Lipiec 2018

Herbaty ziołowe na leczenie zaparć

Ludzie od wieków stosowali różnego rodzaju herbaty na dolegliwości układu trawiennego, takie jak zaparcia. Nic dziwnego – spożywanie ciepłych płynów nawadnia nasz organizm, a często właśnie odwodnienie sprzyja nieregularnym wypróżnieniom. Także temperatura spożywanego płynu jest istotna – ciepło pobudza nasz układ trawienny. Ponadto większość herbat ziołowych posiada działanie łagodzące stres, co dodatkowo odpręża całe ciało.

 

 

Senna – to najbardziej znany i często stosowany środek przeczyszczający, który jest dodawany do herbat ziołowych. Roślina zawiera związki zwane glikozydami, które stymulują układ trawienny, prowadząc do szybkiego wypróżnienia.

 

Mięta – mentol zawarty w mięcie pieprzowej może pomóc podczas problemów trawiennych. Mięta nie ma tak radykalnego działania, jak senna, jednak regularnie picie wykonanego z niej naparu po każdym posiłku może przynieść pożądane efekty.

 

Imbir – wiele osób pije herbatę z dodatkiem imbiru, aby złagodzić podrażnienia układu pokarmowego, a także poprawić trawienie. Herbata imbirowa jest wskazana do picia po ciężkich posiłkach.

 

Mniszek lekarski – napary z dodatkiem mniszka lekarskiego także mogą łagodzić dolegliwości trawienne, takie jak wzdęcia czy zaparcia. Mniszek lekarski wspomaga także pracę wątroby i działa moczopędnie.

 

Czarna i zielona herbata, a także kawa – wszystkie trzy napoje zawierają kofeinę – środek pobudzający, który stymuluje także pracę jelit. W wyniku tego herbata oraz kawa mogą mieć łagodne działanie przeczyszczające.

 

Korzeń lukrecji – napar z korzenia lukrecji jest popularnym środkiem zaradczym w przypadku zaparć. Korzeń ma działanie przeciwzapalne i wspomaga trawienie. Ponadto, lukrecja wykazuje także działanie odprężające układ trawienny.

 

Prawoźlaz – posiada podobne działanie, co lukrecja, a dodatkowo wykazuje właściwości przeczyszczające. Zaleca się picie naparu z prawoślazu pod koniec dnia.

Rumianek – to zioło działa kojąco na cały nasz organizm. Picie rumianku po posiłku ma dobry wpływ na pracę naszych jelit, przyspieszając czas wypróżnienia.

 

W przypadku picia herbat ziołowych należy pamiętać, że substancje o działaniu przeczyszczającym powinni spożywać jedynie dorośli. Ponadto, należy dokładnie sprawdzać skład herbat ziołowych i stężenia zawartych w nich substancji. Nie zapominajmy, że picie herbat ziołowych ma w przypadku zaparć jedynie doraźne działanie. Warto działać długofalowo – stosujować zdrową dietę, nawadniać organizm, podejmować wysiłek fizyczny i ograniczyć stres.

 

Wielka Brytania wkrótce zalegalizuje medyczną marihuanę

Medyczna marihuana niebawem zostanie zalegalizowana w Wielkiej Brytanii. Do dystrybucji zostaną jednak dopuszczone jedynie niektóre odmiany.

 

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych potwierdziło, że skonsultowało się z ekspertami i postanowiło zezwolić na przepisanie pewnych kannabinoidów pacjentom. Politycy podkreślają jednak, że inne formy konopi będą nadal pod ścisłą kontrolą.

Decyzja zapadła po kilku głośnych przypadkach, dotyczących odmowy dostępu do oleju z konopi indyjskich w celu leczenia napadów padaczkowych u dzieci.

„Niedawne sprawy dotyczące chorych dzieci dały jasno do zrozumienia, że ​​nasze stanowisko w sprawie produktów leczniczych z konopi nie było zadowalające” – oświadczył minister spraw wewnętrznych Sajid Javid.

Niektórzy skrytykowali ten ruch, twierdząc, że nie jest on wystarczający. Wielka Brytania w dalszym ciągu pozostaje daleko w tyle za innymi krajami, jeśli chodzi o dostęp do leków na bazie konopi. Nowe przepisy będą zezwalać lekarzom jedynie na stosowanie specyficznych kannabinoidów.

Mimo mało inwazyjnych zmian, wiele osób ma nadzieję, że doprowadzi to do szerszych zmian podobnych przepisów w najbliższej przyszłości.

 

Badania potwierdzają, że umiarkowane spożycie alkoholu pozytywnie wpływa na płodność u mężczyzn

Liczne badania sugerują, że umiarkowane spożycie alkoholu zwiększa długowieczność oraz chroni przed chorobami sercowo-naczyniowymi, a także zmniejsza ryzyko cukrzycy. Najnowsze badania wykazały również, że alkohol może pozytywnie wpływać na męską płodność.

 

Najnowsze badania opublikowane w czasopiśmie Andrology ujawniło, że mężczyźni spożywający od 4 do 7 jednostek (1 jednostka = 12,5 g etanolu, co odpowiada 125 ml wina, 330 ml piwa lub 30 ml mocnego alkoholu) na tydzień mieli większą liczbę plemników w nasieniu, w porównaniu z osobami, które piją mniej alkoholu.

Główna autorka badania, dr Elena Ricci, wskazuje na inne badania, których wnioski były całkowicie odwrotne. W badaniu z 2014 r. stwierdzono, że spożywanie alkoholu zaczyna negatywnie wpływać na jakość nasienia przy spożywaniu 5 lub więcej jednostek tygodniowo. Warto podkreślić, że tendencja ta jest jednak najsilniejsza u mężczyzn, którzy spożywają ponad 25 jednostek alkoholu.

 

Jeśli chodzi o biochemiczny mechanizm łączący napoje alkoholowe i płodność, zespół zidentyfikował dwie możliwości.

„Związek między piciem alkoholu a jakością nasienia jest biologicznie prawdopodobny. Wiadomo, że piwo i wino zawierają polifenole, takie jak resweratrol lub ksantohumol, które chronią komórki.” – wyjaśniają autorzy badań. – „Z drugiej strony różne badania dowodziły, że alkohol ma szkodliwy wpływ na męski układ rozrodczy i zaburza funkcję osi podwzgórze-przysadka-jądra, co w konsekwencj obniża poziom testosteronu.”

Próbki spermy poddane analizie pochodziły od 323 mężczyzn, którzy wraz z partnerką poddawani byli leczeniu w klinice niepłodności we Włoszech. Niektórzy z mężczyzn mieli problemy z plemnikami, podczas gdy u części nie stanowiło to problemu. Co ciekawe, u mężczyzn z problemami z płodnością zaobserwowano poprawę jakości nasienia, kiedy zaczęli umiarkowanie spożywać alkohol.

 

Ciąża i poród mogą skracać długość życia kobiet

Naukowcy twierdzą, że ciąża i poród skracają oczekiwaną długość życia kobiety, ponieważ cały proces w naturalny sposób przyspiesza starzenie się organizmu. Ponadto, wielu rodziców przyznaje, że stres związany z wychowaniem dziecka zwiększa ogólne zmęczenie i wpływa na zdrowie psychiczne.

 

Naukowcy z Northwestern University w Evanston stwierdzili, że życie każdej kobiety skraca się o około dwa lata za każdym razem, gdy rodzi dziecko. Badanie dotyczyło ponad 3200 filipińskich kobiet w wieku od 20 do 22 lat i pozwoliło odkryć, że proces narodzin ma negatywny wpływ na organizm na poziomie komórkowym.

Należy zauważyć, że w badaniu naukowcy zbadali dwa ważne wskaźniki starzenia się komórek – długość telomerów oraz wiek epigenetyczny. Oba te wskaźniki wskazywały na wcześniejszą śmiertelność.

„Oba markery wykazywały szybsze starzenie u kobiet, które urodziły przynajmniej jedno dziecko. Nawet biorąc pod uwagę inne czynniki, mające wpływ na proces starzenia się komórek, ilość przebytych ciąż nadal jest najważniejszym czynnikiem.” – napisała autorka publikacji Calen Ryan w czasopiśmie Scientific Reports.

Zdaniem zespołu badawczego, zmiany komórkowe w czasie ciąży mogą być związane ze zmianami adaptacyjnymi w układzie odpornościowym matki. Obecnie naukowcy analizują obszerniejsze badania na ten temat, które pozwolą dokładniej przyjrzeć się zagadnieniu.

 

Naukowcy odkryli skuteczną metodę leczenia Alzheimera

Dzięki badaniom, przeprowadzonym przez naukowców z Uniwersytetu Stanowego Wirginii, zidentyfikowano w mózgu mechanizm, który powoduje występowanie choroby Alzheimera. Najnowsze odkrycie pozwoli opracować nowe skuteczne metody leczenia tej choroby.

 

Naukowcy odkryli mechanizm, polegający na utrzymywaniu balansu wodnego w ośrodkowym układzie nerwowym z pomocą naczyń limfatycznych, które przebiegają przez opony mózgowe. Podczas badań wykazano, że nadmiar płynu z mózgu jest odprowadzany przez te naczynia, a gdy dochodzi do zaburzenia tego procesu, następuje spadek funkcji poznawczych, charakterystycznych dla Alzheimera.

 

Autorzy tego badania przeprowadzali testy na zdrowych myszach. Gdy zwiększono średnicę naczyń limfatycznych, u gryzoni zaobserwowano wyraźną poprawę w testach pamięciowych. Z kolei u starszych myszy zauważono, że tempo odprowadzania płynu z mózgu jest mniejsze nawet o połowę, w porównaniu do młodych osobników. Odkryto również, że białka odpowiedzialne za objawy choroby Alzheimera odprowadzane są wraz z płynem przez naczynia limfatyczne.

 

Zdaniem autorów badania, wkrótce na podstawie powyższego mechanizmu będzie można stworzyć nowe „narzędzia” do walki z chorobą. Naukowcy już prowadzą badania nad specjalnym hydrożelem, przeznaczonym do powiększania średnicy naczyń limfatycznych, który w przyszłości znajdzie zastosowanie w zwalczaniu chorób psychicznych, takich jak Alzheimer.

 

Krople do oczu z kurkuminą mogą zahamować rozwój jaskry

Eksperci odkryli, że wkrapianie do oczu roztworu kurkumy może zahamować ślepnięcie u pacjentów z jaskrą. Zespół okulistów z University College London opracował krople do oczu zawierające kurkuminę, które mogą pomóc zahamować rozwój choroby.

 

Naukowcy z Instytutu Okulistyki UCL i School of Pharmacy podawali krople do oczu z kurkumą szczurom, cierpiącym na chorobę oczu, odpowiadającą jaskrze. Szczury otrzymywały lek dwa razy dziennie przez trzy tygodnie.

Wyniki opublikowane w czasopiśmie Scientific Reports wskazują na znaczne zmniejszenie utraty komórek nerwowych oka po trzytygodniowym leczeniu. Kurkumina jest od dawna stosowana w medycynie alternatywnej a podana doustnie może chronić osoby chorujące na jaskrę przed ślepotą.

Jednak kurkuma ma słabą rozpuszczalność, co oznacza, że ​​stosunkowo wolno rozpuszcza się w krwioobiegu. Aby pacjenci mogli w pełni wykorzystać korzyści płynące z kurkuminy przyjmowanej doustnie, muszą spożywać co najmniej 24 tabletki dziennie, co może prowadzić do problemów żołądkowo-jelitowych.

 

Naukowcy nie poprzestają jedynie na tworzeniu i testowaniu kropli. Eksperci mają nadzieję przeprowadzić dalsze testy, które pokażą, czy krople do oczu mogą być również stosowane jako narzędzie diagnostyczne dla innych chorób neurodegeneracyjnych, takich jak choroba Alzheimera.

 

Zmiany klimatu mogą wpływać na zdrowie psychiczne ludzi

Zmiany klimatu mogą wpływać na zdrowie psychiczne ludzi. Wyniki nowego badania powiązały wzrost temperatury z rosnącymi wskaźnikami samobójstw w Stanach Zjednoczonych i Meksyku.

 

W badaniu opublikowanym w Nature Climate Change, naukowcy porównali historyczne dane, dotyczące temperatury oraz wskaźniki samobójstw w ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci i odkryli silną korelację między wyższymi temperaturami a ilością samobójstw.

Naukowcy od dawna wiedzą, że konflikty i przemoc mają tendencję do narastania w cieplejszych miesiącach. Naukowcy chcieli odkryć, czy ma to również wpływ na samopoczucie. W związku z tym postanowili zbadać wpisy na portalach społecznościowych. Okazało się, że wysokie temperatury są powiązane ze wzrostem ilości wiadomości o przygnębiającej treści.

