Kategorie:
Jak podaje Fox News - wdychanie cząstek zawieszonych w gazach spalinowych pojazdów w okresie ciąży (zwłaszcza w ostatnim trymestrze) oraz w pierwszym roku życia dziecka, zwiększa u nich ryzyko zachorowania na autyzm. Tak przynajmniej uznali naukowcy z University of Southern California.
Eksperci stwierdzili, że dzieci mieszkające na obszarach o wysokim poziomie zanieczyszczenia powietrza z powodu wzmożonego ruchu drogowego są 3 razy bardziej narażone na powstanie choroby, niż dzieci poddawane w mniejszym stopniu na jego wpływ. Do takich wniosków doszli naukowcy analizując czynniki, które zwiększają ryzyko autyzmu: płeć dziecka, pochodzenie etniczne, wykształcenie rodziców, czy palenie tytoniu w czasie ciąży. Danych żywieniowych w pierwszym roku życia dziecka, jego ekspozycji na zanieczyszczenia powietrza w pomieszczeniach (kurz, dym, tlenek i dwutlenek węgla) nie brano pod uwagę.
W badaniu, z udziałem ekspertów, wzięło udział 524 dzieci w wieku 2-5 lat, mieszkających w Kalifornii, z czego 279 cierpiało na autyzm. W celu oceny negatywnego wpływu spalin podczas ciąży i pierwszego roku życia dziecka, naukowcy brali pod uwagę adresy matek i analizowali dane dotyczące jakości powietrza na konkretnych obszarach. W rezultacie okazało się, że dzieci żyjące na obszarze o wysokim poziomie zanieczyszczenia powietrza, były bardziej podatne na powstanie autyzmu.
Naukowcy twierdzą, że WWA (wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne) zawarte w spalinach pojazdów, wpływają na funkcjonowanie mózgu. Mają nadzieję, że dalsze prace pozwolą im opracować skuteczne terapie w walce autyzmem. Badania przeprowadzone przez naukowców zostały opublikowane w czasopiśmie Archives of General Psychiatry.
Komentarze
Skomentuj