Maj 2019

Mieszkanie w pojedynkę zwiększa ryzyko wystąpienia zaburzeń psychicznych

Nowe badania potwierdzają związek między zaburzeniami psychicznymi a samotnością, odczuwaną przez osoby mieszkające w pojedynkę. Brak relacji społecznych, spowodowanych samotnym życiem, może wywołać niepokój, zaburzenia nastroju i nadużywanie szkodliwych substancji.

 

Analiza naukowców z University of Versailles Saint-Quentin-en-Yvelines we Francji wykorzystała dane z ogólnej populacji dorosłych w wieku od 16 do 64 lat, mieszkających w Anglii. Autorzy zbadali wszystkie przypadki, w których schorzenia psychiczne rozwinęły się z powodu samotności. W badaniu zwrócono również szczególną uwagę na dodatkowe czynniki, takie jak otyłość, palenie tytoniu oraz uzależnienie od alkoholu i narkotyków.

Wraz ze wzrostem liczby osób żyjących samotnie w danej grupie, wzrastał również odsetek zaburzeń psychicznych. Wyniki badań pokazały, że niezależnie od wieku, płci oraz innych czynników, ludzie żyjący samotnie mają od 1,39 do 2,43 razy wyższe ryzyko rozwoju powszechnych zaburzeń psychicznych w porównaniu do osób mieszkających razem.

 

Naukowcy podkreślają, jak ważne jest, aby osoby mieszkające samotnie nawiązywały relacje z innymi osobami oraz spędzały czas w towarzystwie przyjaciół lub rodziny. Osoby, które doświadczają zaburzeń psychicznych lub cierpią z powodu obniżonego nastroju spowodowanego samotnością, mogą szukać pomocy psychologicznej u specjalistów. Najnowsze badania opublikowano w czasopiśmie PLOS ONE.

 

Filtry przeciwsłoneczne przedostają się do krwi i mogą być toksyczne

Zbliża się okres letni. Większość z nas zapewne będzie korzystać z kremów przeciwsłonecznych, aby zabezpieczyć skórę przed oparzeniami słonecznymi. Jednak jak wynika z najnowszych badań, przeprowadzonych przez amerykańską Agencję Żywności i Leków (FDA), substancje chemiczne, zawarte w filtrach przeciwsłonecznych, z łatwością są wchłaniane przez ludzki organizm i przedostają się do krwi, co czyni je potencjalnie niebezpiecznymi dla naszego zdrowia.

 

Dr David Strauss z FDA przeprowadził badania laboratoryjne na 24 dorosłych ochotnikach, którzy cztery razy dziennie przez cztery dni stosowali spraye do opalania, balsamy lub kremy przeciwsłoneczne, pokrywając 75% powierzchni ciała i stosując się do zaleceń na etykietach opakowań. Następnie Agencja Żywności i Leków pobrała po 30 próbek krwi od każdego uczestnika na przestrzeni jednego tygodnia, aby sprawdzić, czy zawarte w ochronie przeciwsłonecznej substancje chemiczne zostały wchłonięte przez skórę.

 

Naukowiec ustalił, że awobenzon, ecamsule, oktokrylen i oksybenzon były obecne we krwi ochotników, a ich stężenie było na tak wysokim poziomie, że wzbudziło to obawy o potencjalne skutki zdrowotne. Poziomy tych czterech substancji we krwi wielokrotnie przekraczały próg, ustanowiony przez agencję FDA.

Eksperci twierdzą, że mimo tych niepokojących wyników badań, ludzie nie powinni rezygnować z ochrony przeciwsłonecznej, ponieważ niebezpieczeństwa wynikające z nadmiernego opalania się przewyższają potencjalne ryzyko, stwarzane przez substancje chemiczne zawarte w filtrach przeciwsłonecznych.

 

Naukowcy zwracają uwagę, że jest to pierwsze tego typu badanie, które w dodatku przeprowadzono w warunkach laboratoryjnych i należy wykonać kolejne, aby lepiej zrozumieć zagrożenia, wynikające z przedostawania się wspomnianych substancji chemicznych do krwi.