 

„Być może odkryliśmy pierwszy decydujący dowód, że zmiany klimatyczne będą miały znaczny wpływ na zdrowie psychiczne.” – powiedział Solomon Hsiang, autor badań. –  „Od lat przyglądamy się skutkom wzrostu temperatur i wiemy, że może to być przyczyną wzrostu agresywnych zachowań wśród ludzi.”

Potencjalnie również inne czynniki mogą przyczynić się do wzrostu ilości samobójstw. Na przykład eksperci od zdrowia psychicznego ostrzegają, że samobójstwa celebrytów mogą również prowadzić do wzrostu tendencji samobójczych.

 

Wskaźniki samobójstw w samych Stanach Zjednoczonych wzrosły o 25% od 1999 roku. Tylko w 2016 roku, ponad 40 tys. Amerykanów odebrało sobie życie.

 

Naukowcom udało się zgłębić tajemnicę ludzkich snów

Każdej nocy wszyscy śnimy, jednak do tej pory specyfika naszych snów pozostaje niezgłębionym zagadnieniem dla wielu badaczy. Niedawno w czasopiśmie naukowym Social Cognitive and Affective Neuroscience opublikowano badania, które rzucają nieco więcej światła na istotę ludzkiego snu. Co zatem udało się odkryć?

 

Zdaniem naukowców, którzy są autorami artykułu, śnienie to tak naprawdę mechanizm, który pomaga nam przetwarzać nasze wspomnienia oraz emocje, których doświadczamy na jawie. Sam ten wniosek nie jest przełomowym odkryciem, jednak po raz pierwszy badacze mają wyraźne dowody na jego poparcie.

 

Aby zbadać sens snów, naukowcy z laboratorium Swansea University Sleep Lab postanowili porównać częstotliwość fal mózgowych podczas snu z częstotliwością fal mózgowych podczas funkcjonowania w stanie przytomnym. Do badania zaproszono 20 studentów. Nie byli to jednak przypadkowi uczestnicy – każdy z nich potrafił zapamiętać od 5 do 7 swoich snów w ciągu jednego tygodnia.

 

Przez 10 dni ochotnicy byli proszeni o wypełnianie dziennika, w którym notowali informacje dotyczące ich życia na jawie, z wyszczególnieniem do 5 głównych czynności, które zajęły im większość dnia, a także 5 intensywnie emocjonalnych wydarzeń i głównych problemów. Oprócz tego, uczestników proszono także o zapisywanie swoich emocji.

Dziesiątego dnia eksperymentu osoby badane zostały podłączone do nieinwazyjnego urządzenia elektroencefalograficznego, które rejestrowało aktywność ich fal mózgowych podczas snu. Następnie naukowcy prosili o opowiedzenie o czym śnili uczestnicy.

 

Badacze zauważyli kilka interesujących korelacji między snem podczas cyklu REM a informacjami zawartymi w dziennikach. Po pierwsze, częstotliwość fal mózgowych theta wydawała się odpowiadać liczbie wyszczególnionych zdarzeń – co w uproszczeniu przekładało się na to, że gdy w życiu uczestnika działo się więcej, częstotliwość fal mózgowych była wyższa.

 

Po drugie, treść snów pasowała do ostatnich wydarzeń doświadczanych w życiu. Przykładowo jedna z uczestniczek, która w ciągu dnia rozmawiała ze swoją matką, ujrzała ją później w swoim śnie. Ciekawą obserwacją okazało się także to, że intensywne, emocjonalne zdarzenia pojawiały się w snach znacznie częściej od przyziemnych wydarzeń.

 

Podekscytowani swoimi osiągnięciami naukowcy obrali teraz nowy cel, którym jest zweryfikowanie, czy da się manipulować snem podczas fazy REM w taki sposób, aby poprawić ludzką pamięć oraz stan emocjonalny.

 

Według tych badań, najprawdopodobniej źle używasz kremu z filtrem

Chociaż nasza świadomość odnośnie ochrony skóry przed nadmierną ekspozycją na słońce rośnie i coraz częściej sięgamy po krem z filtrem, to jednak większość z nas nie potrafi poprawnie go stosować. W każdym razie do takiego wniosku doszli autorzy artykułu, opublikowanego w czasopiśmie naukowym Acta Dermato-Venereologica.

