii, która będzie polegała na przetaczaniu młodej krwi starszym osobom. Coraz częściej mówi się, że świeża krew może być lekiem na długowieczność.

 

Według brytyjskich naukowców, fluor powoduje niedoczynność tarczycy i prowadzi do depresji

Naukowcy z Uniwersytetu w Kent przeprowadzili dwa badania nad wpływem fluoru zawartego w ich wodzie. Wyniki mają udowadniać, że fluor jest szczególnie szkodliwy dla ludzkiego zdrowia.

 

Okazało się, że fluor może zwiększać ryzyko niedoczynności tarczycy, stanu, w którym tarczyca nie produkuje wystarczającej ilości hormonów, co powoduje objawy takie jak zmęczenie, otyłość oraz depresja.

 

Zebrano dane od 99% z ponad 8 tysięcy placówek służby zdrowia w Anglii, a wyniki dowiodły, że lokalizacje z fluoryzowaną wodą były o 30% bardziej narażone na występowanie niedoczynności tarczycy u osób ją spożywających, niż na obszarach o niskich, naturalnych poziomach chemicznych w wodzie.

Według The Telegraph, oznacza to, że aż 15 tysięcy ludzi może cierpieć na depresję, przyrost masy ciała, bóle i zmęczenie mięśni, które są efektem spożywania fluoru. Trevor Sheldon, badacz medyczny i dziekan Szkoły Medycznej w Hill York, twierdzi: "Nasze badanie jest na tyle obszerne, by mieć silne znaczenie dla zdrowia ludności".

 

W opozycji, opublikowany raport Zdrowia Publicznego Anglii głosi, że "nie ma dowodów na szkodliwość dla zdrowia na obszarach fluoryzowanych" i nie stwierdzono żadnych różnic między obszarami z wodą fluoryzowaną lub czystą.