Grudzień 2018

Zawał serca i udar mogą być wczesnym objawem rozwoju nowotworu

Schorzenia układu krążenia, szczególnie u osób starszych, mogą być wczesnym objawem rozwoju nowotworu. Zespół naukowców z Weill Cornell Medicine, New York-Presbyterian i Memorial Sloan Kettering Cancer Center w Nowym Jorku opublikował swoje badania 21 grudnia w czasopiśmie Blood.

 

Zdaniem naukowców, dane pokazują, że ryzyko wystąpienia udaru niedokrwiennego i ataku serca, zaczyna rosnąć statystycznie pięć miesięcy przed zdiagnozowaniem nowotworu. Wyniki te sugerują, że wpływ choroby nowotworowej na układ krzepnięcia jest główną przyczyną zwiększonego ryzyka zawałów serca i udaru mózgu.

Wyniki badań sugerują, że osoby, które przeszły zawał serca lub udar, powinny dodatkowo przeprowadzać badania na obecność nowotworu. Badacze zalecają również obserwowanie, czy nie pojawiają się inne objawy ostrzegawcze, takie jak utrata masy ciała lub niedokrwistość.

 

Naukowcy planują przeprowadzić kolejne badania, aby uzyskać głębszy wgląd w zależność między chorobami naczyniowymi a nowotworami. Dalsze badania oraz głębsze zrozumienie problemu pomogą również opracować strategie leczenia tychże chorób.

 

Lekarze na całym świecie przestrzegają przed stosowaniem ibuprofenu

Lekarze ostrzegają, że regularne stosowanie ibuprofenu ma niekorzystny wpływ na wątrobę i serce. W przypadku występowania bólu lub stanu zapalnego, badacze zalecają stosowanie naturalnych metod, takich jak wysypianie się czy nawadnianie organizmu, zamiast leczenia objawowego.

 

Ibuprofen jest lekiem z grupy NLPZ (niesteroidowy lek przeciwzapalny), który działa poprzez blokowanie tworzenia się prostaglandynu, prostacykliny i tromboksanu, które są substancjami powodującymi ból oraz stan zapalny.

 

Ponieważ lek ten jest metabolizowany przez wątrobę, negatywnie wpływa na ten organ, co może prowadzić do powstania zmian chorobowych, niewydolności wątroby lub żółtaczki. Ibuprofen może również zwiększyć ryzyko zawału serca nawet o 20%.

 

Ostrzeżenie dotyczące stosowania leku pojawiło się po przeprowadzeniu analizy, obejmującej blisko 10 milionów pacjentów. Niesteroidowe leki przeciwzapalne zapewniają działanie przeciwbólowe i przeciwgorączkowe, jednak ich skutki uboczne znacznie przewyższają korzyści płynące z uśmierzania bólu.

Zamiast szkodliwych leków, badacze zalecają korzystanie z naturalnych metod. Jedną z nich jest kurkuma, która w niektórych przypadkach działa lepiej niż opatentowane leki. Kurkuma pomaga w walce z problemami zdrowotnymi, takimi jak stłuszczenie wątroby, artretyzm, depresja, a nawet rak.

 

Aktywny związek kurkumy – kurkumina – ma właściwości przeciwbólowe, porównywalne do ibuprofenu. Łagodzi uczucie bólu, wywołując reakcję w receptorach opioidowych mózgu. W przeciwieństwie do leków, kurkuma nie powoduje uzależnienia. Jak wykazały badania kliniczne, naturalna przyprawa jest nie tylko bardziej skuteczna, ale także bezpieczniejsza niż tabletki.

Złote mleko, czyli sposób na odporność zimą

Jeśli chcesz wzmocnić swoją odporność na zimę, nie musisz udawać się do apteki po masę suplementów. W rzeczywistości rozwiązanie masz w zasięgu ręki. Są nim aromatyczne przyprawy – część dobrze nam znana, jak goździki i cynamon, a także stale zyskujące popularność kurkuma i imbir. Właśnie w oparciu o prozdrowotne właściwości przypraw opracowano doskonały napój wzmacniający odporność – złote mleko.

