Grudzień 2017

Dlaczego warto jeść karpie?

Tradycyjny karp, którego spożywamy na Święta Bożego Narodzenia jest popularny nie tylko w naszym kraju. Na Ziemi istnieje wiele odmian karpi – niektóre z nich mogą urosnąć nawet do 50 kg i mieć aż 150 cm długości. Właściwa obróbka ryby czyni jej mięso delikatnym i aromatycznym, przez co idealnie nadaje się do zup i innych dań. Karp jest często spożywany w wielu różnych częściach świata, zarówno ze względu na jego walory smakowe, jak i wyjątkowe właściwości zdrowotne.

 

Karp jest niezwykle bogaty w witaminy i minerały, szczególnie w fosfor i witaminę B12, których organizm potrzebuje do prawidłowego funkcjonowania. Karp to także bogactwo zdrowych kwasów tłuszczowych, białka i przeciwutleniaczy.

 

Dodanie karpia do swojej diety może pomóc chronić nasze serce przed wieloma chorobami. Kwasy tłuszczowe omega-3 i omega-6 zmniejszą poziom cholesterolu we krwi, zapobiegając przy tym miażdżycy. Długotrwałe spożywanie karpia może zatem zmniejszyć ciśnienie krwi i wyeliminować obciążenie układu sercowo-naczyniowego. Zmniejszy się przy tym także ryzyko wystąpienia ataku serca lub udaru.

 

Cynk zawarty w karpiu jest ważnym minerałem w naszej diecie, którego wielu ludzi ma niedobór. Objawy niedoboru cynku nie są jednak tak oczywiste, jak żelaza czy wapnia. Warto jednak wiedzieć, że brak cynku w naszym organizmie może poważnie uszkodzić nasz układ odpornościowy.

 

Spożywanie karpia będzie także zdrowe dla naszego układu pokarmowego. Poprawimy dzięki temu sprawność trawienną, a także zmniejszymy występowanie wzdęć, zaparć, hemoroidów oraz innych ogólnych zaburzeń żołądkowych.

Karp zawiera także witaminę A, która jest silnym przeciwutleniaczem. Ten składnik odżywczy pomaga wyeliminować wolne rodniki, które prowadzą do mutacji komórkowych, czego skutkiem są nowotwory oraz inne choroby przewlekłe. Warto również mieć świadomość, że spożywanie przeciwutleniaczy spowalnia nasze starzenie. Z kolei zawartość w karpiu witamin z grupy B może zoptymalizować nasz metabolizm i ustabilizować gospodarkę hormonalną.

 

Bogate stężenie składników odżywczych zawartych w karpiu jest pożyteczne także dla naszego układu oddechowego. Karp jest w tym przypadku idealnym elementem diety podczas chorób takich, jak zapalenie oskrzeli, przewlekła niewydolność oddechowa lub zapalenie płuc.

 

Fosfor występuje w karpiach w bardzo wysokim stężeniu. Jedna porcja ryby zaspokaja aż połowę dziennego zalecanego spożycia tego drogocennego składnika odżywczego. Dzięki fosforowi mamy mocne kości oraz zęby, a unikamy dolegliwości takich, jak osteoporoza i uszkodzenia szkliwa.

 

W karpiach znajdziemy także magnez, który jest ważnym składnikiem dla naszego układu nerwowego. Suplementacja magnezem pomoże przede wszystkim osobom zmagającym się z bezsennością.

 

Wystarczy 10 minut aktywności fizycznej, aby pobudzić pracę naszego mózgu

W ostatnich latach naukowcy wykazują spore zainteresowanie zależnością między aktywnością fizyczną a sprawnością naszego umysłu. Nowe badania wykazały, że zaledwie 10 minut aktywności fizycznej może poprawić wydajność naszych funkcji poznawczych.

 

Dziś wiemy już, że regularne ćwiczenia mogą chronić przed zaburzeniami poznawczymi, związanymi z wiekiem, takimi jak choroba Alzheimera. Jednak odczuwalne efekty pojedynczego treningu są zupełnie nowym odkryciem.

 

W tegorocznych badaniach udowodniono, że zaledwie 1-godzinny trening fizyczny znacznie poprawia naszą koncentrację, pamięć operacyjną oraz elastyczność poznawczą. Jeszcze inne badania wykazały, że 20-minutowy, jednorazowy wysiłek fizyczny może poprawić nasz nastrój. Jednak jaki jest najkrótszy czas, który musimy poświęcić na trening, aby przynieść wymierną korzyść dla naszego mózgu?

Naukowcy znają już odpowiedź – jest to 10 minut. Już tak krótkotrwały wysiłek fizyczny może poprawić nasze skupienie oraz czas reakcji na bodźce. Naukowcy są przekonani, że aktywność fizyczna stymuluje nie tyko nasze mięśnie, ale także nasz mózg. Odkrycie to może być ważne dla szerokiego grona osób, jednak przede wszystkim dla ludzi, którzy doświadczają wczesnego stadium demencji.

 

Wprowadzenie krótkich, jednak regularnych aktywności fizycznych do naszego planu dnia może okazać się zbawienną praktyką dla zdrowia naszych funkcji poznawczych. Być może jest to dobra metoda zapobiegająca wielu chorobom psychicznym, rozwijających się wraz z wiekiem. 

 

Poznaj właściwości selera - warzywa pełnego witamin

Seler korzeniowy jest pożywnym warzywem o szerokim zastosowaniu kulinarnym. Roślina zawiera wiele składników odżywczych, które mogą oferować szerokie korzyści zdrowotne. Co ciekawe, już starożytni Egipcjanie, Grecy oraz Rzymianie używali selera do celów leczniczych.

 

Seler to prawdziwa bomba odżywcza – znajdziemy w nim witaminę C, witaminę K, witaminę B-6, potas, fosfor oraz błonnik. Spożywanie tego warzywa może zmniejszyć nadciśnienie, a także polepszyć kondycję naszych kości.

 

Podczas badań wykazano, że regularne spożywanie selera zmniejsza ryzyko złamań. Naukowcy udowodnili także, że dieta z wysoką zawartością warzyw korzeniowych, do których należy seler, skutkuje obniżeniem ryzyka wystąpienia cukrzycy typu 2 aż o 13%. 

Jedna porcja selera dostarcza do naszego organizmu około 66 kalorii, 2,34 g białka, 0,47 g tłuszczu, 14,35 g węglowodanów oraz 2,7 g błonnika. Seler jest także skoncentrowanym źródłem wielu składników odżywczych. Jedna porcja selera dostarczy do naszego organizmu aż 11% dziennego zapotrzebowania na błonnik, 13% potasu, 13% witaminy B-6, 18% fosforu, 21% witaminy C, a także aż 80% witaminy K.

 

Seler może być spożywany zarówno pieczony, gotowany, smażony, jak i na surowo. Jest to uniwersalne warzywo, które pasuje do wielu kuchni oraz potraw. Warto wiedzieć, że seler może być stosowany jako zdrowsza alternatywa dla ziemniaków, ponieważ posiada od nich 2 razy mniej kalorii oraz węglowodanów.

 

Spożywanie ostropestu plamistego przynosi liczne korzyści zdrowotne

Ostropest plamisty jest naturalnym środkiem leczniczym, stosowanym głównie w leczeniu dolegliwości wątrobowych. Niektórzy są jednak zdania, że roślina ta ma znacznie szersze zastosowanie i potrafi pomóc w leczeniu na przykład cukrzycy typu 2. 

 

Ostropest plamisty jest rośliną pochodzącą z krajów śródziemnomorskich i należy do tej samej rodziny, co na przykład stokrotka. Różne części rośliny mogą być stosowane do leczenia różnych schorzeń. Najsilniejsza i zarazem najbardziej znana właściwość ostropestu plamistego, to leczenie chorób i dolegliwości wątrobowych, takich jak:

  •  marskość wątroby,
  •  żółtaczka,
  •  zapalenie wątroby,
  •  problemy z woreczkiem żółciowym.

