Kategorie:
W styczniu bieżącego roku do szpitala przyjęto 37-letnią pacjentkę, Christin Lipinski, u której zdiagnozowano infekcję szczepem bakterii paciorkowca. Bakteria ta wywołała u kobiety martwicze zapalenie powięzi – rodzaj rzadko spotykanego ostrego zakażenia tkanki podskórnej. Chirurdzy byli zmuszeni do usunięcia zainfekowanej tkanki, który wyniósł aż 1/3 powierzchni skóry pacjentki. Wówczas zdecydowano się na zastosowanie nowej eksperymentalnej terapii, która miała uratować kobiecie życie.
Naukowcy postanowili skorzystać z eksperymentalnej terapii, nazwanej ReCell, która jest obecnie testowana pod kątem jej skuteczności w leczeniu oparzeń. Nowa metoda lecznicza polega na pobraniu niewielkiej warstwy skóry pacjenta, a następnie rozbicia jej na poszczególne komórki przy zastosowaniu specjalnego enzymu.
Przygotowany przez badaczy sprej został rozpylony na rany pacjentki, a zawarte w nim komórki rozpoczynały dzielenie się, a następnie łączenie, tworząc tym samym nową skórę na całym uszkodzonym ciele.
Już po tygodniu można było zdjąć opatrunki z ciała pacjentki i ku zdziwieniu nawet samych lekarzy – skóra została zregenerowana w 95%. Efekt nie był oczywiście idealny, przede wszystkim pod względem wizualnym, ale co najważniejsze życie kobiety zostało uratowane.
Skomentuj