W Stanach Zjednoczonych odnotowano wiele przypadków odry

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Największą epidemię odry w ostatnich 20 latach odnotowano w Stanach Zjednoczonych. Według ekspertów z Amerykańskiego Centrum Kontroli i Prewencji Chorób, od początku 2014 roku zanotowano już 288 chorych.

 

Chorują zarówno noworodki jak i osoby w wieku do 65 lat. Ponad 40 osób musiało zostać hospitalizowane. Oprócz USA zachorowania na odrę odnotowano w 18 innych państwach.

 

Według amerykańskich specjalistów, obecna epidemia spowodowana jest tym, że ludzie udawali się do krajów, w których nie ma szczepień przeciwko odrze. Gdy wracali do USA przynieśli ze sobą wirusa i zainfekowali kolejne osoby.

 

Jako przykład takiej sytuacji wskazano grupę misjonarzy, która odwiedziła Filipiny, gdzie zarejestrowano ostatnio poważne ogniska tej choroby. Od początku 2014 roku w kraju tym na odrę zachorowało mniej więcej 32 tysięcy osób, a 41 z nich zmarło.

 

Nie trudno się domyślić, że w związku z rozprzestrzenianiem się choroby, amerykańscy lekarze zalecają szczepienia, które chcą aplikować przede wszystkim małych dzieciom. Jest to jednak nieco nielogiczne, bo skoro i tak szczepi się tam ludzi na tę chorobę, to skąd zachorowania? Czyżby zaszczepienie i tak nie chroniło przed odrą? Przemysł farmaceutyczny tłumaczy to tak, że konieczne są "szczepienia przypominające". Innymi słowy potrzebna jest większa sprzedaż szczepionek, które i tak są nieskuteczne.

 

Odra to jedna z najbardziej zakaźnych chorób wirusowych. Infekcja jest przenoszona drogą kropelkową. Pierwszym objawem odry jest zwykle gorączka, towarzyszy jej też często katar, kaszel i ból oczu. Po kilku dniach, wysypka rozprzestrzenia się po całym ciele.

 

Choroba ta może powodować niebezpieczne powikłania, takie jak zapalenie ucha środkowego, zapalenie opon mózgowych i zapalenie mózgu. W skrajnych przypadkach może być nawet śmiertelna.

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen

Komentarze

Portret użytkownika ost

Dla koncernów

Dla koncernów farmaceutycznych nie ma znaczenia niska skuteczność szczepionek. Liczy się ich sprzedaż. NIe mają też znaczenienia ciężkie powikłania poszczepienne.
Co ciekawe np. szczepionki przeciw grypie powodują grypopodobne infekcje. Badania jasno to pokazują, ale koncerny farmaceutyczne starają się te fakty ukrywać, co jasno jest opisane tutaj:
http://www.altermedium.pl/alt-news/szczepionki/
Na szczęście próby ukrywania tych faktów wychodzą na wierzch. I dobrze.
 

0
0

Skomentuj