Suplementacja witaminy D nie poprawia stanu zdrowia kości

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Z najnowszych badań wynika, że suplementacja witaminy D nie wspomaga kości. Co więcej, nawet wysokie dawki tej witaminy nie przynoszą praktycznie żadnego efektu, a naukowcy twierdzą, że  suplementacja jest stratą czasu i pieniędzy.

 

Witamina D jest odpowiedzialna za regulację wapnia i fosforanów w organizmie, co powoduje silniejsze kości i zęby. Pomaga również zapobiegać grypie i niektórym rodzajom raka.

 

Najlepszym sposobem, aby naturalnie uzyskać pożądaną przez organizm ilość witaminy D jest przebywanie na słońcu. Można ją również znaleźć w niektórych pokarmach, takich jak ryby, jaja i mleko. Wiele osób suplementowało dodatkowo witaminę D w celu uniknięcia niedoborów prowadzących do osłabienia kości.

Naukowcy odkryli jednak, że dodatkowa suplementacja witaminy D nie daje praktycznie żadnych zauważalnych korzyści. Analiza 81 różnych testów pozwoliła stwierdzić, że nawet wysokie dawki tych suplementów nie wzmacniają kości.

 

Narodowy Instytut Zdrowia zaleca dzienną dawkę 600 IU witaminy D dla osób dorosłych, aby utrzymać zdrowie kości i odpowiedni metabolizm wapnia. Osoby w podeszłym wieku powinny przyjmować 800 IU witaminy dziennie. Badacze podkreślają, że przyjmowanie większych dawek nie jest zalecane ze względu na możliwe skutki uboczne, takie jak brak apetytu, nudności i wymioty, czy ból gówy.

 

Ocena: 

1
Średnio: 1 (1 vote)

Komentarze

Portret użytkownika PeterR

Jasne, że bajki opowiadają.

Jasne, że bajki opowiadają. Kto kiedykolwiek brał D3 + K2 w sezonie jesień-zima, ten wie jak wzrasta odporność organizmu. Wygląda na to, że ktoś dostał zlecenie na dezinformację.

0
0
Portret użytkownika Mistrz Świata i Okolic

2 lata temu jesienią zrobiłem

2 lata temu jesienią zrobiłem badanie krwi pod kątem stężenia wit. D3, wynik poniżej 30 jednostek, to i tak dobry wynik w skali statystycznej. Zacząłem więc brać po 5 000IU jednostek dziennie by po około dwóch miesiący później podnieśc dawkę do 10 000IU jednostek dziennie do tego codzienne dawki wit. K2 z natto od 100mcg do 200mcg. Po 7 miesiącach ponowiłem badanie krwi i po tak "dużych" dawkach wit D3 stężenie skoczyło do 63 ng/ml . I ŻADNYCH skutków ubocznych nie miałem i nie mam. Na 10kg masy powinno się dawać co najmniej 1000 IU. jednostek wit D3 przy czym należy pamietać że przyswajalność nie musi być 1:1. Ci co mają wycięty woreczek żółciowy powinny jbrać jeszcze bardziej zwiększone dawki D3. Proszę zwrócić uwagę jaka jest zawartość wit D3 w tranie, taka ilość jest odpwowiednia tylko dla niemowlaka. Polecam suplementy Swanson, Puritan's. Co ciekawe sprawdzałem referencyjne dzienne dawki i tak: amerykański Puritan's podaje na opakowaniu dla dawki 5k jednostek wartość RWS na 1500% a jeden z polskich producentów dla tej samej dawki 2500%. Reasumujać, branie dziennych dawek wit. D3 na poziomie 600-800IU to do usranej śmierci nic nie da...

0
0
Portret użytkownika adam

swieta prawda, niskie

swieta prawda, niskie dawkowanie  nic nie daje. Mialem jeszcze dwa lata po wypadku noge nie zrosnieta. Kosc udowa wypelniona pretem tytanowym, a zrosniecia zero, przechodzilem  rozne terapie, zero sukcesu. lekarze chcieli koncowki kosci obcinac z powodu ,jak twierdzili, nadmiaru bakterii. Posluchalem co napisal dr von Helden na temat witaminy D3. Zrobilem jego terapie uderzeniowa, a wiec do mojej wagi  polykalem kazdego dnia po 100 tysiecy j.m., tak przez 5 dni, i rowniez do mojej  wagi polykalem co 10 dni jedna 50 tysiecy j.m. na podtrzymanie, by moje jak i rowniez nabite 25OH utrzymalo sie stabilnie na tym poziomie, ktore wynosilo 67ng. Po trzech miesiacach kosci sie zalaly. Latwo mozna rowniez samemu sobie to obliczyc w troche inny sposob. Osoba wazaca 70kg, jesli przyjmie 100 tysiecy j.m., to  jej 25OH podniesie sie tylko o 10ng/ml, chcesz podniesc o 40ng, to bierzesz 4x100 tysiecy j.m. (1250 mikrogram).

0
0

Skomentuj