 

 

Kremy przeciwsłoneczne zawierają mieszaninę związków nieorganicznych oraz organicznych, z których pierwsze odbijają lub rozpraszają promienie słońca, a drugie pochłaniają promieniowanie UV. Istnieją trzy kategorie promieniowania UV: UVA, UVB i UVC, z czego pierwsze ma najdłuższą falę, a ostatnie najkrótszą. UVC często jest pochłaniane przez warstwę ozonową, ale pozostałe dwa z łatwością dostają się na powierzchnię Ziemi.

 

Promieniowanie UVA stanowi znaczną większość. Jest w stanie łatwo przeniknąć przez naszą skórę, powodując jej uszkodzenie, a zatem skutkując oparzeniem słonecznym i zwiększając ryzyko pojawienia się raka skóry. Promieniowanie UVB, choć jest go mniej, jest znacznie bardziej niebezpiecznie, także wywołując oparzenia słoneczne i prowadząc do raka skóry.

 

Filtry stosowane w kremach przeciwsłonecznych mają na celu chronić nas przede wszystkim przed promieniowaniem UVB. Co więcej, na dany moment nie ma standardowego sposobu ochrony przed promieniowaniem UVA.

Oznaczenia SPF na kremach z filtrem informują w przybliżeniu o tym, ile czasu możemy spędzić „na słońcu" bez nabawienia się poparzenia słonecznego. Tak więc filtr SPF 30 oznacza, że czas zanim doprowadzimy się do oparzenia słonecznego będzie około 30 razy dłuższy, niż w przypadku braku jakiejkolwiek ochrony przeciwsłonecznej.

 

Podstawowy błąd popełniany przez osoby stosujące kremy z filtrem to przede wszystkim przekraczanie bezpiecznego czasu, który można spędzić na słońcu. Innymi słowy, kremowanie należy powtarzać, jeśli chcemy dłużej posiedzieć na plaży.

 

Ponadto, naukowcy są zdania, że większość osób stosujących kremy przeciwsłoneczne nanosi ich zbyt cienką warstwę na swoją skórę, przez co jest ona niewłaściwie zabezpieczona. Oczywiście taka ochrona jest lepsza niż żadna, ale należy pamiętać, że im grubsza warstwa kremu, tym lepiej.

 

Badacze sugerują również, że zbyt wiele osób wybiera najniższy filtr SPF 15, a prawda jest taka, że wszyscy powinniśmy stosować SPF 50. W ciągu ostatnich kilku dekad Światowa Organizacja Zdrowia odnotowuje stały wzrost występowania raka skóry, dlatego nie ma sensu bagatelizować problemu.

 

Mieszkanie w zielonej okolicy zmniejsza objawy depresji

Wyniki nowych badań wykazały, że sadzenie roślin w miejscach publicznych oraz wokół osiedli mieszkalnych zmniejsza objawy depresji. Naukowcy udowodnili, że bliski kontakt z przyrodą ma zbawienny wpływ na nasze zdrowie psychiczne.

 

Eugenia South ze szpitala na Uniwersytecie Pensylwanii oraz jej współpracownicy obrali za cel 541 zaniedbanych miejsc w Filadelfii. W jednej trzeciej tych miejsc zasadzono rośliny, a pozostałe miejsca zostały jedynie uprzątnięte.

 

Następnie naukowcy śledzili stan emocjonalny 342 okolicznych mieszkańców w okresie od 2011 do 2014 roku. Okazało się, że mieszkańcy obszarów, w których posadzono rośliny lub usunięto śmieci i zanieczyszczenia zgłaszali o wiele lepsze samopoczucie, niż przed zmianą wyglądu okolicy.

 

Naukowcy stwierdzili, że upiększanie okolicy może być przydatnym narzędziem, które może pomóc w rozwiązaniu problemów związanych ze zdrowiem psychicznym. Chociaż zielona przestrzeń nie zastąpi leków i innych tradycyjnych metod leczenia depresji, autorka badania przyznała, że może być to doskonałym uzupełnieniem terapii.

Jest to szczególnie korzystne dla osób pochodzących z biedniejszych społeczności, gdzie problemy ze zdrowiem psychicznym są powszechne, a ludzie mają trudności z dostępem do tradycyjnej opieki zdrowotnej.