Człowiek może umrzeć z powodu utraty woli do życia, dowodzą nowe badania

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Udokumentowano nowe zjawisko medyczne, które dotyczy przypadków utraty woli do życia powodującej faktyczny zgon, pomimo braku fizjologicznej przyczyny. Stan ten został po raz pierwszy opisany na przykładzie amerykańskich i południowokoreańskich żołnierzy, którzy zginęli w niewoli w obozach jenieckich podczas wojny koreańskiej, a następnie na przykładzie żołnierzy z armii wietnamskiej oraz osób, które przeżyły katastrofy morskie. Zjawisko uznano także za powszechne w nazistowskich obozach koncentracyjnych, opierając się na informacjach zaczerpniętych ze wspomnień ocalałych.

 

Wspólnym czynnikiem dla wszystkich wymienionych wyżej przypadków jest występująca trauma, która wynika z doświadczanych w życiu zdarzeń. Ludzie reagują na tragiczne sytuacje, z których „nie ma wyjścia” pogłębiającą się apatią, wycofaniem z życia do tego stopnia, że wpędza ich to do grobu.

 

Jednak wcześniejsze obserwacje pokazują, że śmierć „z poddania się” nie jest nieunikniona. Proces jest odwracalny, jeśli cierpiąca osoba na nowo zaangażuje się w otaczającą ją rzeczywistość. W czasopiśmie naukowym Medical Hypotheses pojawił się artykuł, który definiuje pięć faz rezygnacji, a każda silnie wiąże się z zachowaniem naszego mózgu.

 

Należy wyjaśnić, że śmierć o podłożu psychogennym to zjawisko różne od samobójstwa. Nie wynika także z depresji. Wyjątkowo ciężka trauma i akt wycofania się z życia może jednak pozbawić człowieka życia w ciągu kilku dni.

Pierwsza zdefiniowana przez naukowców faza choroby to wycofanie społeczne. Kolejno następuje apatia, w której nie ma już miejsca na melancholię, gniew czy smutek – jest to całkowite pozbawienie emocji. Następnie dotknięte traumą osoby wchodzą w stan abulii przestają wykazywać inicjatywę do wykonywania codziennych działań, jak mycie się czy jedzenie. Osoby, które udało się odratować z tego stanu, wspominają, że wówczas ich umysł był zupełnie pusty. Etap czwarty to akinezja, czyli brak reakcji na bodźce fizyczne, nawet jeśli jest to intensywny ból. Końcowa faza, jeśli nie nastąpi interwencja, to już śmierć.

 

Naukowcy uważają, że za taki stan odpowiadają zmiany w obszarach korowych naszego mózgu. Podobne działanie ma także zakłócenie sygnalizacji dopaminy. Obecnie badacze opracowują terapie, które mają na celu na nowo przywrócić chorym osobom chęci do życia.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)

Skomentuj