Brytyjscy naukowcy przewidują drugą, bardziej dotkliwą falę koronawirusa

Image

Źródło: pixabay.com

Od kilku miesięcy politycy straszą nas tak zwaną "drugą falą koronawirusa", która ich zdaniem zgodnie z planem ma się rozpocząć jesienią. Oczekiwania polityków wspierają też naukowcy. Zdaniem tych z Welkiej Brytanii, druga fala koronawirusa w tym kraju, może być cięższa niż pierwsza. 

 

Według badań przeprowadzonych przez brytyjską Academy of Medical Sciences nowy wzrost zachorowań może wystąpić między wrześniem 2020 a czerwcem 2021 r. Zdaniem naukowców podczas drugiej fali wirusa w Wielkiej Brytanii może umrzeć nawet 120 tysięcy osób.

 

W opublikowanym dokumencie zauważono, że od września średnia wielkosć współczynnika reprodukcji zakażeń wyniesie 1,7, co doprowadzi do znacznego wzrostu hospitalizacji i umieralności w styczniu i lutym 2021 r. Autorzy podkreślają, że nie jest to prognoza, ale „rozsądny najgorszy scenariusz” i wymaga intensywnych przygotowań do takiego obrotu spraw.

 

Naukowcy zaproponowali rozszerzenie programów testowych i skuteczniejsze monitorowanie osób już zainfekowanych. Według ekspertów szpitale i domy opieki powinny być wcześniej wyposażone w środki ochrony indywidualnej. Brytyjscy naukowcy uważają również szczepienia populacji przeciwko grypie za ważny czynnik, który pomaga zapobiegać przeładowaniu szpitali przez pacjentów z grypą w zimnych porach roku.

 

Według najnowszych danych z Johns Hopkins University z 14 lipca w Wielkiej Brytanii podczas pandemii zarejestrowano 291 tysięcy przypadków COVID-19. Zginęło prawie 45 tysięcy osób.

 

Ocena: