Przełom w stomatologii: Naukowcy wyhodowali ludzkie zęby u świń
Image

W laboratoriach Uniwersytetu Tufts w Bostonie dokonał się znaczący przełom w dziedzinie stomatologii regeneracyjnej. Zespół naukowców pod kierownictwem profesor Pameli Yelick z powodzeniem wyhodował struktury przypominające ludzkie zęby u świń, otwierając drzwi do potencjalnej rewolucji w leczeniu bezzębności.
Badacze połączyli komórki miazgi pozyskane z ludzkich zębów z komórkami nabłonka zębowego pochodzącymi od świń. Te komórki umieszczono w specjalnych biodegradowalnych rusztowaniach, wykonanych z oczyszczonych z komórek części zębów świńskich, a następnie wszczepiono je w szczęki dorosłych świń rasy Yucatan mini pigs. Wybór tej rasy nie był przypadkowy – ich anatomia wykazuje znaczne podobieństwo do ludzkiej, co czyni je idealnymi modelami do tego typu eksperymentów biomedycznych.
Przez okres od dwóch do czterech miesięcy naukowcy monitorowali rozwój wszczepów. Wyniki okazały się imponujące – wyhodowane struktury przeszły stadia rozwoju analogiczne do naturalnych zębów, tworząc twarde warstwy dentyny i cementu, a także tkankę więzadła przyzębnego, kluczową dla stabilności zęba w szczęce.
Profesor Yelick opisała wyhodowane struktury jako „piękne małe zęby, które wyglądają jak naturalne ludzkie zęby". Jednocześnie badaczka zachowuje ostrożny optymizm, przyznając: „Nie są to jeszcze pięknie uformowane zęby, ale jesteśmy optymistami, że pewnego dnia będziemy w stanie stworzyć funkcjonalny biologiczny substytut zęba".
Choć wyhodowane zęby nie wyrznęły się przez dziąsła, co było zgodne z planem eksperymentu, ich rozwój przebiegał w tempie porównywalnym do wzrostu naturalnych zębów świńskich, które jest zbliżone do ludzkiego. To daje nadzieję, że w przyszłości możliwe będzie zastosowanie podobnej techniki u ludzi.
Tradycyjne implanty stomatologiczne, mimo swojej skuteczności, mają szereg ograniczeń. Ich przewidywana trwałość wynosi około 15 lat, istnieje ryzyko resorpcji kości szczękowej oraz możliwość wystąpienia peri-implantitis. Bioinżynieryjne zęby, dzięki obecności żywych tkanek i naturalnego więzadła przyzębnego, mogą oferować lepsze dopasowanie i znacznie dłuższą trwałość.
Zespół profesor Yelick planuje kontynuować badania, koncentrując się na monitorowaniu długoterminowej stabilności i funkcjonalności wyhodowanych zębów. Kluczowym celem jest opracowanie metody stymulacji wzrostu nowych zębów bezpośrednio w ludzkiej szczęce, co pozwoliłoby wyeliminować etap laboratoryjny.
Profesor Yelick zauważyła w jednym z wywiadów, że: „Nawet stworzenie korzenia zęba, na który można nałożyć sztuczną koronę – z żywą miazgą w środku, zabezpieczoną więzadłem przyzębnym, zamiast być wkręconą w szczękę – mogłoby być ogromnym postępem dla zdrowia jamy ustnej i zdrowia systemowego".
Badacze wyrażają nadzieję, że w ciągu najbliższej dekady możliwe będzie wyhodowanie w pełni ludzkich zębów, bez konieczności wykorzystania komórek świńskich, co zwiększyłoby akceptowalność kliniczną metody. Choć technologia nie jest jeszcze gotowa do zastosowania u ludzi, stanowi obiecujący krok w kierunku przyszłości, w której utracone zęby będzie można zastąpić ich biologicznymi odpowiednikami.
Wyniki badania zostały opublikowane w prestiżowym czasopiśmie "Stem Cells Translational Medicine" pod koniec 2024 roku, a szczegóły dostępne są w numerze 14(2) z 2025 roku. Doniesienia o przełomowym odkryciu szybko trafiły do mediów na całym świecie, w tym do MIT Technology Review.
Choć idealnym scenariuszem pozostaje zachowanie własnych zębów jak najdłużej, biologiczne zamienniki zębów mogą w przyszłości znacząco poprawić jakość życia milionów ludzi cierpiących z powodu utraty zębów, oferując rozwiązanie bliższe naturze niż dotychczasowe metody protetyczne.
- Dodaj komentarz
- 740 widoków