Wrzesień 2018

Sztuczna inteligencja ujawniła związek pomiędzy otyłością a środowiskiem

Otyłość stała się jedną z najpoważniejszych chorób cywilizacyjnych i obecnie dotyka milionów ludzi na całym świecie. W samych Stanach Zjednoczonych, aż 1/3 dorosłej populacji jest otyła. Naukowcy postanowili zbadać ten problem za pomocą najnowszych technologii.

 

Wiele czynników ma wpływ na otyłość, w tym na genetyka, demografia, a także cechy behawioralne, które zachęcają do niezdrowych wyborów żywieniowych. Jak się okazuje, wpływ na wagę mają również cechy środowiskowe, takie jak liczba barów szybkiej obsługi i obecność zieleni przy ścieżkach dla pieszych. Naukowcy postanowili zbadać zależność między cechami behawioralnymi a infrastrukturą.

Badacze postanowili wykorzystać sztuczną inteligencję – stworzono algorytm, który wykrywał pozytywne oraz negatywne bodźce w otoczeniu. Model uwzględnia miejsca takie jak stacje paliw, centra handlowe, parki, bary z przekąskami itp. Można go wykorzystać do oceny, jakie czynniki środowiska miejskiego wiążą się z otyłością.

 

Aby znaleźć najlepszy sposób na stworzenie algorytmu, naukowcy pobrali 150 000 zdjęć satelitarnych z Map Google i umieścili je w sieci neuronowej. Dane obejmowały sześć amerykańskich miast: Los Angeles, Memphis, San Antonio, Seattle, Tacoma i Bellevue. Badanie przeprowadzono od 14 lutego do 31 października 2017 r. Następnie, spośród ogromnej ilości informacji, zidentyfikowano wzorce, które mogą wpływać na wzrost wagi.

W rezultacie naukowcy określili „obszary otyłości”, które przyczyniają się do wzrostu wagi. Wnioski badania: średnio 64,8% przypadków otyłości wiąże się z konkretną infrastrukturą miejską. Oznacza to, że aby jakoś uciec od niezdrowego stylu życia, konieczne jest tworzenie zielonych stref, budowanie ścieżek rowerowych oraz terenów sportowych na otwartych przestrzeniach. Badanie to potwierdziło fakt, że środowisko w dużej mierze decyduje o stanie zdrowia populacji.

 

Jak tłuszcz wpływa na zdrowie kobiet i mężczyzn?

Tłuszcz gromadzi się inaczej w ciałach kobiet i mężczyzn. Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Riverside postanowili ustalić konsekwencje dla zdrowia, które wynikają z tych różnic. Czy któraś z płci lepiej radzi sobie z nadmiarem tkanki tłuszczowej?

 

Badano rolę żeńskiego hormonu estrogenu w magazynowaniu tłuszczu, a także zdrowotne konsekwencje nadwagi. Jajniki są głównym źródłem estradiolu, który stanowi formę estrogenu u kobiet przed menopauzą. Ponieważ faktem jest przybieranie kobiet na wadze po przejściu menopauzy, postanowiono porównać skłonność do magazynowania tkanki tłuszczowej u samic gryzoni pozbawionych jajników oraz samców gryzoni w adekwatnym wieku.

 

Jak dowiedziono, hormony produkowane przez jajniki chronią przed szybszym przybieraniem na wadze – myszy pozbawione jajników, które karmiono wysokokaloryczną dietą, tyły o wiele szybciej. Co więcej, u gryzoni rozwinięto choroby metaboliczne, takie jak cukrzyca typu 2 czy insulinooporność.

Co jednak z mężczyznami? U samców myszy nadwagę powiązano z niższym poziomem testosteronu, który przyczynia się do niskiego libido, małej ilości energii i zmniejszonej siły mięśni. Mimo wszystko ostateczny wniosek jest taki, że tkanka tłuszczowa jest bezpieczniejsza dla organizmu kobiet.

 

Tłuszcz jest lepiej rozmieszczony w ciele kobiecym. U mężczyzn występuje w większej ilości niebezpieczny tłuszcz trzewny, który gromadzi się wokół narządów wewnętrznych. Co więcej, u samców myszy następowało niepokojące następstwo otyłości, którego nie odnotowano u samic – stan zapalny wywołany nadwagą przenikał barierę krew-mózg i docierał do mózgu. Jednak autorzy badania nie są póki co w stanie uzasadnić wykazanej różnicy. Jest to temat na kolejne badania.

