Jaskrę leczy się obecnie kroplami, zabiegiem chirurgicznym czy implantami, ale żadna z tych metod nie gwarantuje sukcesu. W efekcie rozwój choroby może doprowadzić do całkowitej ślepoty, ale, według naukowców ze Stanów Zjednoczonych, wkrótce jaskrę można leczyć wstrzyknięciem specjalnego hydrożelu dwa razy w roku.

Jaskra rozwija się, gdy płyn wewnątrzgałkowy nie może wydostać się z oka w normalny sposób. Zamiast tego narasta, tworząc presję. Jeśli nie zostanie usunięty, nerw wzrokowy zostanie uszkodzony i nastąpi ślepota.

Zdrowe oko odprowadza płyn przez siateczkę beleczkową, która jest zablokowana lub uszkodzona u pacjentów z jaskrą. Dlatego też wiele terapii jest ukierunkowanych na węższą strukturę między przednią a tylną częścią oka, na tzw. przestrzeń nadachoroidalną.

Eksperci z Georgia Tech Institute opracowali eksperymentalną terapię, w której maleńkie krople naturalnego polimeru, tj. kwasu hialuronowego, wchodzą do przestrzeni nadachoroidalnej, tworząc lepki, ale nietoksyczny hydrożel. Ten żel utrzymuje kanał szeroko otwarty, umożliwiając odpływ płynu wewnątrzgałkowego.

Ta procedura wykorzystuje bardzo małą igłę o długości mniejszej niż milimetr, a cały proces wstrzyknięcia zajmuje kilka minut. W trakcie eksperymentów przeprowadzonych na królikach stwierdzono, że efekt jednej iniekcji utrzymuje się przez cztery miesiące. Jednocześnie naukowcy są przekonani, że gdy tylko technologia zostanie opracowana, okres ten wydłuży się do sześciu miesięcy.

„Święty Graal jaskry to skuteczny sposób na obniżenie ciśnienia krwi bez konieczności codziennego zakrapiania, bez skomplikowanych operacji, przy minimalnych skutkach ubocznych i wysokim bezpieczeństwie” - powiedział profesor Ross Etier, jeden z naukowców. „Jestem bardzo zadowolony z pojawienia się nowej metody, która może być przełomem w leczeniu jaskry”.