Grudzień 2020

Susz CBD a marihuana - jakie są różnice?

Wśród osób niezainteresowanych tematem nadal pokutuje przekonanie, że susz CBD to odmiana lub forma marihuany. Powoduje to u nich niechęć do CBD ze strachu przed konsekwencjami prawnymi i zdrowotnymi. Poniżej tłumaczymy, dlaczego zupełnie niepotrzebnie.

Susz CBD – aspekty prawne

Rozróżnienie zacznijmy od podkreślenia, że susz CBD i marihuana powstają z dwóch różnych roślin. Źródłem marihuany są kwiatostany konopi indyjskich (cannabis indica), natomiast susz CBD produkuje się z konopi siewnej (cannabis sativa). Są to rośliny z tej samej rodziny i obydwie posiadają w swoich kwiatostanach kilkaset związków chemicznych, między innymi terpeny i kannabinoidy. To właśnie wśród tych ostatnich wyróżniamy dwa najważniejsze – CBD i THC.

THC jest głównym składnikiem psychoaktywnym marihuany. Wysoka zawartość tego związku powoduje, że zarówno ich hodowla jak i posiadanie jest w wielu krajach, w tym w Polsce, zakazane. Co innego jednak susz CBD. Dzięki temu, że wytworzono go z konopi siewnej, posiada on śladowe ilości THC (mniej niż 0,2%, aby być dopuszczonym do obrotu w Polsce). Jest za to bogaty w drugi ważny kannabinoid, czyli CBD – kannabidiol, w stężeniach od kilku do kilkunastu procent zawartości. Produkty o niskim stężeniu THC za to zasobne w CBD są dopuszczone do sprzedaży na terenie Polski i Unii Europejskiej. Zatem kupno i posiadanie suszu CBD nie niesie za sobą żadnych konsekwencji prawnych.

Susz CBD – efekty zdrowotne

A jaka jest różnica w działaniu pomiędzy marihuaną a suszem i olejkami z CBD? Przede wszystkim CBD nie jest substancją psychoaktywną, nie powoduje zaburzeń świadomości, nie ma wpływu na percepcję zażywającego, w związku z czym jest po prostu bezpieczne. Oddziałuje ono jednak z układem endokannabinoidowym, którego receptory są rozsiane po całym ciele.

Warto nadmienić, że dzięki temu, że susz CBD jest legalny, bezpieczny i coraz szerzej dostępny, każdy może samemu przekonać się o tym, które z dobroczynnych działań będzie miał kannabidiol w jego wypadku.

Trwają cały czas badania nad wszystkimi możliwymi efektami i zastosowaniami CBD, jednak już teraz jest postulowany jego dobroczynny wpływ na niektóre zaburzenia lękowe czy problemy ze stresem lub snem. Coraz więcej sportowców przyznaje się również do używania CBD w ramach swoich przygotowań do występów w zawodach i meczach. To wszystko sprawia, że przyszłość tego związku chemicznego wydaje się być naprawdę świetlana.

Im silniejsze zakażenie SARS-CoV-2, tym mniej wirusów znajduje się we krwi

Tureccy naukowcy odkryli, że liczba wirusów SARS-CoV-2 w organiźmie bezobjawowych pacjentów, jest znacznie wyższa niż u pacjentów z objawami. Ich zdaniem to zasadniczo odróżnia nowego koronawirusa od innych patogenów i wyjaśnia, dlaczego wysiłki wielu krajów w celu powstrzymania pandemii zawodzą. Odpowiedni artykuł został opublikowany w czasopiśmie Infection.

Wszystkie poprzednie badania sugerują, że bezobjawowi nosiciele mogą przenosić infekcję, nawet jeśli nie mają gorączki ani kaszlu. Autorzy badania, zauważyli jednak, istotne dysproporcje w poziomie wiremii (obecność mogących się namnażać wirusów we krwi) w sześciu próbkach pobranych od pacjentów, różniących się wiekiem i stopniem nasilenia choroby. Ich zdaniem, nie zdołamy zwalczyć pandemii, dopóki nie poznamy związku między przebiegiem choroby, a wiremią w COVID-19.

Naukowcy pobrali próbki od 60 pacjentów z potwierdzonym koronawirusem. Jedna czwarta z nich nie wykazywała żadnych objawów. W sumie naukowcy przeanalizowali 360 próbek. U wszystkich pacjentów bezobjawowych, wiremia wirusa była dostrzegalnie wyższa niż u pacjentów z objawami. Ponadto, wraz ze wzrostem ciężkości choroby i wiekiem pacjenta wskaźnik ten dostrzegalnie malał.

„Nasze badanie, w przeciwieństwie do innych, pokazuje że bezobjawowi pacjenci mają więcej wyższe miano wirusa SARS-CoV-2 (ilość wirusów SARS-CoV-2) we krwi niż pacjenci objawowi, a wraz ze wzrostem ciężkości choroby, następuje znaczący spadek miana wirusa ”.

Zdaniem naukowców niskie miano wirusa koreluje z czynnikami decydującymi o złej prognozie przebiegu infekcji niska liczba limfocytów i starość. Autorzy sugerują, że wyższe miano wirusa u bezobjawowych pacjentów może być tylko wierzchołkiem góry lodowej dla problemów związanych z rozprzestrzenianiem się COVID-19. Dopóki nie zrozumiemy ich natury, wszelkie działania zapobiegawcze mogą się okazać bezskuteczne.

 

Jadowite pająki przenoszą bakterie oporne na antybiotyki

Ze względu na zewnętrzne podobieństwo do słynnych i niebezpiecznych czarnych wdów, pająki Steatoda są często mylone z nimi i nazywane „fałszywymi wdowami”. Okazuje się, że są jednak niebezpieczne. Ukąszenia niektórych steatodów powodują silny ból i ropnie. Początkowo te jadowite pająki żyły wyłącznie na wyspach u wybrzeży Afryki, ale pod koniec XVIII wieku trafiły do ​​Wielkiej Brytanii, gdzie przywożono je statkami handlowymi. Tam się osiedliły, a teraz zamieniły się w gatunek inwazyjny.

Obecnie Steatoda występuje w Europie kontynentalnej, a także w Ameryce Północnej i Południowej. Jadtych pająków zawiera koktajl neurotoksyn i enzymów, za pomocą których unieruchamiają zdobycz i natychmiast zaczynają ją trawić. Na szczęście dla człowieka ta trucizna nie wystarcza i ból ustępuje zwykle po kilku godzinach męki. Jednak naukowcy z Wielkiej Brytanii i Irlandii odkryli, że ukąszenia steatody mogą mieć bardziej odległe i niebezpieczne konsekwencje.

 

W artykule opublikowanym w czasopiśmie Scientific Reports naukowcy donoszą, że kolejny „sekretny składnik” został znaleziony w jadzie S. nobilis. Wyhodowano z niego bakterie, z których wiele może wywoływać choroby. Na dodatek są one również odporne na antybiotyki. Nic dziwnego, że w Wielkiej Brytanii co jakiś czas pojawiają się doniesienia o tym, jak zwykle całkowicie nieszkodliwe ugryzienie kończyło się dla ofiary ciężką martwicą, amputacją, a nawet śmiercią.

Naukowcy złapali „fałszywe wdowy”, a także endemiczne pająki w Wielkiej Brytanii, znajdując na nich ślady obecności bakterii z 11 różnych rodzajów. Na steatodach znaleziono 22 rodzaje drobnoustrojów, z których 12 może powodować infekcje - takie jak gronkowce. Autorzy wykazali, że trzy z nich (Pseudomonas putida, Staphylococcus capitis i S. edaphicus) wykazują oporność na antybiotyki różnych klas. 

 

Do tej pory wielu ekspertów wątpiło, że ukąszeniem „fałszywej wdowy” można się zarazić. W końcu jad tych pająków zawiera enzymy trawienne, które mogą utrzymać sterylność ich trującego aparatu. Jednak to nie wystarcza i każde ukąszenie należy traktować osobno. Trzeba jeszcze zbadać, jaką rolę mogą odgrywać pająki w rozprzestrzenianiu się bakterii odpornych na antybiotykoterapię, które są obecnie uważane za jedno z najpoważniejszych zagrożeń dla ludzkości.

 

 

Opracowano metodę, która jest w stanie częściowo przywrócić wzrok osobom niewidomym

Naukowcy z Holandii ogłosili opracowanie bardziej efektywnego modelu implantu mózgowego niż te wcześniej stworzone. System jest w stanie przywrócić orientację w przestrzeni osobom, które straciły wzrok.

Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie Science. Ślepota dotyka około 40 milionów ludzi na całym świecie. Pomysł stymulowania mózgu implantem w celu stworzenia sztucznej percepcji wzrokowej sięga lat siedemdziesiątych. Takie systemy są już dziś używane, ale są w stanie wygenerować tylko niewielką liczbę pikseli. Ponadto są mało stabilne i krótkotrwałe.

 

Naukowcy z Holenderskiego Instytutu Neurobiologii wykorzystali nowe technologie implantacji do opracowania bardziej zaawansowanego modelu. Tworzone przez nich implanty mają wysoką rozdzielczość i składają się z 1024 elektrod. Implanty wszczepiono do kory wzrokowej małp, aby przetestować skuteczność. Na początkowym etapie zwierzęta wykonywały proste zadanie behawioralne, np. poruszanie źrenicami. Potem zadania były bardziej skomplikowane, tj. małpy musiały rozpoznawać litery, obrazy, linie i poruszające się przedmioty.

 

W tym przypadku implant oddziałuje bezpośrednio z mózgiem, omijając poprzednie przetwarzanie obrazu za pomocą oczu i nerwów wzrokowych. Eksperci wykorzystali dobrze znane zjawisko wizualne, które występuje u ludzi bez narażenia oka na światło, czyli fosfen. Osoby niewidome od urodzenia nie są do tego zdolne, podczas gdy ci, którzy stają się niewidomi w ciągu swojego życia, mogą zobaczyć fosfeny dzięki sztucznej stymulacji kory wzrokowej mózgu. Na podstawie tego zjawiska powstają sztuczne protezy.

 

Dlatego implant opracowany przez holenderskich naukowców może być stosowany tylko u osób, które utraciły zdolność widzenia w wyniku urazu siatkówki oka lub nerwu wzrokowego, ale mają nienaruszoną korę wzrokową. Oczywiście nie można całkowicie przywrócić wzroku, ale można przywrócić dość słabą widoczność obiektów i zdolność poruszania się w przestrzeni.

 

Zdaniem naukowców i tak to jest dziś wielki postęp. Liczba elektrod wszczepionych do kory wzrokowej oraz liczba sztucznych pikseli wykorzystywanych do tworzenia obrazów są bezprecedensowe. Naukowcy są przekonani, że ich rozwój może znacząco poprawić jakość życia osób niewidomych.

 

 

 

Przeszczepy odzwierzęce szansą na przedłużenie życia ciężko chorych pacjentów

Często zdarza się, że płuca dawcy nie mogą zostać przeszczepione z powodu poważnych uszkodzeń. Obecnie istnieją specjalne technologie przywracające i wspomagające narząd, ale czas przechowywania w nich płuc jest zbyt krótki. Aby rozwiązać ten problem, naukowcy połączyli uszkodzone płuca dawcy z płucami świni.

 

Istniejąca technika naprawy płuc zwana perfuzją płuc ex vivo (EVLP) polega na umieszczeniu płuca w sterylnej kopule przymocowanej do respiratora, pompy i filtrów. Temperatura płuc jest utrzymywana na poziomie temperatury ludzkiego ciała, a przez nią krąży bezkrwawy roztwór zawierający tlen, składniki odżywcze i białko.

 

EVLP pomógł uratować wiele istnień ludzkich, wspierając płuca dawców, a nawet nieznacznie je regenerując. Czas przechowywania płuc jest jednak ograniczony - może znajdować się w kopule nie dłużej niż osiem godzin. Naukowcy przeprowadzili badanie, w którym przywrócili uszkodzone płuca, łącząc je z organizmami świń. Na początku tego roku badacze wydłużyli działanie systemu o cztery dni.

 

Do badania wybrano sześć płuc dawców nieodpowiednich do przeszczepu. Pięć płuc podłączono przez kaniulę (specjalna rurka) do świń pod znieczuleniem o obniżonej odporności, aby zapobiec atakowaniu płuc przez układ odpornościowy. Szósty organ kontrolny był przymocowany do świni, której odporność nie została zmniejszona.

 

Wszystkie płuca pracowały w układzie krzyżowym przez 24 godziny, podczas gdy badacze starannie kontrolowali parametry fizjologiczne i biochemiczne narządów. Naukowcy ustalili, że płuco kontrolne zostało zaatakowane przez odpowiedź immunologiczną, tzn. zaczął płynąć dodatkowy płyn, zaburzono krążenie krwi, wzrosły markery zapalne i immunologiczne oraz powstały skrzepy krwi.