 

Złote mleko jest napojem wzmacniającym zdrowie, którego recepturę stosuje się już od starożytności. Właściwości tego napoju są zróżnicowane, wpływają na nasze ogólne zdrowie i samopoczucie. Specjaliści twierdzą, że pijąc złote mleko każdego dnia, działamy na nasz organizm detoksykująco i odmładzająco, możemy w ten sposób także wspomagać leczenie wielu chorób oraz urazów.

 

Przepisy na prozdrowotny napój mogą różnić się od siebie, w zależności od indywidualnych upodobań i preferencji. Bazę będzie stanowić dla nas płyn – może być to mleko krowie, migdałowe, sojowe lub kokosowe, a nawet zwykła woda. Kluczowe są za to przyprawy, które dodajemy, czyli przede wszystkim:

- 1 łyżeczka kurkumy,

- szczypta pieprzu lub chili,

- szczypta kardamonu,

- kilka goździków,

- szczypta cynamonu,

- szczypta imbiru (świeżego bądź w proszku).

Składniki dokładnie mieszamy ze sobą, a następnie (co również bardzo ważne) podgrzewamy. Nie doprowadzamy jednak do wrzenia.

Jakie efekty możemy uzyskać, pijąc złote mleko?

Przede wszystkim zadziałamy na nasz organizm antybakteryjnie, detoksykująco, ale także przeciwbólowo. Wiąże się to z całym szeregiem dalszych efektów. Polepszy się nasze samopoczucie, ale z czasem odczujemy także inne efekty, jak poprawę stanu naszej skóry, być może utratę zbędnych kilogramów oraz brak lub złagodzenie problemów trawiennych. Złote mleko sprawdzi się idealnie także podczas leczenia przeziębienia oraz grypy.

 

Naukowcy odkryli zaskakujący sekret długowieczności

Naukowcom udało się odkryć sekret długowieczności. W 2003 roku rozpoczęto badania, które miały na celu analizę trybu życia osób dożywających sędziwego wieku. Dzięki informacjom uzyskanym od uczestników udało się dociec, co przyczynia się do długiego życia.

 

Cele badania obejmowały m. in. czynniki związane z długowiecznością, określenie czynników ryzyka śmiertelności oraz demencji, czy zbadanie przyczyn osłabienia funkcji poznawczych i czynnościowych u osób starszych.

 

Badacze odkryli, że istotnym czynnikiem jest picie wina w niewielkich ilościach. Według Mayo Clinic zalecana dawka dla zdrowych osób w wieku powyżej 65 lat to jedna porcja. Dla osób poniżej 65 roku życia są to dwie porcje. Na porcję składa się 350 ml piwa, 150 ml wina lub 45 ml innych alkoholi.

Badanie opublikowane w British Journal of Sports Medicine analizowało, w jaki sposób aktywność fizyczna może przeciwdziałać negatywnym skutkom picia. Starszy autor badania, dr Emmanuel Stamatakis, przeanalizował dane zebrane z badań w Anglii i Szkocji, a następnie podzielił uczestników na trzy grupy ze względu na ich aktywność.

Powstała grupa osób o niskiej aktywności, umiarkowanej aktywności oraz osoby ćwiczące regularnie. Następnie zespół badaczy przyjrzał się, ile alkoholu spożywają osoby w każdej grupie. Naukowcy odkryli, że osoby aktywne, które spożywały alkohol w umiarkowanych ilościach nie odniosły żadnych negatywnych skutków dla zdrowia z powodu spożywania trunków.

 

Umiarkowane spożycie alkoholu zapewnia następujące korzyści: niższe szanse udaru niedokrwiennego, zmniejszenie ryzyka cukrzycy, zmniejszone ryzyko chorób serca.

 

Czy warto korzystać z prywatnej opieki medycznej?

Wiele osób szukając pomocy medycznej zastanawia się, czy udać się do prywatnej, czy też państwowej placówki. Prywatna opieka medyczna kojarzy się nam z lepszą jakością usług i krótszym okresem oczekiwania na wizytę. Czy tak jest w rzeczywistości?

Leczenie na NFZ – czy warto?

Narodowy Fundusz Zdrowia zapewnia osobom posiadającym ubezpieczenie zdrowotne darmową opiekę medyczną. Niestety terminy oczekiwania na wizytę u specjalisty są często bardzo długie, co zwłaszcza w przypadku poważnych chorób może być niebezpieczne. Pacjenci narzekają również na jakość usług medycznych w państwowych placówkach, które dysponują często gorszej jakości sprzętem. Bardzo duży problem stanowią również limity na wykonywane procedury medyczne oraz liczbę wizyt, które mogą odbyć się w ciągu roku. Ponadto wiele nowoczesnych procedur medycznych nie jest finansowanych przez NFZ. Z tego powodu metody leczenia i zabiegi, z których pacjenci mogą skorzystać bezpłatnie mogą być przestarzałe i mniej skuteczne.

Czy prywatna opieka medyczna jest lepsza niż państwowa?

Wielu z nas uważa, że udając się do lekarza prywatnie otrzymamy lepszą opiekę. Nie zawsze jest to jednak prawda. Wybierając lekarza lub placówkę medyczną powinniśmy poznać opinie innych pacjentów. Często nawet wysoka opłata za wizytę nie oznacza, że otrzymamy potrzebną nam pomoc. Jeśli jednak opinie na temat lekarza i placówki są pozytywne mamy większą pewność, że opieka medyczna, która zostanie nam udzielona będzie na najwyższym poziomie. Prywatne gabinety dysponują zwykle nowoczesnym sprzętem diagnostycznym i zabiegowym. Dzięki temu problemy zdrowotne mogą być wykryte odpowiednio wcześnie, a chory może być leczony efektywniej za pomocą innowacyjnych procedur.

Terminy wizyt znacznie krótsze w prywatnych klinikach

Największa wada państwowej opieki medycznej, czyli długi czas oczekiwania na konsultację lekarską, zabiegi lub badanie nie stanowi problemu w przypadku prywatnych placówek medycznych. Terminy oczekiwania są tu bardzo krótkie, dzięki czemu pacjent otrzyma konieczną pomoc w odpowiednim czasie. Jest to szczególnie istotne zwłaszcza w przypadku schorzeń, które wymagają natychmiastowego leczenia.

Darmowe leczenie w prywatnej placówce – czy to możliwe?

Okazuje się, że tak. Pacjenci posiadający ubezpieczenie NFZ mogą obecnie korzystać z opieki medycznej w prywatnych placówek. Rośnie liczba prywatnych klinik i gabinetów, które podpisały umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia na świadczenie usług medycznych, które zostaną sfinansowane z państwowych środków.

Sprawdź ofertę EMC-SA: https://www.emc-sa.pl/

 

Palenie marihuany może negatywnie wpływać na jakość nasienia

Marihuana staje się legalna w kolejnych krajach świata. W związku z tym, badacze postanowili zbadać skutki uboczne THC – głównej substancji, znajdującej się w konopiach indyjskich. Wyniki pokazały, że THC może negatywnie wpływać na jakość nasienia.

 

W badaniu opublikowanym w czasopiśmie Epigenetics z 19 grudnia, Susan Murphy z Duke University Medical Center w Północnej Karolinie oraz inni badacze stwierdzili, że wyższe stężenie THC w moczu wiąże się z mniejszą liczbą plemników.

 

Naukowcy odkryli także, że osoby palące marihuanę mają zmieniony profil genetyczny plemników, co w innych badaniach wiązało się z nieprawidłowym wzrostem, a nawet nowotworami. Jest to pierwsze badanie, które dostarczyło dowodów na silną korelację pomiędzy stężeniem THC w moczu a ilością żywotnych plemników.

Organizm posiada znaczniki chemiczne, znane jako grupy metylowe, które są składnikiem DNA i regulują ekspresję genów. Na proces ten mogą wpływać czynniki środowiskowe. Badacze odkryli tak zwane zmiany epigenetyczne wśród osób palących marihuanę.

 

Naukowcy nie byli jednak w stanie określić, czy zmiany w nasieniu mogą mieć wpływ na proces zapłodnienia i zdrowie potomstwa. Badacze zalecają jednak ostrożność i odstawienie używek przed staraniem się o dziecko.

 

6 trendów w zdrowym odżywianiu, które będą królować w 2019 roku

Na międzynarodowej konferencji „Food & Nutrition Expo” w Kolumbii, specjaliści medycyny oraz zdrowego odżywiania wyłonili 6 najzdrowszych obecnie trendów dietetycznych, które zyskają na popularności w 2019 roku. Oto lista:

 

  1. Białko roślinne

Białko to bardzo ważny element naszej diety, który czerpiemy w większości z mięsa. Zdaniem specjalistów, wraz z upływem czasu ludzie będą konsumować coraz więcej białka roślinnego – zwłaszcza z roślin strączkowych, orzechów i nasion. W sklepach i restauracjach przybędzie więc roślinnych hamburgerów i innych tego typu zamienników popularnych dań.