 

Wkrótce może powstać cola z dodatkiem marihuany

W maju 1886 roku w Atlancie, farmaceuta John Pemberton sprzedał pierwszą butelkę nowego napoju „medycznego”, który wymyślił w celu leczenia uzależnienia od morfiny. Napój ten zyskał nazwę „Coca-Cola”, dzięki dwóm kluczowym składnikom – orzeszkom kola i… kokainie. Niestety dla mężczyzny, cola nie oferowała zamierzonego efektu, więc ostatecznie jej formuła została sprzedana. Dopiero w 1929 roku przestano sprzedawać Coca-Colę bez dodatku kokainy, a teraz być może największy na świecie producent napojów wraca poniekąd do swoich korzeni, rozważając dodawanie marihuany do coli.

 

Jak donosi kanadyjska sieć telewizyjna BNN Bloomberg, Coca-Cola prowadzi poważne negocjacje z firmą Aurora Cannabis Inc. Od kiedy Kanada zalegalizowała marihuanę, lokalne firmy prześcigają się w dodawaniu jej do wszelkiej maści produktów spożywczych.

 

Ponoć główną motywacją właścicieli Coca-Coli do dodania marihuany do ich produktów jest nie działanie psychoaktywne marihuany, a właściwości lecznicze kannabidiolu, który może łagodzić ból i stany zapalne. 

„Wraz z wieloma innymi producentami napojów uważnie przyglądamy się rozwojowi roli kannabidiolu jako składnika zdrowych napojów na całym świecie” – ogłosiła Coca-Cola w nieco tajemniczym oświadczeniu na ten temat.

 

Jeśli Coca-Cola rzeczywiście podejmie współpracę z Aurora Cannabis Inc., to będzie to pierwszy producent napojów bezalkoholowych, który wejdzie na rynek konopi indyskich. Może to być prawdziwa rewolucja.

 

Jak w naturalny sposób poprawić wrażliwość organizmu na insulinę?

Insulina to hormon, który pomaga kontrolować poziom cukru we krwi – komórki organizmu reagują na insulinę, absorbując cukier ze spożytego pokarmu. Zdrowy organizm powinien być wrażliwy na insulinę. Niektóre zmiany w stylu życia oraz odpowiednia dieta mogą pomóc poprawić tę wrażliwość.

 

Niska wrażliwość organizmu na insulinę, inaczej znana jako insulinooporność, może powodować, że poziom cukru we krwi staje się niebezpiecznie wysoki i prowadzi do cukrzycy typu 2. Wrażliwość na insulinę różni się u poszczególnych osób i może ulegać zmianom w zależności od aktualnie prowadzonego stylu życia oraz diety. W jaki sposób możemy naturalnie zwiększyć wrażliwość na insulinę komórek w naszym organizmie?

 

Styl życia

Osoby, które chcą zwiększyć swoją wrażliwość na insulinę, powinny wprowadzić kilka zasadniczych zmian w swoim stylu życia. Dotyczą one przede wszystkim zwiększonej aktywności fizycznej. Najlepiej, jeśli jesteśmy aktywni każdego dnia – biegając, jeżdżąc rowerem czy choćby spacerując.

 

Warto jest łączyć ze sobą różne formy ćwiczeń. Specjaliści sugerują, że przeplatanie ćwiczeń aerobowych z wysiłkowymi najlepiej działa na zwiększenie wrażliwości organizmu na insulinę. Zaleca się wykonywanie aktywności fizycznej przynajmniej przez 30 minut 5 razy w tygodniu. Choć tak naprawdę jakakolwiek ilość aktywności jest tutaj w cenie i nie należy z niej rezygnować tylko dlatego, że z góry zakładamy, że nie jesteśmy w stanie ćwiczyć tak często, jak jest polecane.

Kolejnym ważnym czynnikiem jest sen. Regularne wysypianie się pozytywnie wpływa na nasze zdrowie, a przy tym także na wrażliwość organizmu na insulinę. Badania dowiodły, że efekt może przynieść już przedłużenie snu o 1 godzinę dziennie przez okres 6 tygodni.

 

Dieta

Podstawowym zaleceniem przy zdiagnozowanej insulinooporności jest zmniejszenie spożycia węglowodanów oraz zwiększenie spożycia tłuszczów nienasyconych. Warto więc zrezygnować z jasnego pieczywa, ciastek i czekolady na rzecz awokado oraz orzechów. Dodatkowo w naszym jadłospisie powinny znaleźć się produkty bogate w błonnik. Nasz organizm nie jest w stanie odpowiednio go przetworzyć, co w rezultacie przyczynia się do mniejszych skoków cukru we krwi.

 

Także suplementy diety mogą pomóc w zmniejszeniu oporności na insulinę, co udowodniono podczas prowadzenia 6-tygodniowych badań. Wymienia się w tym przypadku przede wszystkim probiotyki, kwasy tłuszczowe omega-3 oraz magnez.

 

Dieta bogata w błonnik spowolni starzenie Twojego mózgu

Błonnik stanowi kluczowy element zdrowej diety – stale dowiadujemy się o jego coraz to nowszych właściwościach zdrowotnych. Przykładem mogą być najnowsze badania, które donoszą, że regularne spożywanie błonnika może opóźnić starzenie się mózgu.

 

Żywność bogata w błonnik to przede wszystkim owoce, warzywa, orzechy, nasiona, rośliny strączkowe i produkty pełnoziarniste. Zdaniem naukowców spożywanie błonnika wyzwala produkcję krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych, które mają silne właściwości przeciwzapalne. To główny wniosek badania, które zostało opublikowane w czasopiśmie naukowym Frontiers in Immunology.

 

Starzenie się mózgu wraz z wiekiem to przede wszystkim skutek przewlekłych stanów zapalnych. W ich wyniku pojawiają się problemy z pamięcią i ogólne pogorszenie się funkcji poznawczych u osób w podeszłym wieku. Badania wykazały, że krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe wytwarzane w okrężnicy, gdy bakterie fermentują błonnik w jelitach, mogą spowolnić proces starzenia się mózgu. Jednak dokładne mechanizmy za tym stojące nie są dla nas jeszcze do końca zrozumiałe.

Drugim ciekawym odkryciem dokonanym przez naukowców jest fakt, że tylko stare myszy doświadczały stanów zapalnych jelit w wyniku diety ubogiej w błonnik. Problem ten nie występował u młodych gryzoni, mimo stosowania identycznego pokarmu. Jak można się domyślić, zmiana diety na zdrowszą przyniosła u starych zwierząt pożądane rezultaty – stany zapalne zostały zażegnane.

 

Wyniki badań dostarczają niezaprzeczalnych wniosków na temat tego, że dieta ma wpływ nie tylko na pracę naszego układu pokarmowego, ale także na cały nasz organizm, włączając w to tak istotny narząd, jak mózg. Szczególnie w przypadku osób starszych warto zwracać uwagę na to, co konsumuje się na codzień. Brak wystarczającej ilości błonnika w diecie może mieć negatywne konsekwencje nie tylko dla naszego samopoczucia i zdrowia, ale także wobec tego, jak radzimy sobie w życiu.

 

3 porcje nabiału w ciągu dnia mogą znacznie poprawić stan zdrowia układu sercowo-naczyniowego

Duże badania obserwacyjne, które opublikowano niedawno w czasopiśmie naukowym The Lancet, wykazały związek pomiędzy spożywaniem pełnotłustych produktów mlecznych a zdrowiem układu sercowo-naczyniowego. Pokarmy bazujące na mleku mają korzystnie oddziaływać na nasze zdrowie sercowo-naczyniowe.

 

Najnowsze badania, w których weryfikowano nawyki żywieniowe u ponad 130 tysięcy osób z 21 krajów na 5 kontynentach, dowodzą, że kwasy tłuszczowe występujące w pełnotłustych produktach mlecznych mogą odgrywać ważną rolę ochronną przeciw chorobom serca oraz udarom.

 

Wykorzystano ankiety na temat nawyków żywnościowych, aby zebrać informacje na temat codziennych jadłospisów 136 384 osób na przestrzeni 9 lat. Badane osoby miały od 35 do 70 lat, a produkty mleczne, które spożywano w większości stanowiło mleko, jogurt oraz ser.

 

Naukowcy podzielili swoją próbę badawczą na 4 grupy: tych, którzy wcale nie jedli nabiału, tych, których dzienne spożycie wynosiło jedną porcję nabiału dziennie, tych, którzy spożywali 1-2 porcje nabiału dziennie oraz tych, którzy spożywali średnio 3,2 porcji nabiału dziennie.

