Odkryto kolejne korzyści zdrowotne z picia zielonej herbaty

Image

Źródło: pixabay.com

Naukowcy ze Szwajcarii i Niemiec doszli do nieoczekiwanego wniosku. Katechiny z zielonej herbaty nie tłumią stresu oksydacyjnego, ale przyczyniają się do jego pobudzania. Na tym jednak efekt ich działania się nie kończy.

Najczęstszymi polifenolami występującymi w liściach zielonej herbaty są galusan epigallokatechiny (EGCG), galusan epikatechiny, epigallokatechina i epikatechina, które stanowią 42% jej ekstraktu i są uważane za przeciwutleniacze. Tym samym zapobiega uszkodzeniom komórek w organizmie, tzw. stresowi oksydacyjnemu.

 

Wcześniejsze eksperymenty na różnych organizmach modelowych wykazały, że katechiny mają pozytywny wpływ na długość życia dzięki adaptacji metabolicznej i zwiększonej odporności na reaktywne formy tlenu. Na przykład wykazano, że suplementacja bogatymi w EGCG ekstraktami z zielonej herbaty wpływa na metabolizm glukozy i poprawia zdrowie muszek owocowych, a woda zawierająca polifenole z tego napoju pomogła samcom myszy żyć dłużej.

 

Naukowcy ze Szwajcarskiej Wyższej Szkoły Technicznej w Zurychu i Uniwersytetu Friedricha Schillera w Jenie w Niemczech postanowili sprawdzić, czy katechiny z zielonej herbaty rzeczywiście działają w sposób, w jaki myślimy, i w jakich stężeniach są korzystne. Wyniki prac zostały opublikowane w czasopiśmie Aging.

 

Doświadczenia przeprowadzono na wolno żyjących nicieniach glebowych Caenorhabditis elegans i myszach. Jak się okazało, polifenole w krótkim okresie zwiększały stres oksydacyjny, ale potem poprawiały zdolności ochronne komórek.

„Po 6 – 12 godzinach katechiny utrudniały oddychanie mitochondriów C. elegans i aktywność kompleksu I w izolowanych mitochondriach gryzoni. Zaburzeniu oddychania mitochondrialnego towarzyszył krótkotrwały spadek produkcji adenozynotrójfosforanu oraz przejściowy wzrost poziomu reaktywnych form tlenu (ROS) w nicieniach. Po 24 godzinach poziom oddychania mitochondrialnego i adenozynotrifosforanu powrócił, a wartości ROS spadły nawet poniżej warunków kontrolnych” - piszą naukowcy.

Galusan epigallokatechiny i galusan epikatechiny poprawiły kondycję fizyczną badanych i wydłużyły ich żywotność i udało się to osiągnąć już przy dawce 0,0025 milimola na litr.

 

Na tej podstawie naukowcy wnioskują, że polifenole z zielonej herbaty nie są tak naprawdę przeciwutleniaczami (substancjami hamującymi utlenianie), ale prooksydantami, to znaczy powodują stres oksydacyjny i w rezultacie poprawiają zdolność organizmu do samoobrony. I to nie za sprawą układu odpornościowego, ale poprzez aktywację genów wytwarzających enzymy, takie jak dysmutaza ponadtlenkowa i katalaza, które dezaktywują wolne rodniki i z kolei działają jak endogenne przeciwutleniacze.

 „Katechiny w dużych dawkach tłumią mitochondria do tego stopnia, że dochodzi do śmierci komórki. Może to być szczególnie niebezpieczne dla wątroby i grozi uszkodzeniem narządów” - powiedział profesor Michael Ristow.

Jednak autorzy pracy nie zalecają przyjmowania ekstraktów z zielonej herbaty ani picia koncentratów.

 

 

Ocena: