Kategorie:
W Stanach Zjednoczonych, dwóch pacjentów, Sean Todd i Sonja Melton zostało hospitalizowanych z powodu komplikacji wynikłych po operacji z wykorzystaniem robota chirurgicznego "Da Vinci".
U kolejnej pacjentki - Kimberly McCullough, wystąpił ciężki krwotok wewnętrzny, kiedy to nastąpiło przerwanie tętnicy podczas zabiegu histerektomii, wykonywanego również przy pomocy robota-chirurga. Zmarła po 13 dniach. Jej ojciec pozwał firmę "Intuitive Surgical", twierdząc, że córka zmarła "między innymi z powodu obrażeń odniesionych w rezultacie działań robota chirurgicznego Da Vinci". "Intuitive Surgical", które jest producentem robota, nie chciało komentować tej sprawy ze względu na toczące się postępowanie.
Większość zabiegów i operacji medycznych, wykonywanych przy pomocy robota, przebiega bez żadnych problemów, jednak liczba skarg i spraw sądowych, związanych z powikłaniami, a nawet zgonami po takich operacjach, jest coraz większa. Według aktualnych danych, wiele z tych urazów ma związek z oparzeniami termicznymi i innymi urazami narządów wewnętrznych. Czasami obrażenie ujawnia sie dopiero kilka dni po wykonanym zabiegu. Według ekspertów zajmujących się tym zagadnieniem, wiele oparzeń ma związek z wykorzystaniem energii monopolarnej, która może powodować iskrzenie i w następstwie - obrażenia.
Poniższy film wykonany przez doktora Yuns Bakri, chirurga i kierownika Zakładu Onkologii Ginekologicznej Uniwersytetu Wirginii Zachodniej, pokazuje wyładowania elektryczne wydobywające się z czubka ramienia robota Da Vinci. Według naukowca, te wyładowania mają wystarczająco dużo energii, aby spowodować oparzenia otaczających tkanek.
W odpowiedzi na to nagranie, firma "Intuitive Surgical" stwierdziła, że wyładowania nie były spowodowane wadą urządzenia, a iskry wydostające się z ostrza skalpela to normalne zachowanie urządzenia. Według nich, obserwowane na tym filmie wyładowania miały związek z innym laparoskopowym przyrządem, który był prawdopodobnie używany podczas tej samej operacji.
Trzeba dodać, że robot "Da Vinci", to nadal bardzo popularne narzędzie chirurgiczne, które w ubiegłym roku wzięło udział w około pół miliona operacji.
Skomentuj