Niektóre badania dowiodły, że zażywanie ostropestu plamistego pomaga w ochronie serca, obniża poziom cholesterolu we krwi, a także pomaga w wyrównaniu poziomu cukru u osób zmagających się z cukrzycą typu 2.

 

Ostropest zawiera aktywny składnik – sylimarynę, która działa jak przeciwutleniacz, walcząc z wolnymi rodnikami. Naukowcy sądzą, że wywołuje to efekt detoksykujący, który ma bardzo pozytywny wpływ na funkcjonowanie wątroby.

 

Miejscowe stosowanie olejku z ostropestu plamistego może znacznie poprawić stan naszej skóry. Badania z 2015 roku wykazały, że ostropest ma właściwości lecznicze wobec stanów zapalnych skóry, a także zapobiega jej starzeniu. W 2006 roku udowodniono także, że spożywanie ostropestu ma duży wpływ na obniżenie poziomu cholesterolu we krwi.   

 

Wstępne badania przeprowadzone na zwierzętach w 2016 roku wykazały, że zawarta w ostropeście sylimaryna skutkuje zmniejszeniem masy ciała. Powstały więc sugestie, że ostropest może być dodatkowym środkiem wspomagającym dla osób będących na diecie.

 

Zażywanie ostropestu może także zmniejszyć oporność na insulinę, co z kolei wspiera leczenie cukrzycy. Prozdrowotne zioło chroni także drogi oddechowe, dzięki czemu pomaga w leczeniu objawów alergicznych oraz astmy.

 

W 2016 roku udowodniono, że zażywanie ostropestu plamistego może ograniczać rozprzestrzenianie się niektórych rodzajów nowotworów. Stosowanie ekstraktu z ostropestu może na przykład hamować wzrost komórek nowotworowych jelita grubego.

 

Co ciekawe, picie naparu z ostropestu może zapobiegać utracie masy kostnej. Jest to właściwość, która powinna szczególnie interesować kobiety przechodzące menopauzę, gdy obniżony poziom estrogenu skutkuje wyższym ryzykiem złamań.

 

Naukowcy są także zdania, że zażywanie ostropestu może zmniejszać ryzyko zachorowania na chorobę Alzheimera. Dzieje się tak, ponieważ ostropest wzmacnia odporność naszego organizmu na stres oksydacyjny. Wzmocnieniu ulega także nasz układ odpornościowy, który lepiej radzi sobie w zderzeniu jakąkolwiek z infekcją.

 

Jeśli zdecydujesz się na zakup ostropestu, warto jest korzystać ze sprawdzonego źródła. Należy pamiętać, że zioło to może łatwo wchodzić w interakcje z niektórymi lekami, dlatego dodatkowa suplementacja powinna być konsultowana z lekarzem.

 

Chrypka i jak z nią walczyć?

Chrypka to technicznie rzecz ujmując stan, w którym zaburzony jest mechanizm wprawiający w drgania fałdy głosowe. Może być efektem mechanicznego uszkodzenia fałdów głosowych, co w skrajnych przypadkach prowadzi nawet do utraty głosu, a może być jedynie pierwszym objawem infekcji.

 

Lekką chrypkę najczęściej łatwo jest wyleczyć domowymi sposobami. Poważniejsza staje się, kiedy trwa kilkanaście dni lub gdy nie reaguje na leczenie, nawet farmakologiczne. Z chrypką na co dzień musza sobie radzić osoby pracujące głosem jak mówcy, nauczyciele czy śpiewacy. Często w pierwszej kolejności powinniśmy postawić na odpoczynek i dać sobie czas na regenerację. Warto również posiłkować się kilkoma sprawdzonymi sposobami na to jak poradzić sobie z chrypką.

 

Chrypka a klimatyzacja

Chrypka zasadniczo jest efektem podrażnienia błon śluzowych gardła. Wraz z nią najczęściej występuje również stan zapalny, który objawia się bólem. Chrypa nie zależy tak bardzo od pogody czy aktualnej pory roku, ale bardziej od tego w jakich pomieszczeniach przebywamy i jak często z naszego głosu korzystamy. W lecie chrypie sprzyja przebywanie w klimatyzowanych pomieszczeniach czy samochodach. Kusi nas przyjemny chłodek, który kontrastuje z rozgrzanym powietrzem na zewnątrz. Mamy tendencję do obniżania temperatury zbyt mocno, w efekcie czego przechodząc z zewnątrz do pracy czy domu narażamy gardło na gwałtowny skurcz naczyń krwionośnych co nie jest groźne, ale powoduje, że bakterie które ewentualnie mogą nas zaatakować mają ułatwione zadanie. Mniej krwi w danym miejscu to również mniej białych krwinek, które by je zwalczyły. Jednocześnie zazwyczaj w lecie nie dbamy o odpowiednią wilgotność, a podrażnienie błon śluzowych dużo szybciej postępuje, kiedy powietrze jest suche.

Analogicznie w zimie, kiedy szukamy ciepła zapominamy, że nagrzane powietrze jest dużo mniej wilgotne. Takim powietrzem oddychamy przez cały sezon jesienno-zimowy a to skutkować może właśnie podrażnieniem i uszkodzeniem błony śluzowej w gardle. Najprostszym sposobem jest położenie mokrych ręczników na kaloryferach tak by odparowująca woda mogła nawilżyć powietrze, lub też zakup odpowiedniego urządzenia. Te występują w różnych cenach, wydajnościach i pojemnościach. Co na chrypkę skutecznie pomoże? Mając na uwadze długie przemówienia lub wielogodzinne lekcje warto mieć również przy sobie coś do picia lub ziołowe tabletki do ssania, których można użyć w przerwie, np. Tantum Natura, które zawierają w swoim składnie znany od wieków propolis oraz miód, a także wspomagający odporność cynk (http://tantumnatura.pl/).

Jakie mogą być przyczyny chrypki?

- Palenie papierosów

- Zapalenie krtani lub tchawicy

- Ostre zapalenie krtani lub gardła

- Guzki śpiewacze

- Chrypka jako choroba zawodowa

 

Domowa płukanka

W domu oprócz wspomnianego propolisu i miodu możemy również znaleźć składniki do zrobienia domowych płukanek. Najprostszą jest woda z sodą, w proporcji pół szklanki wody na jedną łyżeczkę sody. Gardło płucz do 4 razy dziennie, jednak na tyle delikatnie, aby nie podrażnić dodatkowo już i tak wrażliwej błony śluzowej. Niegdyś popularna była płukanka z soli, jednak dziś wiemy, że sól działa raczej drażniąco i wysuszająco.

Jeśli perspektywa płukania woda z sodą jest dla ciebie nie do zniesienia, może warto spróbować płukanki ziołowej. Wystarczy tutaj przestudzony napar z szałwii lub rumianku. Obie te rośliny działają ściągająco, antyseptycznie i gojąco. Sprawdza się szczególnie wtedy, kiedy już rozwinął się lekki stan zapalny. Dodatkowo leczeniu chrypi sprzyja spożywanie napojów na bazie miodu, jednak najlepiej by nie były zbyt gorące, gdyż w wysokiej temperaturze miód traci swoje właściwości. Wspaniale sprawdzi się nawet łyżeczka miodu, rozpuszczona na języku.

 

Kiedy udać się do lekarza?

Jeśli chrypka nie mija po upływie 3 dni, lub gdy wyraźnie czujemy, że nasz stan się pogorszył należy niezwłocznie skierować się do lekarza. Chrypka może być chorobą samą w sobie, ale równie dobrze może być objawem większej choroby. Szczególnie jeśli nie zareagowaliśmy w porę lub gdy nadal forsujemy gardło. Kiedy już pojawia się chrypka zalecany jest odpoczynek i czas na regenerację gardła, o czym szczególnie wiedzą osoby, które zawodowo zajmują się przemówieniami. Ból i stan zapalny mogą zwiastować anginę, a ta leczona być musi antybiotykiem. Niekiedy chrypka jest efektem refluksu żołądka, kiedy kwas cofając się podrażnia przełyk i gardło. Wtedy konieczna jest dalsza diagnoza i zastosowanie odpowiedniego leczenia.

 

Jaki jest sekret 80-latków ze sprawnością fizyczną młodej osoby?

Każdy z nas chce jak najdłużej cieszyć się dobrym zdrowiem oraz kondycją fizyczną. Jednak jak to się dzieje, że niektórzy ludzie tak dotkliwie niedołężnieją na starość, podczas gdy inni nawet w wieku 80 lat potrafią przebiegać maratony? Czy mamy w ogóle jakikolwiek wpływ na stan naszego zdrowia na starość?

 

Chociaż żyjemy coraz dłużej, większość naszej starości spędzamy już nieproduktywnie, zwykle borykając się z różnego rodzaju chorobami przewlekłymi. Tymczasem najnowsze szacunki naukowców przewidują, że liczba osób w wieku powyżej 65 lat wzrośnie do 2050 roku aż do 1,5 mld ludzi.

 

Neurolodzy są zdania, że aż 1 na 3 przypadki demencji jest do uniknięcia, jeśli tylko pacjenci zaczną dbać o swoje zdrowie. Nie należy tego bagatelizować – ryzyko większości najpoważniejszych chorób rośnie właśnie wraz z wiekiem. 

Oczywiście możemy tłumaczyć dobrą kondycję niektórych osób w podeszłym wieku tym, że są one aktywne fizycznie, zdrowo się odżywiają i nie popadły w różnego rodzaju uzależnienia. Warto jednak także nieco odwrócić myślenie na ten temat – może to właśnie konkretne predyspozycje naszego organizmu skutkują prowadzeniem przez nas zdrowego trybu życia?

 

Większość z aktywnych fizycznie osób w podeszłym wieku wykonuje regularne treningi. Osoby te nie odcinają się od reszty społeczeństwa, łatwo radzą sobie ze zmianami, które zachodzą w otaczającym ich świecie.

 

Wielu naukowców stara się zgłębić tajemnicę tak zróżnicowanego starzenia się poszczególnych osób. Należą do nich między innymi naukowcy z Buck Institute for Research On Aging. Badacze obrali sobie za cel stworzenie leków, które mają zmniejszyć narażenie ludzkiego organizmu na choroby przewlekłe w podeszłym wieku.

 

Nowa "moda" w USA - młodzież odurza się proszkiem czkoladowym

Amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) była zmuszona do wydania oficjalnego ostrzeżenia o zagrożeniach dla zdrowia związanych z wdychaniem czekoladowego proszku. Wszystko z powodu nastania dziwnej mody, w której młode osoby starają się odurzyć poprzez wdychanie czekolady.

 

Za większość zamieszania odpowiedzialna jest firma Legal Lean z Florydy, która wypuściła do sprzedaży czekoladową tabakę. Nieprzebadany i niezatwierdzony w żaden sposób środek został wprowadzony na rynek jako alternatywa dla narkotyków. Niestety jest on tak samo niebezpieczny, jak cała reszta.

 

Czekoladowa tabaka o nazwie „Coco Loko” ma skład podobny do napoju energetycznego. Jej wdychanie może skutkować niedrożnością dróg oddechowych, wywołaną skurczem mięśni oraz strun głosowych. Wdychanie szemranego produktu może także spowodować trwałą astmę.

Prawdziwy problem stanowi jednak fakt, że tego rodzaju suplementy zostają opisywane przez swoich producentów jako wręcz zdrowa alternatywa dla zażywania narkotyków. Firma Legal Lean sprzedaje jeszcze kilka innych specyfików, na przykład środki na uspokojenie i nie umieszcza żadnych ostrzeżeń na swoich opakowaniach, z determinacją wprowadzając klientów w błąd.

 

Dlatego tak ważne jest, aby dokładnie czytać składy produktów, a także weryfikować rzetelność marki, gdy decydujemy się na zażywanie jakichkolwiek suplementów - nawet jeśli mają one etykietkę z napisem „naturalne”.

 

Buraki to prawdziwa bomba witaminowa!

Buraki zyskują coraz większą popularność wśród dietetyków, ponieważ są prawdziwą bombą odżywczą. Najnowsze badania dowodzą, że spożywanie buraków może poprawić wydolność fizyczną, a także pomóc w zwalczeniu wysokiego ciśnienia krwi. Co ważne, buraki są zdrowe pod każdą postacią – gotowane, w formie soku czy zupy.

 

Nie od dziś wiemy, że zwiększona konsumpcja warzyw służy naszemu zdrowiu. Wiele badań wskazuje na to, że spożywanie pokarmów roślinnych, takich jak buraki ćwikłowe, zmniejsza ryzyko wystąpienia otyłości, cukrzycy, chorób serca, a także skutkuje zdrową cerą, mocnymi włosami, przypływem energii i spadkiem wagi.

 

W 2008 roku postanowiono zbadać, jaki wpływ na zdrowie ma codzienne wypijanie 500 ml soku z buraków. Dowiedziono wówczas, że ochotnicy stosujący się do diety obniżyli swoje ciśnienie krwi. Naukowcy stwierdzili, że efekt ten jest powodowany wysokim poziomem azotanów, które występują w burakach. Inne badania, przeprowadzone w 2010 roku, dały bardzo podobne wyniki – picie soku z buraków znacznie obniżyło ciśnienie krwi u pacjentów zmagających się z nadciśnieniem.

 

Naukowcy z Uniwersytetu Wake Forest odkryli, że picie soku z buraków pomaga w dotlenieniu mózgu, spowalniając rozwój demencji u osób w podeszłym wieku. Czerwone warzywa zawierają także przeciwutleniacz – kwas alfa-liponowy – który może pomóc obniżyć poziom cukru we krwi, a także zwiększyć wrażliwość na insulinę, co pomaga w leczeniu cukrzycy oraz insulinooporności. 

Buraki posiadają wysoką zawartość błonnika, która pomaga w regulacji pracy układu pokarmowego. Występuje w nich także cholina, która ma bardzo szerokie zastosowanie – ułatwia sen, pracę mięśni, procesy pamięciowe oraz naukę nowych rzeczy. Cholina utrzymuje również prawidłową strukturę błon komórkowych, ułatwia przekazywanie impulsów nerwowych, wspomaga absorpcję tłuszczu i zmniejsza przewlekłe stany zapalne.

 

Wykazano, że regularne picie soku z buraków dotlenia mięśnie podczas ćwiczeń, co pozwala na dłuższe wykonywanie wysiłku fizycznego. Ta właściwość może okazać się szczególnie przydatna dla osób cierpiących na choroby sercowo-naczyniowe, a także choroby oddechowe lub metaboliczne, które dodatkowo utrudniają wysiłek fizyczny.

 

Wśród składników odżywczych buraków ćwikłowych znajdziemy również kwas foliowy, mangan, tiaminę, ryboflawinę, witaminę B-6, kwas pantotenowy, betainę, magnez, fosfor, potas, cynk, miedź i selen. Sprawia to, że spożywanie buraków doda zdrowia w szczególności kobietom w ciąży, osobom zmagającym się z niepłodnością oraz pacjentom z wysokim ryzykiem wystąpienia nowotworów. 

 

Istnieje wiele przepisów kulinarnych, w których możemy użyć buraki ćwikłowe. Najpopularniejszym jest z pewnością tradycyjny barszcz, który podczas wigilii gości na większości polskich stołów. Jednak buraki mogą być spożywane także pieczone, gotowane, marynowane lub surowe.

 

Nowa metoda obrazowania mózgu ujawniła źródło depresji

Nowoopracowana metoda pomiaru łączności mózgowej, przetestowana przez Uniwersytet Warwick w Wielkiej Brytanii wykazała, że ludzie z depresją mają widoczne zaburzenia w funkcjonowaniu mózgowych układów pamięci oraz nagrody. To właśnie przywrócenie łączności w poszkodowanych zbiorach struktur mózgowych może skutecznie zażegnać chorobę.

 

Depresja jest jednym z najczęstszych zaburzeń psychicznych. Choroba ta powoduje wyczerpujące uczucie smutku oraz poczucie bezsensu życia. Zaburzenie ma niekorzystny wpływ na odczuwanie jakichkolwiek emocji, a zatem także na codzienne funkcjonowanie człowieka.

 

Zespół naukowców z Wielkiej Brytanii zdołał dotrzeć do informacji na temat zależności występujących między poszczególnymi obszarami mózgu u osób cierpiących na depresję. Ich nowe odkrycia opublikowano w czasopiśmie naukowym Biological Psychiatry: Cognitive Neuroscience and Neuroonaging. 

Naukowcy zdołali dowieść, że w mózgach osób z depresją występuje zmniejszona aktywność układów nagrody, która przekłada się na zmniejszenie lub całkowity brak odczuwania szczęścia. Z kolei układ powiązany z pamięcią wykazywał nadmierną aktywność, co może tłumaczyć przesadną refleksyjność u osób cierpiących na depresję, która prowadzi do powstawania niepokojących wspomnień i związanych z nimi wyrzutów sumienia.

 

Odkrycia badaczy z Uniwersytetu Warwick mogą przyczynić się do lepszego zrozumienia natury ludzkiego mózgu i zagrażających mu chorób psychicznych. Być może dzięki ustaleniom naukowców powstaną skuteczniejsze leki przeciwdepresyjne.

 

Ketamina skutecznym lekiem na depresję

Do tej pory ketamina była stosowana jedynie jako środek znieczulający. Najnowsze badania udowodniły jednak, że środek ten może mieć skuteczne działanie zmniejszające objawy typowe dla depresji – czyli likwidacja myśli samobójczych. Naukowcy z Columbia University Medical Center w Nowym Jorku twierdzą, że ketamina działa znacznie szybciej i skuteczniej od innych substancji do tej pory stosowanych w leczeniu zaburzeń psychicznych.

 

Depresja to choroba wyjątkowo popularna w naszych czasach, co więcej, odpowiada ona za nawet 70% prób samobójczych. Obecnie dostępne leki przeciwdepresyjne mogą być skuteczne, jednak ich działanie rozpoczyna się dopiero po kilku tygodniach od rozpoczęcia leczenia.

 

Nic więc dziwnego, że naukowcy starają się znaleźć taki rodzaj terapii, którego efekty będą odczuwalne znacznie szybciej. Najnowsze badania wykazały, że oczekiwaniom psychiatrów może sprostać ketamina, której już stosunkowo niskie dawki mogą zmniejszyć natężenie myśli samobójczych u osób zmagających się z depresją oraz chorobą afektywną dwubiegunową. 

Przeprowadzono badania z udziałem 80 osób dorosłych ze zdiagnozowaną silną depresją. Uczestnicy zostali losowo podzieleni na dwie grupy leczenia. Jedna grupa otrzymywała małą dawkę ketaminy, podczas gdy druga grupa miała do dyspozycji taką samą dawkę midazolamu – leku psychotropowego, który obecnie stosuje się w leczeniu zaburzeń psychicznych. Naukowcy postanowili zweryfikować wyniki leczenia bardzo szybko – już po upływie 24 godzin.

 

Ponad połowa pacjentów z grupy otrzymującej ketaminę odnotowała zmniejszenie myśli samobójczych, natomiast w grupie zażywającej midazolam było to jedynie 30%. To jednak nie wszystko, w przypadku ketaminy efekt leczniczy utrzymywał się dłużej (do 6 tygodni), a pacjenci odczuwali także większy przypływ energii i ogólną poprawę nastroju.

 

Naukowcy są zdania, że ich odkrycie może być jednym z argumentów do wprowadzenia ketaminy jako środka leczniczego na depresję. Planuje się już w tej kwestii kolejne badania, które mogą być zaczątkiem do opracowania nowej generacji leków przeciwdepresyjnych.