 

  1. Makarony strączkowe

W przyszłym roku na półkach sklepowych zaczniemy znajdować makarony, które zamiast lub oprócz tradycyjnej mąki, zawierać będą ciecierzycę oraz czerwoną i zieloną soczewicę. Ma być to zdrowsza alternatywa pokarmowa dla wszystkich miłośników makaronów.

 

  1. Probiotyki

Probiotyki, czyli żywe mikroorganizmy, które w korzystny sposób wpływają na nasze trawienie, mają zacząć być składnikiem nie tylko jogurtów czy kefirów. Wkrótce pojawi się także probiotyczna woda, napoje bezalkoholowe, a nawet płatki owsiane. Należy pamiętać, że istnieje wiele różnych szczepów probiotyków i wpływają one w zróżnicowany sposób na poszczególne osoby.

 

  1. Żywność FODMAP

FODMAP to dieta zalecana przy zespole jelita drażliwego. Obejmuje ona produkty łagodzące objawy bólu brzucha oraz wzdęć. Produkty wpisujące się w założenia diety FODMAP mają zawierać krótkołańcuchowe cukry, które są znacznie łatwiej trawione przez nasz układ trawienny.

 

  1. Alternatywy dla mleka krowiego

Producenci żywności nie chcą poprzestać na mleku sojowym czy migdałowym. Wkrótce w sklepach ma pojawić się znacznie więcej alternatyw, m.in. mleko owsiane, sezamowe, z orzechów pekan czy nerkowców. Co więcej, jedna z marek chwali się opracowywaniem mleka… bananowego. W tym przypadku warto jednak zwracać uwagę na zawartość białka w zamiennikach, ponieważ może ona bardzo różnić się od tradycyjnego mleka krowiego.

 

  1. Oleje o wysokiej temperaturze dymienia

W dzisiejszej kuchni mamy do dyspozycji bardzo szeroki wachlarz różnorodnych olejów. Konsumenci mają przez to sporą zagwozdkę, jaki olej wybrać. Dietetycy wyczulają, by przede wszystkim zwracać uwagę na temperaturę dymienia oleju – bo to właśnie wtedy staje się on dla nas niezdrowy i nadaje potrawom przypalony posmak. Obecnie w zestawieniu króluje olej z alg, którego temperatura dymienia wynosi imponujące 485 stopni.

 

Bakterie jelitowe pozytywnie wpływają na układ odpornościowy

Nowe badanie ujawnia, że ​​bakterie jelitowe regulują układ odpornościowy organizmu. Zespół naukowców z Uniwersytetu Browna odkrył, że mikrobiom znajdujący się w jelitach zapobiega przed atakowaniem tak zwanych dobrych bakterii przez układ odpornościowy.

 

Rola, jaką odgrywa mikrobiom w regulacji układu odpornościowego, polega na moderowaniu poziomów białka, które przekształca witaminę A w jej aktywną formę – kwas retinowy. Naukowcy odkryli, że bakterie Firmicutes oraz Bacteroidetes, które znajdują się w jelitach, osłabiają działanie białka zwanego dehydrogenazą retinolową 7.

 

W eksperymencie, myszy laboratoryjne, które zostały genetycznie zmodyfikowane tak, aby nie miały Rdh7 w komórkach jelitowych, okazały się mieć mniej kwasu retinowego. Myszy miały również mniej komórek odpornościowych, które niszczą dobre bakterie.

Naukowcy nie znają dokładnego mechanizmu działania bakterii, lecz mają nadzieję zbadać, jak modyfikacje genetyczne wpłyną na myszy w dłuższej perspektywie.

 

Naukowcy wyjaśnili, że ich odkrycia mogą być kluczem do zrozumienia zaburzeń, takich jak choroba Leśniowskiego-Crohna. Wcześniejsze badania kliniczne wykazały, że zapalenie jelit jest wynikiem przerwania interakcji między ciałem a mikrobiomem.

 

Naukowcy mają również nadzieję, że ich odkrycia mogą pomóc w zrozumieniu roli bakterii w leczeniu niedoboru witaminy A, powszechnego u dzieci w Afryce i Azji Południowo-Wschodniej. Badanie zostało opublikowane w czasopiśmie Immunity.

 

Przeciwbólowe leki opioidowe są o wiele mniej skuteczne niż dotychczas sądzono

Naukowcy odkryli, że opoidy w rzeczywistości zapewniają niewielkie korzyści pacjentom cierpiącym na chroniczny ból. Ostatnie statystyki pokazują, że substancje te są często nadużywane przez pacjentów, a ich przedawkowanie może prowadzić do śmierci.

 

Nowe badanie, opublikowane w czasopiśmie Journal of the American Medical Association, ujawniło, że pacjenci nienowotworowi, którzy przyjmują leki na bazie opoidów, odczuwają niewielką poprawę swojego stanu w porównaniu z otrzymywaniem placebo.

 

W badaniu przeanalizowano 96 testów klinicznych, dotyczących stosowania opioidów u pacjentów nienowotworowych, u których wystąpił przewlekły ból. Ponad 26 tys. osób otrzymało tradycyjne lek, lek nieopioidowy lub placebo. Analiza wykazała, że ​​leki opioidowe były skuteczniejsze od placebo tylko w 12% przypadków.

Oprócz tego naukowcy zauważyli, że te korzyści z czasem słabną, a opioidy niosą za sobą wiele skutków ubocznych. Są to m. in. nudności, zaparcia, a także niebezpieczeństwa płynące z uzależnienia.

 

Badacze odkryli, że opoidy były równie skuteczne, jak nieopioidowe leki przeciwzapalne (NLPZ). Co więcej, naukowcy stwierdzili, że inne sposoby leczenia, takie jak lód lub fizykoterapia, mogą być o wiele skuteczniejsze dla pacjentów, którzy nie chorują na nowotwory.

 

Czy używanie zasypki dla niemowląt jest niebezpieczne?

Popularne zasypki dla niemowląt firmy Johnson & Johnson od ponad wieku są podstawą pielęgnacyjną, stosowaną przez rodziców. Niestety, niedawne dochodzenie, przeprowadzone przez Reuters oraz liczne potyczki sądowe wskazują na to, że stosowanie zasypek dla niemowląt wcale nie jest dobrą decyzją.

 

14 grudnia, Reuters opublikował raport ujawniający, że J & J ukrył dowody sugerujące obecność azbestu w jego produktach. Jak podaje The New York Times, spowodowało to, że akcje spółki spadły o 10%.

 

Do początku lat 2000 w zasypkach dla niemowląt znajdowano niewielkie ilości azbestu, a kierownictwo firmy nie ujawniło opinii publicznej tego faktu. Co więcej, w latach 1972-1975 jedna z próbek wykazała wysoki poziom niebezpiecznych dla zdrowia minerałów krzemianowych. To również zatajono – dopiero dziś znamy prawdę.

 

Zasypki dla niemowląt firmy Johnson & Johnson to w większości po prostu talk, czyli pospolity, nieszkodliwy dla zdrowia minerał krzemianowy, składający się głównie z magnezu, krzemu oraz tlenu. Środek dobrze pochłania wilgoć i zmniejsza tarcie, dlatego jest stosowany u małych dzieci, zapobiegając wysypkom i otarciom.

Azbest był kiedyś szeroko stosowany w budownictwie, ale powszechnie go zakazano ze względu na ryzyko, jakie stanowi dla zdrowia ludzi, szczególnie tych, którzy go wydobywają. Długotrwałe narażenie na działanie azbestu może prowadzić do chorób płuc i niektórych rodzajów raka.

 

Wielu długoletnich użytkowników zasypki dla niemowląt firmy J & J  twierdzi, że z powodu produktu zachorowali na raka. W lipcu bieżącego roku firma otrzymała nakaz wypłaty 4,7 mld dolarów odszkodowania 22 kobietom, które zachorowały na raka jajnika.

 

Na dany moment w próbkach produktów wyżej wspomnianej marki nie znaleziono już śladu niebezpiecznych substancji. Istnieje również bardzo mało dowodów na to, że produkt może przyczynić się do spowodowania raka. Ostatecznie jednak decyzja o zakupie i stosowaniu produktów należy do samych rodziców.