luty 2023

W e-papierosach znaleziono 10 razy więcej substancji rakotwórczych niż w tytoniu

Japońscy naukowcy odkryli, że e-papierosy zawierają do 10 razy więcej substancji rakotwórczych niż zwykłe papierosy. W kilku próbkach cieczy z tych urządzeń znaleziono formaldehyd i aldehyd octowy, podaje Agence France - Presse.

 

Badanie przeprowadzono w National Institutes of Health na zlecenie ministerstwa zdrowia Japonii.

„W jednej z marek papierosów elektronicznych było dziesięć razy więcej substancji rakotwórczych niż w przypadku konwencjonalnego papierosa" – mówi Naoki Kunigita. „Stężenie szkodliwych substancji jest szczególnie wysokie, gdy urządzenie elektroniczne się przegrzewa”.

Wcześniej stwierdzono, że Światowa Organizacja Zdrowia zaproponowała zaostrzenie zasad obrotu e - papierosami. WHO uważa, że konieczne jest ograniczenie reklamy i wprowadzenie zakazu sprzedaży tych urządzeń nieletnim.

 


 

Według naukowców, życie człowieka może zostać wydłużone tylko do 120 lat

Neurobiolog Colin Blakemore powiedział niedawno, że życie człowieka można wydłużyć maksymalnie do 120 lat. Jednak jego zdanie kłóci się z dotychczasowymi odkryciami, które pozwoliłyby nam żyć nawet do 800 lat.

 

Zakładając że nasze życie zostałoby wydłużone aż do 800 lat, musielibyśmy mieć pewność, że choroby związane z wiekiem również przyszłyby później. Przykładowo zaburzenia pamięci musiałyby pojawiać się dopiero w wieku 700 lat. Ważne jest również to aby sam proces starzenia się naszego organizmu został odpowiednio spowolniony.

 

W tym momencie pojawiają się inne pytania - w jakim wieku przechodzilibyśmy na emeryturę? Gdyby człowiek osiągał dojrzałość płciową w tym samym wieku co obecnie, jakie mielibyśmy odczucia spotykając naszego prapraprapra...prapradziadka? Pojawiają się również kwestie prawdopodobnego przeludnienia planety (chyba że doszłoby do kolonizacji innych planet) oraz niedoboru żywności.

 

Wielu z nas może po prostu uznać, że 800 lat życia to zdecydowanie za dużo. Brytyjski neurobiolog Colin Blakemore uspokaja, że życie przeciętnego człowieka nie może zostać aż tak wydłużone - nawet przy pomocy medycyny, genetyki i odpowiednich technologii. Według niego, górna granica wynosi 120 lat i prawdopodobnie nie zostanie przekroczona.

 

Swoje zdanie na ten temat wyraził na początku tego tygodnia w trakcie konferencji, na której gerontolodzy dyskutowali o przyszłości medycyny, globalnych problemach zdrowotnych i spodziewanej długości życia człowieka. Uczeni przyznali, że możliwość wydłużenia ludzkiego życia jest ograniczona i należy się bardziej skupić na zdrowiu i jakości życia starszych osób.

 

Zdanie Colina Blakemore'a jest sprzeczne z naukowcami, którzy zdołali dotychczas opracować metodę wydłużania życia. Za wspomnianym wcześniej odkryciem, które zapewniłoby człowiekowi życie nawet do 800 lat, stoi zespół uczonych któremu przewodził Walter Longa. Również dr Pankaj Kapahi odkrył sposób, aby człowiek mógł dożyć 500 lat.

 

Powstaje eliksir, który może zastąpić trening fizyczny

Zespół naukowców w Szwajcarii poszukuje klucza do stworzenia harmonijnego eliksiru, który pobudzi w ludzkim organizmie te same procesy, które spalają tłuszcz podczas ćwiczeń.

 

Głównym składnikiem ma być specyficzne białko, które wyizolowano z owoców. Nowy produkt powinien pomóc pacjentom z zaburzeniami metabolicznymi, jak i osobom z ograniczoną sprawnością ruchową organizmu.

 

Naukowcy z Instytutu Medycznego Nestle w Lozannie twierdzą, że odkryli białko, kontrolujące metabolizm i równowagę energetyczną naszego organizmu. Nadali mu nazwę AMPK, pisze English RT.  AMPK to jedno z kluczowych białek, które jest w każdej komórce naszego ciała i uaktywnia się podczas wysiłku fizycznego.

 „Jest to pewnego rodzaju miara poziomu paliwa w naszym organizmie i sygnalizuje, kiedy poziom energii jest niski i trzeba udać się na stację benzynową"- powiedział profesor Kei Sakamoto, biorący udział w badaniu. „Chcielibyśmy stworzyć produkt, który będzie symulować efekt aktywności fizycznej" - powiedział, dodając, że jego tworzenie może potrwać kilka lat.

Białko AMPK aktywowane jest w trakcie aktywności fizycznej i może stymulować substancje, oznaczoną jako C13. Teraz trzeba znaleźć naturalne surowce do jego produkcji, a w tym celu naukowcy badają owoce. Eksperci uważają, że odkrycie tego mechanizmu pozwoli na stworzenie produktów dla osób z zaburzeniami metabolizmu, które mają ograniczone możliwości ruchowe, chorują lub zmagają się z problemami związanymi z wiekiem.


Profesor Sakamoto zastrzegł jednak, że „harmonijny eliksir” nie może zastąpić wszystkich ćwiczeń, które umożliwiają poprawę aktywności umysłowej i wielu innych funkcji organizmu.

 


 

Naukowcy odkryli rewolucyjną metodę uśmierzania bólu

Naukowcy odkryli przełomową metodę blokującą odczuwanie bólu, która może mieć ogromne zastosowanie w medycynie. Aby uśmierzyć ból wystarczy jedynie aktywować receptor adenozynowy A3.

 

Badania przeprowadzone na gryzoniach wykazały już skuteczność tej metody. Daniela Salvemini z Saint Louis University w Missouri włączyła receptor A3 w mózgu i w rdzeniu kręgowym. Naukowiec dokonał tego zarówno za pomocą jego natywnego chemicznego stymulatora, cząsteczki adenozyny, jak i przy pomocy specjalnie opracowanego w tym celu leku.

 

Eksperymenty wykazały, że odkryta metoda jest nie tylko skuteczna - może uśmierzyć ból przewlekły oraz posiada właściwości przeciwzapalne i antynowotworowe, ale jest również bezpieczna dla zdrowia. Uczeni wskazują jednak, że konieczne są dalsze badania nad receptorem A3.

 

 

 

Mikroroboty mogą dostarczać leki w organizmie człowieka

Uczeni z niemieckiego Max Planck Institute for Intelligent Systems opracowali mikrorobota, którego z trudem można zobaczyć gołym okiem. Prace nad tego typu technologią trwają od lat i jak zapewniają nas naukowcy, mogłyby one poruszać się wewnątrz naszego organizmu i dostarczać leki.

 

Mikrorobot jest tak mały, że może poruszać się w płynach ustrojowych, we krwi a nawet w płynach w gałce ocznej. Dzięki odpowiednim ruchom nie ma problemu z przemieszczaniem się i może poruszać się w płynach nienewtonowskich. Ponadto, robot ten nie wymaga zbyt wielkich ilości mocy, gdyż wystarczy nawet energia dostarczana przez zewnętrzne pole magnetyczne.
 
Jak wspominaliśmy na początku, mikroroboty tego typu mogłyby dostarczać leki, naprawiać uszkodzone komórki a w przyszłości nawet podjąć się bezpośredniej walki z nowotworami. Jednak uczeni, którzy zaprezentowali swoje dzieło, nie mają żadnych konkretnych celów i jak sami twierdzą, chcą być jedynie inspiracją dla firm, które pracują nad technologią medyczną.

 

Wiadomość pochodzi z portalu tylkonauka.pl

 

 

Źródło: http://tylkonauka.pl/wiadomosc/opracowano-mikrorobota-ktory-moze-poruszac-sie-w-naszym-organizmie

Żel pod prysznic może uczynić człowieka bezpłodnym

Do produkcji nowoczesnych kosmetyków stosuje się składników, które powodują poważne szkody dla zdrowia ich konsumentów. W mydłach toaletowych, szamponach i żelach pod prysznic, znajduje sie formaldehyd, parabeny, ftalany i innych substancje niebezpieczne. Poza oczywistymi reakcjami alergicznymi lub zatruciami, składniki te mogą również powodować bezpłodność.

 

Pracownicy amerykańskiego National Institutes of Health analizowali to zagadnienie już do czterech lat. Jako próba badawcza posłużyło im 500 par, u których pojawiły się problemy z poczęciem dziecka. Okazało się, że rodziny są bezpłodne głównie z winy mężczyzn.

 

Podstawowa przypadłość to słaba aktywność plemników, co jest skutecznym utrudnieniem dla poczęcia dziecka. Przyczyną takiego stanu rzeczy są przeważnie awarie układu rozrodczego. Naukowcy odkryli, że związek z tym mogą mieć produkty do utrzymywania higieny, wykorzystywane na co dzień.

 

Analizy próbek moczu uczestników badania, wykazywały zwiększoną zawartość ftalanów w organizmie. Według ekspertów, te środki stosowane są do wytwarzania wyrobów kosmetycznych. Ustalono, że przez lata akumulują się one w organizmie. Większość ftalanów odkłada się w układzie rozrodczym. Podwyższone stężenie tych substancji wywołuje męską niepłodność.

 

Amerykańscy lekarze zauważyli, że poziom ftalanów u kobiet wywiera znacznie mniejsze straty dla jej jajeczek niż dla męskiej spermy. Stąd już tylko krok do stwierdzenia, że nadmierna higiena osobista grozi kłopotami z posiadaniem potomków.

 

 

 

 

 

 

 

Światło dzienne działa na mózg, a nowe badania mogą wyjaśnić tę tajemnicę

Wiadomo od dawna, że sezonowe zmiany ilości światła dziennego, które otrzymujemy, mogą mieć na nas znaczący wpływ – np. sezonowe zaburzenie afektywne (SAD). Ale teraz naukowcy byli w stanie zbadać ten wpływ aż do poziomu neuronów w mózgu.

W nowym badaniu na myszach zaobserwowano, że neurony w jądrze nadskrzyżowaniowym (SCN) – 24-godzinnym zegarze mózgu zlokalizowanym w podwzgórzu – koordynują się ze sobą, aby przystosować się do różnych godzin światła dziennego, przy czym zmiany zachodzą zarówno w poszczególnych komórkach, jak i w całej sieci. Zarówno mieszanka, jak i ekspresja kluczowych neuroprzekaźników zmieniały się każdego dnia w zależności od ilości światła.

 

Wiemy już, że zmiany w SCN mogą wpływać na funkcjonowanie jądra przykomorowego (PVN), obszaru mózgu zlokalizowanego w podwzgórzu, który pomaga radzić sobie ze stresem, metabolizmem, układem odpornościowym, wzrostem biologicznym i nie tylko. Teraz naukowcy mają molekularny związek między światłem dziennym a naszym zachowaniem.

„Odkryliśmy nowe adaptacje molekularne sieci SCN-PVN w odpowiedzi na długość dnia w regulowaniu funkcji podwzgórza i codziennego zachowania” – mówi neurobiolog Alessandra Porcu z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego.

Zarówno u myszy, jak iu ludzi, SCN jest częścią mechanizmów czasowych mózgu odpowiedzialnych za fizyczne, umysłowe i behawioralne rytmy dobowe, które są zgodne z wzorcem 24-godzinnym. SCN jest kontrolowany przez specjalne światłoczułe komórki w siatkówce, które przekazują informacje o ilości dostępnego światła i długości każdego dnia.