Badanie wykazało, że osoby z grupy przyjmującej największe dawki nabiału rzadziej umierały z powodu chorób układu krążenia i rzadziej doświadczały udaru lub poważnej choroby serca. Ponadto, w grupie, która regularnie spożywała wyłącznie pełnotłuste produkty mleczne, naukowcy stwierdzili najmniejsze ryzyko zgonu oraz problemów sercowo-naczyniowych.

 

Chociaż wyniki dotyczą badania obserwacyjnego i nie mamy tu związku przyczynowo-sutkowego, to można wysnuć wnioski, że niektóre tłuszcze nasycone w pełnotłustych produktach mlecznych mogą korzystnie wpływać na zdrowie naszego układu sercowo-naczyniowego, podobnie jak zawarte w nich witaminy oraz wapń. Czy to oznacza, że powinniśmy chętniej sięgać po tego rodzaju nabiał? Sami naukowcy zachęcają do częstszego spożywania nabiału, pod warunkiem, że nie cierpi się na nietolerancje pokarmowe. 

 

Jakie właściwości zdrowotne ma cukier kokosowy?

Cukier kokosowy pochodzi z palmy kokosowej, a dokładnie z zawartego w niej soku, podobnego do syropu klonowego. Produkt stanowi alternatywę dla innych popularnych słodzików. Skąd jednak jego rosnąca popularność?

 

Aby zebrać sok z palmy kokosowej, nacina się ją i czeka się, aż płyn powoli zacznie się sączyć. Następnie pozyskaną substancję miesza się z wodą i długo gotuje, aż do powstania gęstego syropu. Producenci wytwarzają granulowany cukier kokosowy poprzez jego wysuszanie i poddawanie krystalizacji.

 

Cukier kokosowy posiada wygląd podobny do konwencjonalnego cukru, różni się za to od niego zawartością mikroelementów. Przykładowo w 100 g cukru z buraków cukrowych znajduje się około 99,98 g czystego… cukru. Reszta to śladowe ilości minerałów, takich jak sód oraz wapń. W 100 g cukru kokosowego cukier stanowi 75 g, a reszta to potas, sód, żelazo, cynk, wapń oraz śladowe ilości przeciwutleniaczy, takich jak polifenole, flawanoidy oraz antocyjanidyny. Ciekawą zawartość cukru kokosowego stanowi również odrobina inuliny, która spowalnia wchłanianie glukozy przez nasz organizm, a także wpływa pozytywnie na stan zdrowia jelit.

Nie możemy jednak zapominać, że cukier kokosowy to wciąż cukier, a jego zbyt duże spożycie tak samo może skutkować przybieraniem na wadze, psucie się zębów oraz gorsze samopoczucie. Jest on dobrą alternatywą dla innych słodzików, ale powinien być śladowym elementem naszej codziennej diety.

 

Potęga placebo w leczeniu przewlekłego bólu

Efekt placebo wciąż jest dla nas zagadką – placebo wpływa na bardzo istotne procesy w naszym organizmie, mimo, że nie posiada jakichkolwiek właściwości terapeutycznych. Wszystko opiera się wyłącznie na sile sugestii – myślimy, że przyjmujemy lek, który nam pomoże. Nic więc dziwnego, że placebo najlepiej sprawdza się w leczeniu takich dolegliwości, jak lęki, zespół jelita drażliwego czy przewlekły ból.  

 

Ponieważ standardowe leki stosowane w leczeniu przewlekłego bólu mogą z czasem wywoływać znaczące działania niepożądane, duże znaczenie ma możliwość zastosowania tabletek obojętnych dla organizmu. Trudność stanowi jednak to, że nie wszyscy ludzie są tak samo podatni na efekt placebo.

 

Naukowcy z Uniwersytetu Northwestern w Illinois zbadali 60 ochotników ze zdiagnozowanym przewlekłym bólem pleców. Podzielono ich na dwie grupy badawcze – jedna przyjmowała realny lek, a druga placebo. Każdy uczestnik badania wypełnił szereg szczegółowych kwestionariuszy, w których oceniano osobowość pacjentów oraz rodzaj bólu, którego doświadczali.

Zgodnie z oczekiwaniami, niektóre osoby zażywające placebo odczuły znaczną ulgę w bólu. Podczas skanowania mózgów uczestników naukowcy odkryli, że ci, którzy zareagowali na placebo, mieli asymetrię w podkorowym układzie limbicznym – części mózgu zaangażowanej w nasze emocje. Prawa część była większa od lewej. Te same osoby miały również większy sensoryczny obszar kory mózgowej.

 

Wyniki te mogą być istotne dla osób zmagających się z przewlekłym bólem oraz innymi, podobnymi chorobami. Im więcej wiemy o efekcie placebo, tym bardziej zbliżamy się do skutecznego leczenia chorób, bez potrzeby stosowania leków, które mają wiele niechcianych, często szkodliwych skutków ubocznych.

 

Co powinniśmy wiedzieć o alergii na drób?

Osoby posiadające alergię na drób mogą doznawać reakcji alergicznej po spożyciu mięsa drobiowego czy jajek, ale także po kontakcie ze skórą lub piórami np. kurczaków. Alergia na drób nie jest tak popularna, jak alergie na ryby czy owoce morza. Zwykle cierpiące na nią osoby odczuwają łagodne objawy, choć zdarzają się także poważniejsze przypadki.

 

Alergia zazwyczaj wiąże się z bardziej ogólnymi objawami, takimi jak obrzęk czy wysypka. Tymczasem nietolerancja dotyczy problemów trawiennych, jak wzdęcia czy biegunka. Alergie na drób są rzadkie, mogą dotyczyć zarówno dorosłych, jak i dzieci. Najczęściej są obserwowane u nastolatków, choć mogą zacząć się już w wieku przedszkolnym.

 

Do najpopularniejszych objawów alergii lub nietolerancji pokarmowej mięsa drobiowego należą:

- kaszel lub świszczący oddech,

- zaczerwieniona, podrażniona skóra,

- pokrzywka,

- zapalenie lub obrzęk gardła,

- obrzęk języka lub warg,

- kichanie,

- nudności lub wymioty,

- skurcze żołądka,

- biegunka,

- ból gardła,

- opuchnięte, łzawiące oczy.

 

W cięższych przypadkach ludzie mogą doświadczyć niebezpiecznej reakcji alergicznej, znanej jako wstrząs anafilaktyczny. Objawy anafilaksji obejmują:

- problemy z oddychaniem,

- palpitacje serca,

- spadek ciśnienia krwi,

- utratę przytomności,

- świszczący oddech.

W przypadku występowania którychkolwiek z wymienionych wyżej objawów po spożyciu drobiu powinno się natychmiast zasięgnąć pomocy lekarskiej, ponieważ wstrząs anafilaktyczny jest stanem zagrażającym życiu.

 

Osoby z alergią na drób powinny unikać kontaktu z mięsem drobiowym, bez względu na to, czy jest ono surowe czy gotowane. W niektórych przypadkach należy również wykluczyć kontakt z poduszkami wypełnionymi pierzem czy jajami – są one obecne w wielu produktach spożywczych, dlatego zawsze należy sprawdzać skład. W przypadku narażenia na alergeny, można spróbować stosować leki przeciwhistaminowe dostępne bez recepty.

 

Żywność i napoje wyprodukowane z użyciem ciekłego azotu mogą być niebezpieczne dla zdrowia

Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków ostrzega przed zagrożeniami, związanymi ze spożywaniem produktów i napojów przygotowywanych przy użyciu ciekłego azotu. Jeśli ciekły azot zostanie niewłaściwie użyty lub przypadkowo połknięty, może powodować poważne obrażenia.

30 sierpnia, FDA wydała ostrzeżenie, dotyczące spożycia produktów spożywczych i napojów, które zostały przygotowane przy użyciu ciekłego azotu bezpośrednio przed spożyciem. Do tych produktów należą napoje chłodzone ciekłym azotem, lody, a nawet płatki zbożowe.

Chociaż ciekły azot nie jest uważany za toksyczny, może powodować poważne obrażenia błon śluzowych, skóry, a nawet narządów wewnętrznych po spożyciu. Dzieje się tak, ponieważ nawet jeśli ciekły azot całkowicie odparował, może on nadal utrzymywać ekstremalnie niską temperaturę żywności. Ponadto, wdychanie nawet niewielkich ilości oparów ciekłego azotu może być bardzo niebezpieczne dla zdrowia.

 

Produkty żywnościowe i napoje, które zostały przygotowane z użyciem ciekłego azotu na długo przed konsumpcją, nie są uważane za istotne ryzyko dla konsumentów.