Marzec 2022

Czy Alzheimer, to w rzeczywistości 3 różne choroby!

Choroba Alzheimera, może być bardziej złożona i zróżnicowana, niż dotąd sądzono. Pośmiertne sekwencjonowanie RNA wyróżniło 3 typy choroby na poziomie molekularnym. Każdy z nich wygląda w mózgu inaczej i wiąże się z unikalnym ryzykiem genetycznym.

 

Ta wiedza pozwoli naukowcom na przewidzenie, kto jest najbardziej podatny na dany rodzaj choroby, jak może ona przebiegać oraz pozwoli dobrać możliwie najlepsze metody leczenia. Odkrycie, że choroba Alzheimera może mieć 3 oblicza, może pomóc wyjaśnić, dlaczego tak trudno jest dobrać najbardziej efektywny lek.

Modele, których dotychczas używali naukowcy są dopasowane tylko do jednego rodzaju choroby pomijając przy tym dwa pozostałe. Niezbędne jest więc dążenie do kategoryzacji pacjentów z chorobą Alzheimera, w celu skutecznej terapii. Sekwencjonowanie RNA pozwoliło na sporządzenie profilu trzem rodzajom Alzheimera.

 

Różnią się one na poziomie molekularnym. Wszystkie są jednak obecne w różnych obszarach mózgu, szczególnie w ośrodku związanym z tworzeniem nowych wspomnień. Tylko jedna trzecia osób ze zdiagnozowaną chorobą Alzheimera wypełniała kryteria zgodne z „typową” wersją choroby.
 

Zaawansowane protezy przywracają zmysł dotyku

Najnowocześniejsze protezy świata spełniają marzenia osób niepełnosprawnych. Typowe sztuczne kończycy mają zwykle tylko uzupełnić brak ręki lub nogi, którą stracono w wyniku wypadku. Można nimi poruszać i wykonywać pewne czynności, lecz nie jest to łatwe, ponieważ użytkownik nie posiada czucia w sztucznej ręce. Tymczasem nowoczesne zaawansowane protezy całkowicie eliminują ten problem.

 

Neuroproteza o charakterystycznej nazwie "Luke Skywalker" to prawdopodobnie najlepsze tego typu urządzenie, jakie dotychczas powstało. Stworzyli ją naukowcy z Uniwersytetu w Utah we współpracy z DEKA Research & Development Corporation pod nadzorem amerykańskiej agencji rządowej DARPA. Jest to wyjątkowa sztuczna ręka kontrolowana siłą umysłu, ponieważ można ją przyłączyć do nerwów w ramieniu. Wystarczy, że pacjent pomyśli o czynności jaką chce wykonać, a sygnały z mózgu trafiają do urządzenia.

 

Co więcej, neuroproteza zapewnia użytkownikowi zmysł dotyku na wielu poziomach. Twórcy zadbali, aby sztuczna ręka nie tylko pozwalała czuć dotykany obiekt. Proteza "Luke Skywalker" daje również pacjentowi możliwość odczuwania nacisku, wibracji, temperatury a nawet bólu jako wrażeń zmysłowych.

Źródło: Uniwersytet w Utah

Zdjęcie powyżej przedstawia ochotnika, który w 2016 roku zgodził się wziąć udział w eksperymentach. Keven Walgamott od 14 lat żyje bez lewej ręki, którą utracił w wyniku wypadku. Naukowcy umieścili w jego ramieniu elektrody, a następnie podłączyli pacjenta do sensorycznego programu komputerowego, który pozwolił Walgamottowi dotykać wirtualnej ściany. Następnie pacjent dotykał i manipulował różnymi przedmiotami. Jak sam stwierdził, neuroproteza zachowywała się jak prawdziwa żywa ręka.

 

Naukowcy wciąż ulepszają ten wynalazek i chcą sprawić, aby pacjent nie musiał się zbyt długo skupiać na planowaniu ruchów oraz mógł bardziej płynnie i naturalnie wykonywać różne czynności. Sztuczna ręka "Luke Skywalker" zupełnie odmieni protetykę, a także robotykę, ponieważ urządzenia zapewniające zmysł dotyku dadzą maszynom wiele nowych możliwości i upodobnią je do ludzi.

Uwaga na ibuprofen! Może szkodzić wątrobie

Najnowsze badania dowodzą, że ibuprofen, czyli jeden z najpopularniejszych na świecie środków przeciwbólowych, może wpływac na zdrowie wątroby. Co dokładnie dowiedli naukowcy i czy w obliczu najnowszych odkryć nadal powinniśmy stosować ten lek przeciwbólowy?

 

Ibuprofen stanowi powszechny niesteroidowy lek przeciwzapalny, który bez recepty dostaniemy w każdej aptece, a także w większości marketów i innych sklepów wielobranżowych. Z tego powodu ludzie zażywają go niemal bez namysłu, zwykle w czasie odczuwanego bólu głowy, przeziębienia czy grypy. Niestety, ibuprofen, jak każdy inny lek, może powodować niepożądane skutki uboczne. Jednym z nich jest uszkodzenie wątroby, choć zdarza się to dość rzadko.

 

Badanie przeprowadzone na myszach przez naukowców z Uniwersytetu California Davis sugeruje, że niekorzystny wpływ ibuprofenu na zdrowie wątroby może być bardziej znaczący niż wcześniej podejrzewano. Wątroba odgrywa kluczową rolę w metabolizmie energetycznym naszego organizmu i jest niezbędna do homeostazy całego ciała. Reguluje m.in. poziom glukozy, lipidów oraz aminokwasów. To jednocześnie filtr przetwarzający elementy wszystkiego, co spożywamy – także leki.

 

Aby ustalić prawdziwą zdolność ibuprofenu do powodowania problemów z wątrobą naukowcy przez jeden tydzień regularnie podawali myszom jego umiarkowane ilości. Dzienna dawka leku odpowiadała przyjmowaniu około 486 mg ibuprofenu przez dorosłego człowieka. Pod koniec tygodnia badacze zastosowali zaawansowaną spektometrię mas – zestaw technik pozwalających na ustalenie stosunku i rodzaju substancji chemicznych w próbce laboratoryjnej. Metodę tę wykorzystano do oceny wpływu ibuprofenu na komórki pobrane z wątrób gryzoni.

 

Stwierdzono, że ibuprofen spowodował znacznie więcej zmian w ekspresji białka w wątrobie niż się spodziewano. Zmiany te były różne – w zależności od płci myszy. U osobników męskich zmiany były widoczne w co najmniej 34 szlakach metabolicznych, które wiążą się z przetwarzaniem aminokwasów, hormonów, witamin oraz uwalnianiem reaktywnego tlenu i nadtlenku wodowu w komórkach. Badacze wyjaśniają, że może to wywoływać stres oksydacyjny w komórkach wątroby, wpływając na zdrowie całego narządu.

 

U myszy płci żeńskiej ibuprofen zwiększył aktywność niektórych cytochromów, które przyczyniają się do rozkładu leków. Oznacza to, że u kobiet inne leki przyjmowane wraz z ibuprofenem mogą krócej pozostawać w organizmie. To wniosek, którego nigdy wcześniej nie brano pod uwagę. Na podstawie przeprowadzonych badań naukowcy zalecają umiar w stosowaniu ibuprofenu. Przede wszystkim należy stosować się do zalecanej dawki i pod żadnym pozorem jej nie przekraczać.

 

Regularne dodawanie grzybów do diety rekompensuje niedobór wielu mikroelementów

Naukowcy ze Stanów Zjednoczonych powiedzieli, jakie składniki odżywcze, witaminy i pierwiastki śladowe niosą dla organizmu grzyby. Na podstawie wielkości porcji tego produktu w codziennej diecie eksperci obliczyli dokładne spożycie niektórych składników odżywczych w organizmie. Artykuł został opublikowany w czasopiśmie Food Science & Nutrition. Wiele osób uważa grzyby za smaczne, ale niezbyt zdrowe danie, ponieważ ze względu na zawartość chityny zawarte w nich substancje są słabo przyswajane przez organizm.

 

Naukowcy doszli jednak do wniosku, że nie jest to do końca prawdą. W pracy wykorzystano dane z National Health and Nutrition Examination Survey (NHANES) w latach 2011 – 2016.

 

Eksperci analizowali mieszankę grzybów, która zawierała niektóre rodzaje pieczarek, białe (jeden do jednego) i osobno boczniaki. Niektóre z nich były przed użyciem narażone na promieniowanie ultrafioletowe, inne nie. W badaniu wzięły udział zarówno dzieci w wieku od 9 do 18 lat, jak i dorośli od 19 lat. Łączna liczba to około 10 tysięcy osób. Wszyscy otrzymywali 84 gramy grzybów dziennie.

 

W efekcie naukowcy doszli do wniosku, że dodanie do codziennej diety wyżej wymienionej porcji pieczarek, borowików i boczniaków prowadzi do wzrostu zawartości błonnika pokarmowego o 5-6%, miedzi (24-32%), fosforu (6%), potasu (12–14%), selenu (13–14%), cynku (5–6%), ryboflawiny (13–15%), niacyny (13–14%), choliny (5–6) Wacko u młodzieży i dorosłych, a także żelaza (2,3%), tiaminy (4%), kwasu foliowego (3,6%), witaminy B6 (4,6%) - tylko u dorosłych.

 

Podczas jedzenia grzybów wystawionych na działanie światła ultrafioletowego, uczestnicy zauważyli spadek niedoboru witaminy D z 95,3% do 52,8% dla grupy 9-18 lat i od 94,9% do 63,6% dla dorosłych. Autorzy wykazali również, że grzyby są bogatym źródłem przeciwutleniaczy zawierających siarkę i niektórych aminokwasów.

 

Dlatego spożywanie 84 gramów grzybów dziennie pomaga organizmowi zrekompensować 3,5 miligrama glutationu i 2,2 miligrama ergotioneiny, naturalnego przeciwutleniacza, który chroni komórki skóry i łagodzi podrażnienia.

 

Ultradźwięki wybudziły ze śpiączki kolejnych pacjentów

Naukowcy ogłosili niedawno, że z pomocą ultradźwięków udało się wybudzić ze śpiączki kolejnych pacjentów. Stymulacja mózgu ultradźwiękami jest całkowicie bezpieczna i może stać się bardziej powszechna w najbliższych latach.

 

W 2016 roku, zespół badawczy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles zastosował nieinwazyjną technikę stymulacji mózgu ultradźwiękami o niskiej częstotliwości. 25-letni pacjent był po operacji i znajdował się w śpiączce farmakologicznej. Wykazywał minimalne oznaki świadomości i rozumienia mowy. Jednak dzięki ultradźwiękom udało się pobudzić neurony we wzgórzu – regionie mózgu, który u osób w śpiączce posiada ograniczoną sprawność. Już po trzech dniach, pacjent odzyskał pełną świadomość.

 

Najnowsze badania są kontynuacją eksperymentu sprzed lat i zdają się potwierdzać, że ultradźwięki faktycznie mogą wybudzać pacjentów ze śpiączki. Tym razem technikę stymulacji mózgu zastosowano na trzech pacjentach w stanie minimalnej świadomości. Ta specyficzna forma terapii obejmowała dwie 10-minutowe sesje z tygodniową przerwą między sesjami.

 

Ultradźwięki ostatecznie poprawiły stan dwóch pacjentów już w ciągu kilku dni. Jednym z nich jest 56-letni pacjent, który przeszedł udar mózgu, znajdował się w stanie minimalnej świadomości przez ponad 14 miesięcy i nie mógł się w ogóle komunikować. Po zastosowanej terapii potrafił wykonywać proste czynności i reagował na pytania.

 

Druga pacjenta w wieku 50 lat znajdowała się w stanie minimalnej świadomości przez ponad 2,5 roku po zatrzymaniu akcji serca. Dzięki ultradźwiękom, jej stan uległ niewielkiej, choć zauważalnej poprawie – kobieta zaczęła rozumieć mowę i potrafiła rozpoznawać przedmioty. W przypadku trzeciego pacjenta – 58-letniego mężczyzny, który 5,5 roku temu uległ wypadkowi samochodowemu i był minimalnie przytomny – nie zauważono żadnej różnicy.

 

Zdaniem naukowców jest to bardzo mało prawdopodobne, aby stan zdrowia dwóch pacjentów uległ spontanicznej poprawie. Korzyści wynikające ze stymulacji mózgu ultradźwiękami są zauważalne i co ważne – technika stymulacyjna jest w pełni bezpieczna. Niewykluczone, że naukowcy będą przeprowadzać kolejne eksperymenty, aż technika stanie się ogólnodostępna.

 

Rzucenie alkoholu może przedłużyć życie o 28 lat

Odmowa picia alkoholu może przedłużyć życie o 28 lat. Do takich wniosków doszli naukowcy z Instytutu Karolinska w Szwecji. Eksperci od dwudziestu lat monitorują oczekiwaną długość życia alkoholików w Danii, Finlandii i Szwecji. Ich ustalenia, zostały omówione w specjalnym badaniu naukowym.

 

Śmiertelność z powodu różnych chorób i dolegliwości była zauważalnie wyższa w grupie osób pijących. Średnio ich oczekiwana długość życia skróciła się o 28 lat. Lekarze wielokrotnie ostrzegali przed negatywnym wpływem alkoholu na organizm. W szczególności alkohol, nawet w małych dawkach, znacznie zwiększa ryzyko raka, demencji, impotencji i bezpłodności. Alkohol wpływa również negatywnie na pracę serca, mózgu i wątroby.

Wcześniej amerykańscy naukowcy wymienili cztery nawyki, które mogą wydłużyć oczekiwaną długość życia o dziesięć lat. Zalecana jest dieta śródziemnomorska bogata w owoce, warzywa i produkty pełnoziarniste. Trzeba także popracować nad obniżeniem poziomu stresu i szukać radosnych chwil w życiu. Koniecznie należy przestać pić i palić.

 

Naukowcy ujawniają pierwszy obiecujący lek na białaczkę

Badania przedkliniczne wykazały, że lek blokuje nieprawidłową produkcję komórek szpikowych, zabija je i znacznie przedłuża życie zwierząt laboratoryjnych. Są to bardzo obiecujące wyniki w przypadku nowotworów, które zwykle rozwijają się szybko i agresywnie. W ostrej białaczce szpikowej proces hematopoezy jest zakłócony. Szpik kostny zaczyna wytwarzać nadmierne ilości nieprawidłowych prekursorów białych krwinek, tj. komórek szpikowych, które zaczynają się namnażać i szybko gromadzić, zaburzając funkcjonowanie zdrowych komórek.

 

W 2017 roku naukowcy z Wielkiej Brytanii odkryli, że enzym METTL3 odgrywa kluczową rolę w rozwoju białaczki szpikowej. W niektórych typach komórek jego ekspresja jest dramatycznie zwiększona. Zespół zidentyfikował teraz cząsteczkę STM2457, która może hamować METTL3. Wnioski z pracy są publikowane na stronie internetowej Uniwersytetu Cambridge.

 

Najpierw przetestowano potencjał STM2457 na hodowanych komórkach pacjentów z białaczką i odkryto, że znacznie zmniejsza on wzrost i proliferację złośliwych komórek. Ponadto leczenie spowodowało apoptozę i doprowadziło do ich śmierci. Następnie naukowcy wstrzyknęli myszom ludzkie komórki rakowe i potraktowali je STM2457. Zabieg miał podobny korzystny efekt, a także znacząco wydłużył żywotność gryzoni.

„To zupełnie nowy obszar badań nad rakiem i pierwsza tego typu cząsteczka podobna do leku. Wstępne wyniki wyglądają bardzo obiecująco i nie możemy się doczekać rozpoczęcia badań klinicznych w przyszłym roku”- skomentował działania współautor pracy Konstantinos Tselepis.

Naukowcy stwierdzili, że strategia celowania w enzymy może być stosowana w leczeniu innych typów raka, ale na razie zamierzają skupić się wyłącznie na badaniu opcji dotyczących ostrej białaczki szpikowej.