 

Pozostałe płuca przeleżały łącznie 22,5 godziny w lodzie i pięć godzin w EVLP. Płuca nadawały się do przeszczepu, z wyjątkiem jednego. To feralne miało obrzęk i nagromadzony płyn. Po 24 godzinach wymiany krwi ze świnią uszkodzone płuca zaczęło wykazywać oznaki wyzdrowienia.

 

Trójwymiarowe bioniczne oko może zapewnić człowiekowi superwzrok

Naukowcy stworzyli pierwsze na świecie trójwymiarowe sztuczne oko, które może okazać się potencjalnie lepsze od prawdziwego. Wynalazek nie tylko pomoże osobom niewidomym, ale może też zapewnić niezwykłe umiejętności wzrokowe ludziom, a nawet robotom.

 

Bioniczne oczy mogą przywracać wzrok osobom, które go straciły, a nawet tym, które nigdy bo nie miały. Współczesne najbardziej zaawansowane bioniczne oczy to nic innego jak okulary z zainstalowaną kamerą. Dane z tego urządzenia są przetwarzane, a następnie wysyłane do implantu, znajdującego się na siatkówce. Stamtąd sygnały są przekazywane do obszaru mózgu, odpowiedzialnego za wzrok.

 

Niestety nawet te najnowocześniejsze wynalazki nie zapewniają doskonałego wzroku. Użytkownicy widzą błyski światła, ale urządzenia te nie pozwalają im normalnie funkcjonować w życiu codziennym. Najnowsze bioniczne oko, opracowane przez naukowców z Uniwersytetu Nauki i Technologii w Hongkongu może odmienić ten stan rzeczy.

Źródło: HKUST

Tak zwane oko elektrochemiczne zostało opracowane na podstawie prawdziwej siatkówki. Te trójwymiarowe wklęsłe urządzenia mają na swojej powierzchni szereg maleńkich czujników światła, które zostały zaprojektowane w taki sposób, aby naśladowały fotoreceptory na ludzkiej siatkówce. Czujniki te są mocowane do przewodów wykonanych z ciekłego metalu, które zastępują nerwy wzrokowe.

 

Podczas testów wykazano, że elektrochemiczne oko dość wyraźnie rejestruje obrazy. Z jego pomocą można nawet odczytywać duże pojedyncze litery. Zdaniem wynalazców, nowe bioniczne oko wciąż nie dorównuje prawdziwemu, ale posiada ogromny potencjał. Naukowcy twierdzą, że zastosowanie innych materiałów mogłoby zapewnić użytkownikom np. umiejętność widzenia w ciemności.

Udowodniono, że picie wina poprawia zdolności umysłowe

Jeśli dana osoba pije umiarkowaną ilość wina przez długi czas, może to nie tylko nie pogrszać, ale nawet nieznacznie poprawić jej zdolności umysłowe. Do takiego wniosku doszli naukowcy ze Stanów Zjednoczonych i Chin, którzy obserwowali 20 tysięcy ludzi od prawie 10 lat. Opis ich badań został opublikowany przez czasopismo naukowe JAMA Network Open.

 

Podczas eksperymentu naukowcy przeanalizowali dane z dużego badania HRS. W jego ramach, od 1996 do 2008 r., eksperci regularnie testowali zdolności umysłowe mieszkańców USA za pomocą ankiet telefonicznych. Dotyczyły one w szczególności pamięci, wiedzy ogólnej, znajomości języka ojczystego i słownictwa. Ponadto naukowcy zgromadzili różne statystyki, tj. w szczególności, ile alkoholu piją uczestnicy badania.

 

Do próby włączono 19,9 tys. osób, z czego 60% stanowiły kobiety, a 85% to osoby pochodzenia europejskiego. Średnio naukowcy śledzili stan uczestników badania przez nieco ponad 9 lat. Wszyscy pili stosunkowo mało wina, tj. kobiety nie więcej niż 8 jednostek, a mężczyźni nie więcej niż 15.

 

W badaniach naukowych ilość napoju alkoholowego, która zawiera 10 ml lub 8 g czystego alkoholu, nazywa się jednostką lub napojem. Na przykład kieliszek wina o mocy 12% o objętości 125 ml zawiera 1,5 jednostki alkoholu.

 

W wyniku analizy naukowcy doszli do wniosku, że w takich proporcjach alkohol zawarty w winie pozytywnie wpływa na mózg. „Nasze badanie, pomimo pozytywnych wyników dla osób pijących, nie wzywa rodaków do barów, aby poparli wyniki badania” - powiedział jeden z autorów pracy, Changwei Li, epidemiolog z University of Georgia. „Przeciwnie, zachęcamy przede wszystkim do zwrócenia uwagi na negatywne konsekwencje nadużywania alkoholu ”.

 

Wyodrębniono bardzo skuteczne substancje przeciwnowotworowe, występujące w brazylijskim czerwonym propolisie

Naukowcy z uniwersytetów w São Paulo i Campinas (Brazylia) wyodrębnili osiem nowych polifenoli z najrzadszego rodzaju propolisu, czerwonego propolisu brazylijskiego, występującego w dzikich ulach pszczół występujących na drzewach w pobliżu granic Brazylii. Stwierdzono, że dwa z nich mają działanie przeciwnowotworowe.

 

W badaniach laboratoryjnych substancje te znacznie ograniczyły rozprzestrzenianie się komórek rakowych jajników, piersi i mózgu. Odkrycie zostało opublikowane w Journal of Natural Products.

 

Polifenole to korzystne naturalne związki o właściwościach przeciwutleniających. Zawierają flawonoidy i garbniki. Można je znaleźć w roślinach, zbożach i winie.

 

Według Roberta Berlincka, profesora w San Carlos Institute of Chemistry na Uniwersytecie w São Paulo, czerwone polifenole propolisu stanowią nową klasę związków przeciwnowotworowych, które hamują wzrost guza i powodują śmierć komórek nowotworowych.

 

„W jednym z naszych testów okazały się lepsze od dobrze znanego leku do chemioterapii [doksorubicyny]” - dodał profesor.

Naukowcy przeprowadzili testy in vitro na trzech typach nowotworów, tj. raka piersi, mózgu i jajnika, ponieważ te typy są oporne na wiele różnych leków i dlatego są trudne do leczenia. Komórki nowotworowe posiadają dobrze znany mechanizm, który powoduje nadekspresję białka indukującego lekooporność. Substancje zawarte w czerwonym propolisie omijają ten mechanizm.

 

Wcześniejsze badania wykazały bakteriobójcze, przeciwgrzybicze, przeciwzapalne i immunomodulujące właściwości czerwonego propolisu.

„Pszczoły produkują propolis, aby chronić ul, więc to nie przypadek, że żywica ma działanie bakteriobójcze i przeciwgrzybicze” - powiedział Bernick.

 

Teraz ta lista jest uzupełniona działaniem przeciwnowotworowym.

 

Czerwony propolis jest mniej powszechny niż zielony, żółty lub brązowy. Brazylia jest jednym z największych producentów propolisu na świecie. Czerwony propolis występuje w kilku stanach północno-wschodniej Brazylii. Na przykład w stanie Alagoas jest wytwarzany przez pszczoły miodne (Apis mellifera), które żywią się czerwonawą żywicą wydzielaną przez rośliny z rodzaju Dalbergia - Dalbergia ecastaphyllum.

 

Zastąpienie białek zwierzęcych białkami roślinnymi przedłuża życie

Według badańamerykańskich ekspertów, osoby spożywające dużo pokarmów roślinnych wykazywały tendencję do długowieczności. Zaobserwowano u nich zdecydowaną tendencję do zgonów z powodu chorób układu krążenia. Konkluzja badania jest taka, że spożycie białek roślinnych w żywności przyczynia się do wydłużenia średniej długości życia.

Do takiego wniosku doszła grupa badaczy z amerykańskiego National Cancer Institute po analizie danych z 16 lat dla dużej grupy osób w wieku od 50 do 71 lat. Wyniki badań naukowcy zaprezentowali na łamach specjalistycznego periodyku JAMA Internal Medicine.

 

Na podstawie danych 179 068 kobiet i 237 036 mężczyzn mieszkających zarówno w dużych miastach, jak i na zapleczu amerykańskim, eksperci skrupulatnie przeanalizowali wskazaną przez respondentów dietę i podsumowali wyniki. W rezultacie odkryli wyraźną tendencję do wydłużania się oczekiwanej długości życia wśród osób starszych, które wolą żywność bogatą w białka roślinne od żywności zdominowanej przez białka zwierzęce.

