Dlaczego butelkowana woda staje się toksyczna po dacie ważności

Image

Źródło: tylkomedycyna

Minęła data przydatności, a Ty nadal pijesz wodę z plastikowej butelki? To może oznaczać świadome lub nieświadome narażenie się na zestaw złożonych zanieczyszczeń, które wraz z upływem czasu stają się coraz groźniejsze. Z pozoru krystalicznie czysta, woda butelkowana pod wpływem starzenia się opakowania i niekorzystnych warunków magazynowania zyskuje zupełnie nowe, niepożądane składniki.

 

 

Największym zagrożeniem są mikroplastiki. Już w chwili produkcji butelki niewielkie włókna i fragmenty tworzywa trafiają do wody, ale im dłużej stoi w pojemniku, tym więcej ich się uwalnia. Badania pokazują, że stężenie cząstek zwiększa się o 1,5 % przy przechowywaniu w ciemności i o 2,5 % pod wpływem światła słonecznego na przestrzeni kilku miesięcy. Większość cząstek ma średnicę poniżej 100 µm i może trafiać do przewodu pokarmowego, gdzie ich długotrwała obecność wiąże się z ryzykiem stanów zapalnych i zaburzeń metabolicznych.

 

Do mikroplastików dołączają substancje chemiczne uwalniające się z tworzywa. Bisfenol A, stosowany jako stabilizator w produkcji plastikowych pojemników, uwalnia się z butelek w tempie zależnym od temperatury i czasu przechowywania. Badania wykazały, że w temperaturze pokojowej stężenie BPA wzrasta z około 9,5 ng/L do ponad 16 ng/L po wystawieniu próbki na światło słoneczne czy podgrzaniu do wrzenia. Choć wartości te mieszczą się w granicach dopuszczalnych norm, kumulacja chemikaliów w organizmie może wywołać hormonooporne zaburzenia i problemy rozrodcze.

 

Polietylen tereftalan (PET), z którego najczęściej produkuje się jednorazowe butelki, zawiera także antymon – pierwiastek śladowy, który może migrować do wody zwłaszcza przy wysokiej temperaturze. Analizy potwierdzają, że butelki trzymane w nagrzanych magazynach lub garażach uwalniają większe ilości antymonu, przekraczając w skrajnych przypadkach połowę dopuszczalnych dawek dziennych. Antymon wiąże się z ryzykiem uszkodzeń skóry, układu oddechowego i zaburzeń sercowo-naczyniowych.

 

Na to nakłada się efekt synergii: mikroplastiki mogą działać jako nośniki dla innych toksyn, zwiększając ich biodostępność. Cząstki tworzyw sztucznych adsorbują związki organiczne i metale ciężkie z otoczenia, a następnie uwalniają je w przewodzie pokarmowym. W ten sposób zwykła, przeterminowana butelka staje się laboratorium chemicznym, wręcz „koktajlem” niepożądanych substancji.

 

Choć woda butelkowana wydaje się wygodna i bezpieczna, jej jakość gwałtownie spada po terminie przydatności. Procesy fizykochemiczne zachodzące w tworzywie i wpływ czynników zewnętrznych sprawiają, że wartość „najlepiej spożyć przed” traktować dosłownie. Jeśli butelka była przechowywana w domu, w ciemnym i chłodnym miejscu, czas działania szkodliwych mechanizmów jest wydłużony, ale nie zatrzymany. Producent gwarantuje jakość tylko do daty na etykiecie.

 

Wybierając wodę, warto zwrócić uwagę na opakowanie i datę ważności. Długotrwałe przechowywanie w szkle lub stali nierdzewnej eliminuje większość ryzyk związanych z migracją mikrocząsteczek i chemikaliów. W świecie przepełnionym niewidocznymi zagrożeniami – mikroplastikami i toksynami – świadomy wybór to jedna z nielicznych opcji zachowania zdrowia.

 

 

Źródła:
https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S2214289422000187
https://www.researchgate.net/publication/364579869_The_effects_of_storage_time_and_sunlight_on_microplastic_pollution_in_mineral_bottled_water
https://www.nature.com/articles/s41598-025-17347-w
https://qazinform.com/news/heat-and-plastic-bottles-new-study-shows-the-chemical-danger-of-improper-storage-747b48
https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0304389424029704

 

Ocena: