Kategorie:
Do takiego wniosku doszli naukowcy z McMaster University w Halifax, którzy postanowili podzielić sie swoimi spostrzezeniami z czytelnikami czasopisma Proceedings of the Royal Society B. Ludzie chorujący na grypę często sięgają po leki, które maskują u nich objawy, przez co nie mają oni świadomości, że zarażają ludzi przebywających w ich najbliższym otoczeniu.
Wzrost temperatury w przebiegu przeziębienia i grypy to jeden ze sposobów, w jaki nasz organizm radzi sobie z infekcją. Dlatego ludzie, próbując ją obniżyć, nieświadomie niszczą jeden z naturalnych mechanizmów obronnych. Wirusy w takim przypadku znacznie aktywniej się rozmnażają i kumulują w organizmie.
Eksperci ostrzegają, żeby nie brać leków przeciwgorączkowych bez porozumienia z lekarzem. Nie powinno się też wracać do szkoły, czy pracy od razu gdy gorączka spadnie, gdyż ryzyko rozprzestrzenienia infekcji na innych ludzi jest nadal wysokie. W takim wypadku lepiej zostać dzień, dwa dłuzej w domu, aby upewnić się, że na dobrze uporaliśmy się w infekcją.
Niektórzy naukowcy uważają, że podczas epidemii "hiszpanki" w 1918r., podczas której zmarło 50 -100 mln ludzi, powszechne stosowanie aspiryny było jedną z przyczyn nasilenia zachorowalności i w konsekwencji doprowadziło do wzrostu śmiertelności w ówczesnym społeczeństwie.
Komentarze
Skomentuj