Według badań jedzenie ryb może przedłużyć życie nawet o dwa lata

Image

źródło: dreamstime.com

Zwolennicy ryb przeciętnie żyją dłużej niż ci, którzy nie jedzą owoców morza.  Do takich wniosków doszli niedawno naukowcy z Harvardu. Według nich ryby takie łosoś, tuńczyk, sardynki, halibut, makrela czy śledź, obecne w diecie mogą przedłużyć życie nawet o 2,2 roku. Naukowcy doszli do tych wniosków po 16-letniej obserwacji trzech tysięcy pacjentów w wieku do 65 lat. 

 

Przez cały czas zbierano u nich dane na temat stanu ich układu sercowo-naczyniowego. Uczestnikom badania mierzono regularnie ciśnienie krwi i badano morfologię.  Wszyscy zostali przez lekarzy podzieleni na umowne dwie grupy, tych, którzy regularnie jedzą tłuste ryby, oraz tych, którzy tego nie robią.  We krwi w pierwszej grupy kontrolnej stwierdzono istotnie wyższą zawartość kwasów tłuszczowych Omega-3.  

 

Pacjenci w tej grupie badawczej cierpieli z powodu chorób sercowo-naczyniowych o 30% rzadziej niż w pozostałych. Ustalono również, że byli znacznie mniej narażeni na ataki serca, udary mózgu i niewydolność wieńcową.  Według naukowców statystyki wskazują, że po prostu żyli dłużej średnio o 2,2 roku.

 

Amerykanie opublikowali swoje badania w czasopiśmie Annals of Internal Medicine. Uczeni uznali, że badania potwierdzają znaczenie kwasów tłuszczowych omega-3 dla prawidłowego funkcjonowania układu krążenia.  Według tych danych regularne spożywanie ryb zwiększa długość życia. Według specjalistów w celu osiągnięcia wymiernych efektów, trzeba jeść tłuste ryby przynajmniej dwa razy w tygodniu.

 

 

 

 

Ocena: