Chirurg zaraził się rakiem od pacjenta podczas operacji
Image

Po raz pierwszy w historii medycyny naukowcy w pełni udokumentowali szokujący przypadek przeniesienia nowotworu z pacjenta na lekarza podczas zabiegu chirurgicznego. Ta niezwykła sytuacja, opisana na łamach prestiżowego New England Journal of Medicine, wstrząsnęła środowiskiem medycznym i zmusiła do ponownego przemyślenia protokołów bezpieczeństwa podczas operacji.
Historia dotyczy 53-letniego niemieckiego chirurga, który podczas rutynowego zakładania drenażu u pacjenta z nowotworem tkanek miękkich doznał przypadkowego skaleczenia ramienia. Mimo natychmiastowej reakcji i właściwego opatrzenia rany, pięć miesięcy później w miejscu skaleczenia pojawił się niepokojący guz. Badania laboratoryjne przyniosły szokujące wyniki - nowotwór chirurga okazał się być genetycznie identyczny z rakiem jego pacjenta.
Zdiagnozowany u lekarza włóknisty histiocytoma to niezwykle rzadki typ nowotworu, występujący rocznie zaledwie u około 1400 osób na świecie. Co szczególnie intrygujące w tym przypadku, to fakt, że układ odpornościowy chirurga nie zdołał odrzucić obcych komórek nowotworowych, co normalnie powinno nastąpić. Zamiast tego, doszło do tego, co naukowcy określili jako "nieskuteczną przeciwnowotworową odpowiedź immunologiczną".
Los obu bohaterów tej medycznej historii potoczy się różnie. Pacjent, mimo udanej operacji, zmarł kilka miesięcy później z powodu powikłań. Natomiast chirurg, po przejściu operacji i terapii przeciwnowotworowej, zdołał pokonać chorobę. Dwa lata po usunięciu guza nie zaobserwowano u niego nawrotu choroby.
Ten bezprecedensowy przypadek, choć niezwykle rzadki, podkreśla potencjalne ryzyko, z jakim mierzą się pracownicy służby zdrowia podczas operacji onkologicznych. Eksperci zwracają uwagę, że komórki niektórych typów nowotworów - w tym raka piersi, płuc czy wątroby - mogą rozprzestrzeniać się podczas zabiegów chirurgicznych. Dlatego środowisko medyczne apeluje o rygorystyczne przestrzeganie wszystkich procedur bezpieczeństwa podczas operacji.
Ta historia stanowi ważne przypomnienie o ryzyku zawodowym, z jakim codziennie mierzą się chirurdzy i personel medyczny. Jednocześnie podkreśla znaczenie ciągłego doskonalenia protokołów bezpieczeństwa w salach operacyjnych oraz konieczność zachowania najwyższej ostrożności podczas zabiegów onkologicznych.
- Dodaj komentarz
- 3282 widoki
czyli wciskaja kit tez to…
czyli wciskaja kit tez to tylko tyczy sie danego osobnika, bo rak to wirus/bakteria i to da sie wyleczyc a nie wyciac/naswietlac/chemicznie zabijac pacjenta i jego uklad odpornosciowy, wystarczy 42 dni kuracji dr Rudolf Breuss polecam poczytac
Grzyb. Ludzka huba. Już…
Grzyb. Ludzka huba.
Już wielu lekarzy w przeszłości zwracało na to uwagę. Ale medycyna rockefelerowska woli robić kasę niż leczyć.