 

Naukowcy wydrukowali w drukarce 3D organ naśladujący pracę płuc

Drukarki 3D odgrywają coraz większą rolę we współczesnej medycynie. Wszystko wskazuje na to, że z pomocą tych urządzeń, w przyszłości będziemy mogli wytwarzać dowolne narządy, które będą nadawały się do przeszczepu. Naukowcy ze Szkoły Inżynierskiej George'a R. Browna na Uniwersytecie Rice przybliżają nam tę wizję przyszłości dzięki wydrukowanemu organowi, który naśladuje pracę płuc.

 

Tworzenie funkcjonalnych zamienników tkanek ma istotne znaczenie ze względu na ich potencjalne wykorzystanie w transplantacji. W samych Stanach Zjednoczonych, około 114 tysięcy osób oczekuje na przeszczep. Jednak nawet po wykonanym zabiegu, pacjenci muszą przyjmować leki tłumiące układ odpornościowy, aby zapobiec odrzuceniu narządu. Dlatego naukowcy stawiają na biodrukarki 3D, które mogą rozwiązać problemy niedoboru narządów i ryzyko odrzutu.

Badacze ze Szkoły Inżynierskiej George'a R. Browna na Uniwersytecie Rice opanowali technikę drukowania sztucznej wersji złożonych i wzajemnie połączonych ze sobą sieci naczyniowych, które naśladują naturalne kanały, transportujące powietrze oraz krew, limfę i inne płyny. Jordan Miller wraz ze swoim zespołem jako pierwszy opracował metodę biodruku, która rozwiązuje problem dostarczania składników odżywczych do tkanek.

Technologia, którą nazwano „aparatem stereolitograficznym do inżynierii tkankowej”, lub w skrócie SLATE, tworzy pojedyncze warstwy z ciekłego roztworu pre-hydrożelu, który przechodzi do stanu stałego po wystawieniu na światło niebieskie. W ten sposób, naukowcy w ramach testu wydrukowali strukturę naśladującą płuca. Powstały organ jest wystarczająco mocny, aby naśladować proces oddychania, a czerwone krwinki mają odpowiednio dużo przestrzeni, aby transportować tlen.

 

Powyższy eksperyment był dopiero początkowym etapem badań nad wykorzystaniem biodrukarki do wytwarzania tak skomplikowanych organów. Możliwość drukowana narządów znajdzie zastosowanie nie tylko w transplantacji, ale też wspomoże badania nad nowotworami.

 

Czy dobry oczyszczacz powietrza musi być drogi?

Na rynku dostępnych jest wiele oczyszczaczy powietrza, które można zakupić za mniej niż 1000 zł, ale nie brakuje też modeli kilkakrotnie droższych. Pojawia się zatem pytanie, czy tańsze i droższe urządzenia mogą zapewniać taką samą skuteczność w usuwaniu zanieczyszczeń. Oto kilka informacji, które pozwolą odpowiedzieć na pytanie, czy za dobry oczyszczacz zawsze trzeba dużo zapłacić.

 

Cechy dobrego oczyszczacza powietrza

Na początek warto określić cechy, jakimi powinien wyróżniać się dobry oczyszczacz. Zadaniem takiego urządzenia jest usuwanie z powietrza zanieczyszczeń, co jest możliwe wyłącznie wtedy, gdy wewnątrz oczyszczacza znajdują się odpowiednie filtry, a jego prędkość filtracji dostosowana jest do wielkości pomieszczenia. Na stronie https://wybierzoczyszczacz.pl/ znajdują się poradniki jak wybrać dobry oczyszczacz powietrza.

Rodzaj wykorzystywanych filtrów

Przeglądając informacje na temat oczyszczaczy powietrza, można zauważyć, że producenci wykorzystują różne rodzaje filtrów, lecz największą popularnością cieszą się technologia HEPA oraz filtr węglowy. Jest to spowodowane wysoką skutecznością tych dwóch filtrów w zwalczaniu najbardziej niebezpiecznych zanieczyszczeń oraz alergenów. HEPA eliminuje pyły zawieszone, pyłki roślin, sierść zwierzęcą, roztocza kurzu domowego oraz pleśń, natomiast węgiel aktywny pochłania lotne związki organiczne i inne szkodliwe gazy, które są wytwarzane przez kotły grzewcze, silniki samochodowe i wyroby tytoniowe. Te dwa filtry znajdują się w znacznej części produkowanych obecnie urządzeń, także tych z niższej półki cenowej. Oczyszczacz powietrza z filtrem węglowym i HEPA można nabyć za mniej niż 700 zł. Cechy oraz cechy dobrego oczyszczacza powietrza można porównać na stronie https://ranking-oczyszczaczy.pl/.

Wydajność oczyszczania

Producent zazwyczaj podaje rekomendowaną wielkość pomieszczeń, w których najlepiej sprawdzi się jego urządzenie. Jednak lepszym rozwiązaniem jest samodzielne porównanie możliwości poszczególnych modeli, co umożliwia wskaźnik CADR albo maksymalny przepływ powietrza. Wyszukanie niedrogiego, a zarazem wydajnego oczyszczacza nie powinno stanowić problemu. Za około 1000 zł można bowiem zakupić sprzęt o wydajności 500 m³/h, np. Xiaomi Air Purifier Pro. Z drugiej strony wysoka cena nie zawsze gwarantuje, że sprzęt sprawdzi się na dużych powierzchniach, gdyż niektóre modele kosztujące ponad 2000 zł mają CADR niższy niż 300 m³/h.

Głośność poszczególnych trybów pracy

Pracy każdego wysoko skutecznego oczyszczacza powietrza towarzyszy hałas, ale jego poziom może być różny. Urządzenia, które są bardzo hałaśliwe nawet w najwolniejszych trybach, mogą okazać się niezdatne do użytku, gdyż emitowane przez nie dźwięki przeszkadzają w pracy i wypoczynku. Na szczęście większość oferowanych obecnie oczyszczaczy wyposażona jest przynajmniej w jeden tryb cichszy od 35 dB. To mniej niż w przypadku tykającego zegara, który dla przeciętnego człowieka nie jest uciążliwy. Wyższe tryby zazwyczaj są znacznie głośniejsze, ale uruchamia się je sporadycznie, w celu szybkiego usunięcia dużej ilości zanieczyszczeń. Warto zaznaczyć, że częstotliwość takich zdarzeń uzależniona jest od wydajności oczyszczacza na niższych prędkościach filtracji. Wysoki CADR sprawia, że urządzenie jest w stanie szybko poprawić jakość powietrza bez uruchamiania wyższych trybów, a co za tym idzie bez nadmiernego hałasu. To właśnie dlatego dobrym pomysłem jest wyposażenie w oczyszczacz o wysokiej wydajności nawet małego pomieszczenia. 

Komfort obsługi tańszych i droższych urządzeń

Osoby zainteresowane kupnem oczyszczacza nierzadko zakładają, że za niewielką kwotę można wprawdzie nabyć urządzenie o wysokiej skuteczności, ale nie będzie szła ona w parze z wysokim komfortem użytkowania. To nie do końca zgodne z prawdą, czego najlepszym przykładem są oczyszczacze Xiaomi dostępne na stronie https://wybierzoczyszczacz.pl/oczyszczacze-powietrza/xiaomi/, które spełniają wszystkie przedstawione powyżej cechy dobrego urządzenia, a oprócz tego wykorzystują szereg rozwiązań, które czynią je sprzętem godnym polecenia wymagającym użytkownikom. Są to oczyszczacze współpracujące z aplikacją mobilną, która pozwala na sterowanie nimi w dowolnym miejscu oraz czasie. Zostały wyposażone w tryb automatyczny, przy czym jest on bardziej funkcjonalny niż w przypadku wielu innych oczyszczaczy, ponieważ za pomocą aplikacji można dostosować go do swoich indywidualnych potrzeb. Właściciel sprzętu samodzielnie określa poziom zanieczyszczeń, po przekroczeniu którego oczyszczacz ma uruchomić szybką filtrację, a także decyduje o dokładnej prędkości oczyszczania.

Najtańsze oczyszczacz tej marki to Xiaomi Air Purifier 2, którego cena wynosi 499 zł, a CADR 310 m³/h, co czyni go odpowiednim sprzętem do pomieszczeń o wielkości do 37 m². Najbardziej wydajnym modelem jest natomiast Xiaomi Air Purifier Max, który kosztuje 1599. Jego CADR to 1000 m³/h, co pozwala na efektywne oczyszczanie powierzchni 125 m².

 

Mięta pieprzowa skutecznie łagodzi objawy zaburzeń przełykania

Najnowsze badania wykazały, że spożywanie mięty pieprzowej przed posiłkami jest najskuteczniejszym sposobem w łagodzeniu objawów zaburzeń przełykania. Oprócz tego, roślina pomaga zmniejszyć ilość gazów w jelitach i ułatwia trawienie.

 

Badania przeprowadzone przez Medical University of Southern Carolina pokazują, że olejek miętowy może pomóc w rozluźnieniu mięśni gładkich w przełyku, w przypadku trudności w połykaniu i bólach w klatce piersiowej podczas spożywania posiłku.

 

Naukowcy przebadali 38 pacjentów za pomocą sondy. Pacjenci, którzy doświadczyli trudności w połykaniu, spożywali tabletki z miętą pieprzową tuż przed posiłkami. Osoby cierpiące na bóle w klatce piersiowej przyjmowały tabletki tylko w razie potrzeby.

Wyniki pokazały, że aż 83% pacjentów, którzy przyjmowali tabletki przed jedzeniem, czuło się lepiej w porównaniu do grupy kontrolnej. Spożywanie mięty było najbardziej korzystne dla pacjentów, którzy jednocześnie mieli problemy z połykaniem oraz odczuwali ból w klatce piersiowej w trakcie jedzenia.

 

Zaburzenia przełyku, takie jak refluks lub spastyczność przełyku, powodują bolesne skurcze, które mogą przeszkadzać w jedzeniu. Zaburzenia te są trudne do zdiagnozowania i leczenia, ponieważ występują tylko od czasu do czasu. Eksperci twierdzą, że mięta pieprzowa jest doskonałym środkiem na tego typu problemy.

 

Mięta jest znana ze swoich właściwości rozluźniających mięśnie. Ponadto, znane od tysięcy lat zioło uspokaja i reguluje procesy trawienia. Mięta może również pomagać w utrzymywaniu prawidłowego poziomu cholesterolu. Badanie na temat wpływu mięty pieprzowej na przełykanie zostało opublikowane w czasopiśmie Digestive Diseases and Sciences.

 

Nadużywanie cukru powoduje choroby układu krążenia

Większość ludzi, zarówno młodszych jak i starszych, spożywa więcej cukru niż jest to zalecane. Naukowcy ostrzegają, że cukier jest dodawany do wielu produktów a jego nadużywanie zwiększa ryzyko śmierci spowodowanej chorobami układu krążenia.

 

Badaniem wpływu cukru na organizm ludzki zajęli się uczeni z Centrum Kontroli i Prewencji Chorób w Atlancie, którzy przeanalizowali dane kilkudziesięciu tysięcy Amerykanów, dotyczące spożycia cukru oraz śmierci w wyniku chorób serca. Badacze zauważyli wyraźne powiązanie nadużywania cukru z pojawianiem się chorób układu krążenia.

 

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaleca, aby dzienne spożycie cukru wynosiło mniej niż 10% całkowitego spożycia kalorii, czyli około 70 gram w przypadku mężczyzn oraz 50 gram w przypadku kobiet. Jednak jak wynika z badania, osoby które spożywały cukier w ilości 25% z dziennego całkowitego spożycia kalorii miały zwiększone ryzyko śmierci w wyniku chorób układu krążenia aż trzykrotnie.

Warto pamiętać, że cukier jest dodawany nie tylko do ciast, cukierków czy czekolady ale również do soków owocowych. Cukier często również sami dodajemy do kawy i herbaty. Kupując produkty w sklepach zawsze możemy sprawdzić ich zawartość. Nadużywanie cukru, który często nazywany jest "białą śmiercią", może prowadzić do przyrostu masy ciała a z czasem do nadwagi.

 

Można śmiało stwierdzić, że cukier, uważany przez niektórych nawet za narkotyk, jest niebezpieczny dla ludzkiego organizmu, ponieważ aktywuje on obszary mózgu odpowiadające za uczucie przyjemności, przez co jest uzależniający. Jeśli próba zmiany diety na taką, w której będzie mniej cukru, przysparza komuś problem może więc to oznaczać, że jest po prostu uzależniony od cukru.