 

To, co nie jest jasne – i co to badanie dostarcza wglądu – to reakcja małej grupy około 20 000 neuronów w SCN w odpowiedzi na przychodzące dane dotyczące długości dnia. Wiedza o tym może być pomocna w leczeniu problemów, takich jak SAD, a także innych schorzeń, w których w leczeniu wykorzystuje się światło. Naukowcy byli w stanie zidentyfikować zmiany w neuroprzekaźnikach neuromedyny S (NMS) i wazoaktywnym polipeptydzie jelitowym (VIP) u myszy, które można następnie manipulować, aby zmienić aktywność sieci w PVN. Innymi słowy, zbliżamy się do możliwości kontrolowania naszej reakcji na mniej lub więcej światła dziennego.

„Najbardziej ekscytującym nowym wynikiem tego badania jest odkrycie, jak sztucznie manipulować aktywnością określonych neuronów SCN i skutecznie indukować ekspresję dopaminy w podwzgórzowej sieci PVN” – mówi neurobiolog Davide Dultzis z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego.

Badania te są wciąż na wczesnym etapie – chociaż istnieją silne podobieństwa między mózgami myszy a ludzkimi, co czyni myszy odpowiednimi obiektami do badań, okaże się, czy ludzkie neurony funkcjonują w ten sam sposób. Jednak na podstawie wcześniejszych badań odkrycia mogą potencjalnie dać nam nowe sposoby leczenia zaburzeń nerwowych za pomocą terapii światłem. Zespół sugeruje, że odkryty przez nich mechanizm może również wpływać na naszą „pamięć” tego, ile światła dziennego należy się spodziewać wraz ze zmianą pór roku.

 

Praca ta jest przykładem tego, jak naukowcy mogą dokopać się głębiej, aż do poziomu mechanizmów molekularnych, korzystając z dokonanych już odkryć. Jednym z kolejnych kroków będzie sprawdzenie, czy w ludzkim mózgu działają te same mechanizmy. Badanie zostało opublikowane w czasopiśmie Science Advances.

Osoby o niskiej inteligencji częściej sięgają po alkohol, twierdzą badacze

Szwedzcy naukowcy po przeprowadzeniu stosownych badań stwierdzili, że niska inteligencja może odpowiadać za alkoholizm. Odkryto, że choć inne czynniki również mają wpływ na częste sięganie po alkohol, to iloraz inteligencji danej osoby ma największe znaczenie.

 

W ramach badań, naukowcy z Stockholm's Karolinska Institutet przeanalizowali dane dotyczące 50 tysięcy młodych dorosłych osób ze Szwecji, które zawierały wyniki testów IQ oraz informacje o spożywanym przez nich alkoholu. Zauważono wyraźny związek między ilorazem inteligencji danej osoby a sięganiem po alkohol, choć stwierdzono iż sytuacja ekonomiczna, status społeczny oraz edukacja również ma pewien wpływ.

 

Jednak nie można stwierdzić jednoznacznie czy osoby o niskiej inteligencji rzeczywiście częściej popadają w alkoholizm. Naukowcy z Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, po przeprowadzeniu swoich badań doszli do zupełnie innych wniosków. Ich zdaniem inteligentne osoby częściej sięgają po alkohol.

 

 

 

Źródło: http://www.dailymail.co.uk/health/article-2965044/Binge-drinkers-intelligent-average-Having-low-IQ-causes-people-drink-alcohol-most.html

Zanieczyszczenie powietrza może wywoływać depresję

Według oficjalnych statystyk ponad 90% światowej populacji mieszka na obszarach, na których poziom zanieczyszczenia powietrza przekracza normy ustalone przez Światową Organizację Zdrowia. Wiadomo nie od dziś, że zanieczyszczone powietrze wywiera negatywny wpływ na zdrowie człowieka. Do tej pory, wiązano go z narządami oddechowymi ale wygląda na to, że może powodować nawet choroby psychiczne.


Według naukowców, zanieczyszczenia mogą powodować zaburzenia neuropsychiatryczne. Jest to spowodowane niebezpiecznymi cząstkami stałymi obecnymi w zanieczyszczonej atmosferze. Grupa chińskich i amerykańskich badaczy w swojej pracy, opublikowanej w czasopiśmie PNAS, ustaliła że zanieczyszczone powietrze przyczynia się do upośledzenia funkcji poznawczych, a także zwiększa ryzyko poważnych zaburzeń depresyjnych.

 

Głównym zagrożeniem zanieczyszczonego powietrza jest obecność w nim małych cząstek. Ich zwiększona zawartość w środowisku, wiąże się z pogorszeniem zdolności rozumowania, podejmowania decyzji, a także lękiem i depresją. Dopiero teraz ustalono jak pył zawieszony wpływa na pracę mózgu. Aby się tego dowiedzieć, naukowcy przeprowadzili testy na zdrowych osobach narażonych na stosunkowo silne zanieczyszczenie powietrza. W badaniu wzięło udział 352 mieszkańców Pekinu. Badania naukowców potwierdziły, że narażenie na zanieczyszczenie powietrza przez sześć miesięcy zwiększa ryzyko wystąpienia poważnych zaburzeń depresyjnych. 

 

Co więcej, zgodnie z przewidywaniami, narażenie na zanieczyszczone powietrze wpływa również na funkcje poznawcze mózgu i zdolność podejmowania dobrych decyzji w sytuacjach stresowych. Aby uzyskać jak najdokładniejsze dane, w procesie eksperymentów naukowcy wykluczyli wpływ płci, wieku i wykształcenia ludzi. W trakcie badań autorom pracy udało się jednocześnie znaleźć kilka mechanizmów, w wyniku których zanieczyszczone powietrze wpływa na pracę mózgu. Cząstki stałe, przyczyniają się do ekspresji genów, związanych z chorobami psychicznymi. Innymi słowy, ludzie którzy są genetycznie podatni na depresję i inne zaburzenia psychiczne, znacznie częściej rozwijają te problemy w zanieczyszczonym powietrzu.

 

 

Wykazano również, że narażenie na cząstki stałe zwiększa ryzyko zaburzeń neurodegeneracyjnych, potencjalnie związanych ze stanem zapalnym. Stan zapalny spowodowany zanieczyszczonym powietrzem wpływa na regulację nastroju, zwłaszcza w przypadku depresji. Ponadto neurotoksyczne działanie samego zanieczyszczonego powietrza niszczy sieci neuronowe, co również prowadzi do depresji. Tym samym, założenie że osoby mieszkające w regionach o zanieczyszczonym powietrzu znacznie częściej zapadają na depresję, zostało potwierdzone badaniami naukowymi.

 

Znaleziono nowy cel dla szczepionek przeciw grypie

Amerykańscy badacze odkryli nowy „słaby punkt” wirusa grypy. Nazywany przez naukowców „kotwicą”, od dawna jest ignorowany w badaniach medycznych. Tymczasem ten region wirusa może stać się nowym celem dla uniwersalnej szczepionki przeciw grypie.

 

W trakcie swoich prac naukowcy zidentyfikowali 358 przeciwciał, które były obecne we krwi osób, chorujących na  grypę lub otrzymały szczepionkę przeciwko grypie sezonowej podczas pierwszej fazy eksperymentalnej próby szczepionek.

 

Eksperci przeanalizowali przeciwciała. Wśród nich były zarówno przeciwciała reagujące na hemaglutyninę wirusa (białko na powierzchni wirusa), jak i na jego „pień”. Te przeciwciała były wcześniej znane. Jednak analiza ujawniła nowe przeciwciała.

 

Są one przyczepione do samego dna „pnia”, znajdującego się w pobliżu miejsca, w którym hemaglutynina przyłącza się do błony wirionu. To właśnie ta sekcja jest samą „kotwicą”.

 

Przekonawszy się o skuteczności przeciwciał, naukowcy doszli do wniosku, że mogą one być przydatne w tworzeniu nowych szczepionek i modyfikowaniu już istniejących. Naukowcy zauważają, że potrzeba jak najwięcej sposobów walki z grypą, co oznacza, że szczepionki mające na celu zakotwiczenie mogą uzupełnić arsenał środków do walki z wirusem.