 

Naukowcy obliczyli, że osoby starsze, które jedzą białka roślinne, żyją dłużej, śmiertelność wśród nich jest o 5% niższa niż wśród rówieśników, którzy nie odważą się zmniejszyć udziału mięsnych przysmaków w swojej diecie. W szczególności naukowcy zidentyfikowali tendencję do zmniejszania śmiertelności z powodu chorób układu krążenia wśród zwolenników żywności roślinnej. Wśród mężczyzn zmniejszyło się to o 11%, a wśród kobiet o 12%.

Poszukując najbardziej zbilansowanej diety dla osób starszych, naukowcy doszli do wniosku, że „konieczna jest wymiana białek zwierzęcych na białka roślinne”. Naukowcy zwrócili też uwagę na fakt, że mieszkańcy wsi, którzy tradycyjnie jedzą mniej mięsa niż mieszkańcy miast, pozostają zwykle w lepszym zdrowiu i znacznie rzadziej chorują na przykłąd na dnę moczanową, której głównym powodem jest spożywanie dużych ilości czerwonego mięsa. 

 

 

Skuteczne środki na potencje – sprawdź co tak na prawdę działa

Środki na potencję cieszą się dosyć dużą popularnością wśród mężczyzn. Warto wiedzieć o tym, że szybki styl życia, a także stres, sprawiają, że u mężczyzn problemy z erekcją pojawiają się czasami nawet około 20 - 30 roku życia. Co działa na potencję i na jakie środki warto się zdecydować? Podpowiadamy.

Czym jest potencja?

Życie seksualne jest uznawane za jeden z ważnych obszarów funkcjonowania każdego człowieka, a dla wielu mężczyzn erekcja oraz „gotowość do działania" to istotne elementy samooceny oraz relacji z kobietami. Niestety zaburzenia erekcji wpływają negatywnie na postrzeganie samego siebie, a czasami także na kontakty z partnerką oraz na możliwości prokreacji. Potencja definiowana jest jako zdolność organizmu do czynności seksualnych, a więc sprawność seksualną, która u mężczyzn oznacza między innymi erekcję. Warto wiedzieć o tym, że problemy z potencją mogą pojawiać się zarówno w wieku nastoletnim (jednak wtedy zwykle mijają), a także w okresie między 20 - 30 rokiem życia (co jest związane ze stresem, niewłaściwym trybem życia) oraz znacznie później. Ryzyko wystąpienia zaburzeń z erekcją jest największe po 50 roku życia. 

Jakie środki na potencję wybrać?

W przypadku problemów z erekcją, najlepiej zdecydować się na tabletki, które poprawiają krążenie krwi i w ten sposób sprawiają, że rozmiary członka zwiększają się i możliwe jest zaspokojenie funkcji seksualnej. Tabletki takie można znaleźć na stronie Wapteka.pl

Warto wiedzieć o tym, że dostępne są zarówno środki bez recepty, na przykład Inventum, jak i na receptę. Te ostatnie można uzyskać dopiero po ówczesnym kontakcie z lekarzem. 

Czy środki na potencję są skuteczne?

Środki na potencję mogą, ale nie muszą, być skuteczne. Oznacza to, że takie tabletki nie pomogą w sytuacji, gdy u mężczyzny nie ma ochoty na seks. Impotencja może być bowiem spowodowana na przykład depresją, a nie problemami ze wzwodem. W takim przypadku konieczna jest wizyta u psychologa, a nie seksuologa i rozpoczęcie terapii. Środki na potencję pomogą więc w sytuacji, gdy do członka nie napływa wystarczająco dużo krwi. 

Czy tabletki na potencję są bezpieczne?

Środki na potencję kupowane w aptekach są bezpieczne i nie niosą ze sobą specjalnych skutków ubocznych. Zawsze należy jednak dokładnie przeczytać ulotkę i sprawdzić, czy dany środek nie wchodzi w interakcję z zażywanymi lekami. Nie należy kupować tabletek lub syropów na potencję na bazarze lub w nieznanych sklepach internetowych, ponieważ skład takich środków może być niezdrowy lub szkodliwy.